Rząd chce poprawić sytuację przedsiębiorców i wprowadzić zasadę, według której nowelizacje dotyczące działalności gospodarczej będą wchodzić w życie tylko dwa razy w roku. Jednak liczba wyjątków od tej zasady może sprawić, że ustawa niewiele zmieni.
Propozycję wprowadzenia tzw. zasady dwóch terminów zawiera projekt nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, którego założenia opublikowano na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji. Zmiany dotyczące podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej, według zaproponowanych regulacji, miałyby wchodzić w życie dwa razy w roku - 1 stycznia i 1 czerwca (lub 1 lipca).
Stabilność prawa, według założeń autorów projektu, zwiększyć ma bezpieczeństwo prowadzenia działalności gospodarczej oraz zapewnić pełniejszą realizację konstytucyjnej zasady zaufania obywateli do państwa. Określenie "sztywnych" terminów ma pozwolić przedsiębiorcom efektywnie planować wykonywaną działalność oraz przewidywać jej koszty.
Realizację tego celu uniemożliwić mogą jednak szeroko określone w projekcie wyjątki od zasady dwóch terminów. Zasada nie będzie stosowana, gdy koszty dla przedsiębiorców lub budżetu państwa z tytułu opóźnienia lub przyspieszenia wejścia w życie aktu prawnego miałyby być większe od korzyści związanych z wejściem w życie przepisów w określonym terminie. Wyjątkami będą także: eliminacja luk prawnych oraz bezpieczeństwo i zdrowie publiczne. Ustawa nie znajdzie również zastosowania do prawa UE. Oznacza to, że w praktyce nowe prawo może być martwe, ponieważ - zwłaszcza pierwszy z wyjątków - będzie pozwalał ustawodawcy na dość elastyczne podejście do kwestii wprowadzania nowelizacji.
Monika Sewastianowicz