Jak podkreślają władze uczelni, która w ubiegłym roku odnotowała 13 mln zł straty, oszczędności są poszukiwane we wszystkich jednostkach uniwersytetu. UMK liczy, że dzięki temu w ciągu trzech lat uda się zredukować deficyt do zera.
Od lutego poszczególne wydziały UMK są na własnym rozrachunku i muszą we własnym zakresie ocenić, które wydatki można zmniejszyć. Ofiarą najpoważniejszych cięć wydatków, prowadzących do redukcji zatrudnienia, stało się jako pierwsze Studium Praktycznej Nauki Języków Obcych działające na rzecz poszczególnych wydziałów.
Utrzymanie tej jednostki kosztuje uniwersytet ponad 3 mln zł rocznie. Według obliczeń władz UMK redukcje i zmiany formy zatrudnienia mają pozwolić na zmniejszenie tej kwoty o około milion zł.
Do końca 2013 roku studium zatrudniało 50 nauczycieli (starszych wykładowców, wykładowców i lektorów). Jeśli plan oszczędności zostanie w całości zrealizowany, to za rok, po kilkuetapowych zwolnieniach, na etatach ma być 22 pracowników.
W tym semestrze pracę ma stracić 13 osób, na początku nowego roku akademickiego kolejnych 11, a w 2015 r. - cztery. Jak zaznaczono część z dotychczas zatrudnionych będzie mogła pracować dalej, ale na umowę-zlecenie.
Innym sposobem na oszczędności jest przejście 13 wykładowców na niższy szczebel - etaty lektorskie, co oznacza, że za to samo wynagrodzenie będą mieli o połowę więcej zajęć. Dziekani mogą też przejmować nauczycieli SPNJO, którzy na ich wydziałach będą uczyli języków specjalistycznych, na co zdecydowały się dotychczas dwa wydziały.
"Jest to kompromis, gdyż niektórzy dziekani proponowali nawet tak radykalne rozwiązanie, jak likwidacja studium i przeniesienie całości zajęć z języków obcych na wydziały, gdzie mieliby uczyć nauczyciele z odpowiednimi uprawnieniami lub np. z prywatnych szkół językowych. Wyliczono, że dotychczas godzina lektoratu w SPNJO kosztowała 180 zł, a komercyjne szkoły językowe mogłyby zaoferować lepsze stawki" - zaznaczył Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy UMK.
Jak zaznaczył rzecznik, redukcje i zmiany formy zatrudnienia nie wpłyną na jakość nauczania języków obcych na UMK. Obecnie z lektoratów korzysta około 7,7 tys. studentów toruńskiej uczelni.
Podczas spotkania z pracownikami studium języków obcych przełożeni podkreślali, że utrzymanie tej jednostki jest droższe niż koszty jakie ponosi uczelnia łącznie na Uniwersyteckie Centrum Sportu i i centrum kultury "Od Nowa". 80 proc. wydatków studium językowego to koszty pracownicze, czyli pensje.
W pierwszej kolejności mają zostać zwolnieni pracownicy studium językowego, którzy mogą przejść na emeryturę oraz nauczyciele, którym wygasają umowy. Władze UMK zapowiedziały już także, że redukcje etatów dotkną wkrótce także administrację uczelni, gdzie trwa "przegląd kadr i obowiązków".