Obowiązek monitoringu został wprowadzony przez ministerstwo ustawą z 2011 roku. Zakłada ona przeprowadzenia badań kariery zawodowej absolwentów po trzech i pięciu latach od ukończenia studiów. Pierwsze wyniki powinniśmy poznać w 2014 roku, jednak uczelnie nie wiedzą w jaki sposób nakłonić osoby z ich dyplomem do udziału w badaniu.
„Nie będziemy mieć żadnego formalnego mechanizmu, aby nakłonić absolwentów do zwierzania się z tego, jak im się układa w życiu zawodowym”, powiedział Gazecie Wyborczej prof. Wiesław Wątroba, pełnomocnik rektora ds. absolwentów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Jak zauważa, zdecydowanie łatwiej będzie nakłonić do udziału w badaniu osoby, które odniosły sukces zawodowy. Ci, którzy nie pracują w zawodzie, raczej ominą tę inicjatywę „szerokim łukiem”.
Paradoks polega na tym, że właśnie od osób, którym się nie powiodło, dane są najcenniejsze. Cały system monitoringu ma na celu tworzenie informacji zwrotnej dla uczelni, gdzie popełniły błąd, na jakie rodzaje i metody kształcenia warto postawić, a co jest zbędne. Zgodnie z założeniami ministerstwa, pozwoli to na poprawę jakości kształcenia i lepsze dostosowanie się oferty uczelni do rynku pracy.
Zdaniem środowiska akademickiego, ministerstwo narzuciło obowiązek na uczelnie, nie dając środków ani materialnych, ani prawnych do jego wykonania.
Politechnika Wrocławska zdecydowała, iż monitoring przeprowadzi za pomocą ankiety on-line. Ta uczelnia już pięć lat temu przeprowadziła podobne badanie – odpowiedziało zaledwie pięćdziesiąt procent osób, do których była skierowana, i były to głownie osoby jeszcze studiujące. Jak zauważają władze Politechniki, z czasem związek z uczelnią słabnie i coraz trudniej o kontakt z absolwentem.
Więcej na stronie portali gazeta.pl