- Przepisy dotyczące płatności za drugi kierunek studiów są niezgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Do ubiegłego roku studenci mieli swobodę - mogli na uczelniach publicznych studiować dziennie dowolną liczbę kierunków. Od października na krajowych uczelniach obowiązuje zmiana, zgodnie z którą osoba kształcąca się stacjonarnie na dwóch kierunkach jednocześnie za ten drugi musi już zapłacić.

Zobacz: TK: odpłatność za drugi kierunek studiów sprzeczna z konstytucją>>>

Uniwersytet niespełna dwa tygodnie temu zapowiedział, że drugi kierunek nie będzie płatny. Równo tydzień temu jednak się z tego wycofał.
 
 
- Na kolegium rektorskim doszliśmy do wniosku, że musimy zaczekać na ostateczną wykładnię ministerstwa. Obawiamy się takiej sytuacji, że brak opłat za drugi kierunek zwiększy koszty kształcenia i zwiększenia liczby wielokierunkowych studentów. A to mogłoby spowodować poważne kłopoty uczelni, bo ministerstwo dziś finansuje jedynie nauczanie studentów jednokierunkowych i 10 proc. najlepszych spośród wielokierunkowców - wyjaśnia prorektor do spraw studenckich i dydaktycznych prof. Jerzy Halicki.
 
 
Na Uniwersytecie w Białymstoku na więcej niż jednym kierunku studiują 342 osoby. To ponaddwukrotnie mniej niż przed wprowadzeniem opłat.