O problemie szpitali pisaliśmy w Prawo.pl 5 stycznia. Zgodnie z zarządzeniem prezesa NFZ od 1 stycznia 2022 r. w sprawie zasad sprawozdawania oraz warunków rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 NFZ obniżył wycenę testów PCR RT na obecność wirusa SARS-CoV-2. Za test wykonany w ciągu 24 godzin z 280 zł do 113 zł, a powyżej 24 godzin z 255 zł do 101 zł.
Przedłużamy bezpłatny dostęp do LEX Alert Koronawirus! >
Zdaniem części ekspertów, o czym pisaliśmy w Prawo.pl, laboratoriom i szpitalom przestało się opłacać wykonywanie jednoetapowych, ekspresowych testów PCR RT. To oznacza, że na wynik, np. na SOR będzie trzeba czekać nie maksymalnie trzy godziny, tylko nawet dobę. Tyle zajmuje wykonanie testu PCR RT dwuetapowego, gdzie najpierw izoluje się materiał RNA, a dopiero potem go bada. Jeszcze 8 stycznia Filip Nowak, prezes NFZ, mówił, że nie wydaje się, by obniżka mogła zagrozić realizacji świadczeń. - Dziś mamy już 8 stycznia i nie wygląda na to, żeby było jakieś zagrożenie dla płynności realizacji świadczeń - stwierdził. A jednak 25 stycznia 2022 roku wprowadził trzecią stawkę na ekspresowe testy PCR jak rekomendowaliśmy w artykule w Prawo.pl.
Ile NFZ zapłaci za szybkie testy PCR
Zgodnie z zarządzeniem z 25 stycznia 2022 r. NFZ zapłaci:
- 113 zł lub 66 zł w przypadku, gdy odczynniki do wykonania testu zostały dostarczone laboratorium lub ich koszty pokryte, przez podmiot sektora finansów publicznych. W przypadku nie dotrzymania 24 godzinnego terminy wycena zostanie pomniejszona o 25 zł.
- 197 zł lub w przypadku wykonania szybkiego testu RT-PCR na obecność wirusa SARS-CoV-2 pacjentowi w szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć i przekazania wyniku w czasie krótszym niż 4 godziny od dostarczenia materiału do laboratorium
- 42 zł w przypadku wykonania szybkiego testu RT-PCR na obecność wirusa SARS-CoV-2 w szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć, gdy odczynniki do wykonania testu zostały dostarczone laboratorium lub ich koszty pokryte, przez podmiot sektora finansów publicznych i przekazanie wyniku nastąpiło w czasie krótszym niż 4 godziny od dostarczenia materiału do laboratorium.
- To oznacza, że jednak NFZ wprowadził trzecią stawkę dla tzw. szybkich testów PCR - ocenia Jakub Kowalski, wspólnik w Kancelaria Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. - Szkoda tylko, że skomplikował sobie rozliczenie. Z zarządzenia bowiem wynika, że NFZ będzie płacił szpitalowi, a dopiero szpital laboratorium. Tymczasem większość szpitali nie ma własnych aparatów do szybkich testów PCR i zleca je właśnie laboratoriom - ocenia mec. Kowalski.
Mimo to ze zmiany z pewnością ucieszy się dyrektorzy szpitali. Jak zauważa Jarosław Kończyło, dyrektor naczelny Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie Koźlu, wprowadzenie do wyceny testów PCR Ekspres (metoda jednoetapowa) realizowanych do 2/4 godz., jest niezwykle istotne z perspektywy ratunkowej diagnostyki w kierunku występowania wirusa SARS-CoV-2. - Dla szpitalnych podmiotów leczniczych, posiadających w strukturach SOR, krytycznym jest możliwość, niezwłocznej weryfikacji wybranych pacjentów wymagających szybkiej diagnostyki ratunkowej, np. udary i inne ostre stany zagrożenia życia) - podkreśla.
Gdyby zabrakło dodatkowej wyceny, szpitale w zdecydowanej większości kierowałyby pacjentów na PCR metodą dwuetapową, co wydłużyłoby diagnostykę. - Posiadanie w portfolio ofertowej NFZ obu typów testów, jest kluczowe z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej - podkreśla dyrektor Kończyło.
Dwa oblicza diagnostyki PCR
Obecnie testy PCR RT są wykonywane dwoma metodami. Jedna jest dłuższa, dwuetapowa, ale tańsza, a za jednym razem bada się co najmniej 100 próbek. Najpierw w oddzielnym pomieszczeniu izoluje się z próbek materiał RNA, a następnie replikuje i w drugim pomieszczeniu bada w specjalnej maszynie. Tyle, że na laboratorium z dwoma specjalnymi pomieszczeniami, badanie setki próbek za jednym razem stać tylko duże laboratoria, czy szpitale. Takie laboratorium ma m.in. WIM i w nim koszt badania RNA mógł zmieścić się w 113 zł. Mniejsze szpitale i laboratoria na początku pandemii zakupiły specjalne aparatury do badania jednoetapowego próbek, by móc szybko mieć wyniki. Mogły sobie na to pozwolić, bo po raz pierwszy NFZ finansował bezpośrednio badania diagnostyczne, a maszyna zajmuje mało miejsca, wystarczy. Do takiej maszyny można włożyć tylko jedną próbkę, a RNA jest automatycznie izolowane i badane. Wynik można mieć nawet już po 30 minutach. W efekcie od pobrania wymazu od pacjenta do otrzymania wyniku mogą minąć maksymalnie 2-3 godziny. Tyle, że odczynniki do takiej aparatury są droższe niż do badania dwuetapowego, i nowe wyceny jak zauważają eksperci nie pokryją pozostałych kosztów, np. personelu.
.