W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z osobami, które zachowują się podobnie jak "zombie" na ulicach Filadelfii w Stanach Zjednoczonych, czyli będące pod wpływem na przykład fentanylu. To silny opioid stosowany w leczeniu bólu, w opiece paliatywnej i anestezjologii. Na czarnym rynku jest mieszany, na przykład z preparatami stosowanymi w leczeniu zwierząt.

Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji, a także były wiceminister zdrowia, który w resorcie zdrowia nadzorował projekt e-Recepty, odnosząc się do tych doniesień, opisał, że udało mu się za drugą próbą otrzymać online e-receptę na - jak zauważył - "śmiertelną dawkę morfiny". Zapowiedział, że zgłosi wniosek o pilne posiedzenie Komisji Zdrowia w sprawie rozwiązań prawnych, które uniemożliwią wykorzystywanie e-recept i teleporad w ten sposób. 

Jak sprawić, by kontrola NFZ nie była stresująca? Przeczytaj artykuł i dowiedz się, jak się przygotować >> 

 

Dziurawe prawo

- Od sierpnia 2023 r. nie są wdrożone obostrzenia, mające na celu zapobiec wypisywaniu recept na opioidy trafiające na czarny rynek - zauważa Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej na portalu X.

W rozmowie z Prawo.pl przypomina, że Naczelna Rada Lekarska krytykowała sposób walki z nadużywaniem recept na opioidy (a także tzw. receptomatów) wdrożony przez Ministerstwo Zdrowia (resortem w rządzie Zjednoczonej Prawicy kierował Adam Niedzielski, a następnie Katarzyna Sójka).

Lekarz, chcąc wystawić receptę, ma obecnie obowiązek sprawdzić, jakie leki pacjentowi przepisano, które z nich wykupił, zażywa i w jakich dawkach. Jednak osoby, które chcą zdobyć lek psychotropowy o działaniu narkotycznym, mogą posługiwać się PESEL-em innej osoby. Luką w systemie jest teleporada, dla której nie określono standardów. "Badanie" pacjenta w niektórych placówkach odbywa się więc w formie wypełnionej online ankiety. 

 


Dopiero ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zwrócił uwagę w rozstrzygnięciu dotyczącym wystawiania e-recept przez podmiot leczniczy (skarga na decyzję Rzecznika Praw Pacjenta), że wypełnienie ankiety - formularza - przez pacjenta nie jest równoznaczne z przeprowadzeniem u niego badania. 

Czytaj także na Prawo.pl: Ankieta online to nie badanie. Sąd podzielił pogląd Rzecznika Praw Pacjenta

Propozycje NRL uszczelnienia prawa

Jakub Kosikowski uważa, że potrzebne są standardy teleporady, które uniemożliwią "badanie" za pomocą ankiety czy czatu. Zaznacza, że pierwsza wizyta u lekarza powinna być osobista lub odbywać się w ramach teleporady, ale w formie audiowideo, a nie wyłącznie rozmowy telefonicznej. Kolejne rozwiązanie to udostępnienie lekarzowi wszystkich recept wystawionych pacjentowi, który jest u niego na wizycie. - Początkowo zależało nam, aby widoczne dla lekarza były recepty na wszystkie leki psychoaktywne. Lekarze rodzinni mają takie uprawnienia wobec wszystkich leków. Dlatego uważamy, że lekarze wszystkich specjalizacji powinni mieć taki dostęp. Z tym zastrzeżeniem, że dotyczyłby tylko recept pacjenta, którego wizyta jest zarejestrowana w systemie P1 (gromadzi informacje o zdarzeniach medycznych, w tym o wizytach - red.) - zaznacza. 

Zaznacza, że są przypadki kradzieży certyfikatów lekarzy i włamań na ich konta. Obecnie lekarz, aby sprawdzić, czy ktoś nieuprawniony nie wystawia na jego konto e-recept, musi wnioskować w tej sprawie do Centrum e-Zdrowia. - Lekarze nie mogą na bieżąco sprawdzać wystawionych przez siebie recept. To chcielibyśmy zmienić. Każdy lekarz powinien mieć możliwość wyświetlenia recept, które wystawił - dodaje Jakub Kosikowski. 

Monitoring recept na opioidy

W sobotę wieczorem minister zdrowia Izabela Leszczyna w Polsat News zapowiedziała, że od poniedziałku  będzie działał codzienny system monitorowania wystawiania i realizacji recept na opioidy, w tym fentanylu.  - Dwa miesiące temu poleciłam zespołowi ministerstwa zdrowia opracowanie zasad, definicji np. tego, czym jest badanie przy teleporadzie, bo niestety PiS tego nie zrobił  - stwierdziła. Zaznaczyła, że luki prawne będą najszybciej, jak to możliwe usunięte.

- Od poniedziałku będzie działał codzienny system monitorowania preskrypcji opioidów, w tym fentanylu  - zaznaczyła. Leszczyna wyjaśniła, że obserwując trendy i nieprawidłowości, będzie można natychmiast reagować poprzez Głównego Inspektora Farmaceutycznego i zawiadamiać organy ścigania.

- Chcę wyraźnie podkreślić, że ten monitoring będziemy prowadzić na poziomie lekarzy i podmiotów medycznych, natomiast dane pacjenta nie będą absolutnie nigdzie przekazywane  - powiedziała dodając, że dane pacjenta są danymi wrażliwymi i są całkowicie bezpieczne.

Pacjenci płacą 100 proc. - rynek poza kontrolą NFZ

Systematycznie rośnie liczba recept na opioidy wystawiane poza refundacją. - 31 proc. w 4 lata, przy stałym udziale recept refundowanych. Znakomita większość pacjentów, powyżej 90 proc., ma refundację - pisze rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej.

E-receptowe nadużycia są więc poza kontrolą Narodowego Funduszu Zdrowia, bo nie dochodzi tu do wyłudzenia publicznych pieniędzy. 

Czytaj także na Prawo.pl: Opioid poza kontrolą – e-recepty ułatwiają wykup substancji narkotycznej z aptek

Oskar Luty z kancelarii Fairfield zaznaczał w rozmowie z Prawo.pl, że nie ma tu mowy o działalności na szkodę publicznego płatnika (NFZ), bo recepty te nie uprawniają do refundacji.

Nie oznacza to, że odpowiednie instytucje nie powinny się tym zjawiskiem zainteresować. Mamy do czynienia z działaniem, które może mieć istotnie negatywne konsekwencje w związku z wykorzystaniem prekursorów (substancji, które mogą być wykorzystywane do produkcji narkotyków). Tego rodzaju działania legły u podstaw zmiany prawa, które doprowadziły do ograniczenia sprzedaży leków z pseudoefedryną. To kolejna odsłona tej samej wojny o wykorzystywanie leków – zauważa Oskar Luty.

- Być może potrzebna jest interwencja ustawowa - zmiana przepisów, które będą inaczej podchodziły do wydawania tej konkretnej substancji zawartej w lekach – dodaje prawnik.

Jak sprawić, by kontrola NFZ nie była stresująca? Przeczytaj artykuł i dowiedz się, jak się przygotować >>