Szkoły wyższe przyznają, że nie będą mogły wywiązać się z obowiązków, które zamierza narzucić im rząd. Chodzi o wymóg przesłania do ogólnopolskiej bazy antyplagiatowej wszystkich prac dyplomowych, które zostały obronione po 30 września 2009 r. Z wyliczeń Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) wynika, że będzie to dotyczyło około 1,5 mln licencjatów i magisterek. Uczelnie będą miały czas na ich uzupełnienie do końca 2016 r. Równolegle – jak wynika z oceny skutków regulacji do projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym – będą musiały co roku wprowadzać do bazy ok. 300 tys. nowych prac.
Uczelnie mają problem z systemem antyplagiatowym
Co roku uczelnie wyższe opuszcza około 300 tys. absolwentów studiów licencjackich jak i magisterskich. Oznacza to obowiązek wprowadzenia przez uczelnie ponad ćwierci miliona prac do ogólnopolskiego systemu antyplagiatowego. Większość z nich nie jest jeszcze przygotowana na wywiązanie się narzuconego przez MNiSW obowiązku.
– Prace dyplomowe są archiwizowane w różny sposób przez każdą uczelnię, ponieważ nie było jednolitych wytycznych, w jaki sposób należy to robić – mówi prof. Marcin Pałys, rektor Uniwersytetu Warszawskiego.
Środowisko akademickie proponuje, aby obowiązek wprowadzenia prac do systemu objął jedynie teksty, które będą bronione po 30 września 2014 r. Na to jednak nie chce zgodzić się rząd.
Profesor Daria Nałęcz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, poinformowała, że przepisy określające obowiązek archiwizowania prac dyplomowych zostały wydane w 2009 r. Zdaniem rządu dwa lata w zupełności powinny wystarczyć na ich wprowadzenie do ogólnopolskiej bazy. Twierdzi, że jeśli Sejm zdecydowałby się przesunąć termin na rok 2014, system startowałby z prawie pustym zbiorem, czyli nie byłoby jak badać plagiatów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna