Jak poinformował na spotkaniu z mediami prorektor ds. programów i jakości kształcenia UŁ, prof. Jarosław Płuciennik, w tym roku uczelnia przygotowała dla kandydatów na studia ogółem ponad 22 tys. miejsc. To o ponad 3 tys. mniej niż w roku ubiegłym.

Zobacz: Morderca jest wśród nas… - kryminalny konkurs portalu student.LEX.pl>>>

Według Płuciennika na studia stacjonarne I stopnia i jednolite magisterskie zgłosiło się w sumie 17 tys. 617 osób, ale opłatę rekrutacyjną wniosło o 1,5 tys. mniej. Najwięcej kandydatów jest na prawo – 1 422 osoby, psychologię – 1 045 osób, finanse i rachunkowość - 942 osoby, filologię angielską - 797 osób i administrację - 713 osób.
 
Jednak - zdaniem prorektora - najtrudniej będzie się dostać na dziennikarstwo i komunikację społeczną, gdzie na jedno miejsce przypada 8,15 kandydata oraz psychologię – 8,08. Ponad pięciu kandydatów na miejsce jest natomiast na finansach i rachunkowości (5,89); filologii hiszpańskiej + język angielski (5,85); filologii angielskiej (5,85); mikrobiologii (5,30) oraz lingwistyce dla biznesu (5,17).
 
Zobacz: Piotr Müller o zmianach w szkolnictwie wyższym>>>
 
Profesor zwrócił uwagę, że również w ubiegłym roku najtrudniej było się dostać na dziennikarstwo, a także na filologię angielską z drugim językiem obcym oraz psychologię.
 
Mniej osób, niż zakładały władze uczelni, chce studiować na nowych kierunkach, jakie pojawiły się w tym roku. Na przykład na biomonitoring zapisało się 52 kandydatów, choć miejsc jest 60, a na ekonomię ekobiznes 71 przy 120 miejscach. Według Płuciennika to efekt tego, że "proces przyzwyczajania kandydatów do nowych kierunków nie jest szybki".
 
 
W trakcie środowej konferencji prasowej poinformował on również, że władze Uniwersytetu Łódzkiego postanowiły określić tzw. kierunki priorytetowe; są to: biologia, mikrobiologia, chemia, ekonomia, socjologia, filologia polska, lingwistyka dla biznesu, filologia, kulturoznawstwo, filozofia, historia, fizyka, matematyka, geografia, prawo, zarządzanie, leśnictwo.
 
Płuciennik przypomniał, że jest to konsekwencja decyzji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które w połowie czerwca tego roku ogłosiło powstanie nowego rządowego programu, który zastąpić ma zakończony program kierunków zamawianych.
 
 
Uniwersytet Łódzki kształci obecnie ok. 43 tys. osób, zatrudnia ok. 3,8 tys. pracowników, w tym ponad 2,3 tys. pracowników naukowych. Uczelnia ma 12 wydziałów i filię w Tomaszowie Mazowieckim. Na kandydatów czeka 120 kierunków. (PAP)