Dzięki zmianom przepisów Kodeksu Pracy będzie można ustanowić płacę minimalną dla lekarzy. Podwyżek nie zagwarantuje odrębna ustawa, ale ponadzakładowy układ zbiorowy narzucony szpitalom przez Ministra Pracy.
Tomasz Zalewski: „Dotychczas wszystkie próby zawarcia branżowego ponadzakładowego układu zbiorowego pracy były nieudane. Nikt nie chciał rozmawiać o płacach. Zaproponowaliśmy rozwiązania prawne, które dadzą możliwość podniesienia pensji”.
„Jeżeli w przygotowanych przez Rząd przepisach nie ma pułapek, jest szansa na to, by wprowadzić jednolite standardy minimalnego wynagradzania lekarzy” – mówi Krzysztof Bukiel, Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Pomysł na wprowadzenie powszechnie obowiązującej płacy minimalnej dla lekarzy jest prosty. Minister Zdrowia miałby zawierać ponadzakładowy układ zbiorowy pracy dla jednostek mu podlegających, w którym określone będą minimalne zarobki, jakie ma otrzymywać lekarz bez specjalizacji, z pierwszym i drugim stopniem specjalizacji. Następnie Minister z wykorzystaniem art. 24118 Kodeksu Pracy wydawałby rozporządzenie rozciągające stosowanie tego układu na inne podmioty w sektorze ochrony zdrowia. Aby było to możliwe, niezbędna jest nowelizacja art. 24118 Kodeksu Pracy.
W obecnej wersji przepisu taka operacja nie mogłaby być dokonana. Po pierwsze, rozszerzany może być wyłącznie układ ponadzakładowy zawarty przez organizacje pracodawców i organizacje związkowe. Po nowelizacji substytutem organizacji pracodawców będzie więc Minister Zdrowia bądź odpowiedni organ samorządu terytorialnego. Po drugie, rozszerzenie stosowania układu jest teraz możliwe tylko w wypadku jednostek, które prowadzą działalność gospodarczą. A jednostki służby zdrowia nią się nie zajmują. Dlatego Rząd chce, by generalizacja układu mogła obejmować pracodawców bez względu na rodzaj prowadzonej działalności.
Generalizacja układu mogłaby nastąpić, jeśli podmiot prowadzący daną placówkę służby zdrowia złoży zapewnienie, że będzie w stanie pokryć wynagrodzenia lekarzy ustalone na zasadach przyjętych w ponadzakładowym układzie zbiorowym. Odpowiednie samorządy powiatowe czy wojewódzkie składałyby więc zapewnienie, że posiadają środki finansowe na ten cel. To jest powód, dla którego raczej na pewno Minister jednorazowo nie rozciągnie układu na wszystkie jednostki służby zdrowia. To będzie pewien proces. Lista szpitali czy przychodni objętych układem będzie się zmieniać.
źródło: Rzeczpospolita, 10 października 2007 r.