Rada pochwala proponowane zmiany i przypomina, że mają one na celu zahamowanie funkcjonujących dziś na rynku licznych patologii, w tym postrzegania pacjenta przede wszystkim jako narzędzia do zarabiania pieniędzy.
Regulacje zakładają przeniesienie na farmaceutów odpowiedzialności za prowadzenie aptek, co oznacza powrót do tradycyjnej roli apteki, traktowanej jako placówki ochrony zdrowia, a nie sklepu oferującego sprzedaż leków.
Projekt zakłada ograniczenie do 4 liczby aptek prowadzonych przez jeden podmiot, a także wprowadzenie kryterium geograficzno-demograficznego, uwzględniającego liczbę 3 tysiące mieszkańców w danej gminie przypadających na jedną aptekę. Dodatkowo, odległość między sąsiadującymi placówkami wyniesie co najmniej 500 metrów.
Projekt reguluje także kwestię wydawania zezwoleń na prowadzenie nowych aptek. Będzie ono przysługiwało farmaceucie prowadzącemu jednoosobową działalność gospodarczą, a także farmaceutom działającym w ramach spółek osobowych.
Samorząd podkreśla, że zmiany te nie będą dotyczyły tych, którzy obecnie prowadzą apteki, a nie są farmaceutami, co oznacza, że będą oni mogli dalej w sposób nieograniczony prowadzić swoje placówki. Również ceny leków w aptekach w aptekach nie mają prawa wzrosnąć w wyniku wprowadzenia nowych przepisów.
Według Rady wprowadzenie projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego w życie ma na celu ucywilizowanie rynku aptecznego, który jest obecnie w 60 procentach zdominowany przez sieci apteczne (w 2004 roku w Polsce było ich 45, dzisiaj jest ich 390). Ekspansja sieci odbywa się kosztem polskich aptek indywidualnych – dziennie upadają 2 małe apteki, w to miejsce powstają 3 apteki sieciowe – stwierdza samorząd aptekarski i wyjaśnia, że celem regulacji jest ochrona ponad 4,5 tysiąca polskich drobnych przedsiębiorców prowadzących apteki, którzy już dziś balansują na granicy bankructwa oraz zabezpieczenie wielu tysięcy miejsc pracy.
Czytaj także: Rynek aptek - co się zmieni?>>>
Farmaceuci przypominają, że podobne rozwiązania prawne od dawna funkcjonują w Europie – obecnie około 60 procent obywateli Unii Europejskiej żyje w krajach, w których apteki mogą prowadzić tylko farmaceuci, a prawie 70 procent europejskich aptek objętych jest szczegółowymi regulacjami. Dotyczy to między innymi takich krajów jak Niemcy, Francja, Austria, Hiszpania, Włochy, Dania, Belgia.
Założenia projektu są także zgodne z linią orzeczniczą Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który wskazał, że wszelkie zasady dotyczące zarówno struktury właścicielskiej, jak i kryteriów geograficznych i demograficznych są nie tylko zgodne z prawem UE, jak również pożądanym kierunkiem zmian w krajach członkowskich.
Źródło: www.nia.org.pl