Deklaracja Bolońska, do której Polska przystąpiła w 2005 roku, zakłada, że studia prowadzone są w systemie trzyletni licencjat i dwuletnie studia magisterskie. Polska zastrzegła przy przystąpieniu, że dziesięć kierunków zostanie przy wcześniejszym systemie pięcioletnich studiów magisterskich. Wśród nich było prawo i psychologia, które zostały w październiku 2011 roku wykreślone z tej listy przez ministerstwo nauki.

Wlasnie SWPS skorzystała jako pierwsza z możliwości utworzenia studiów magisterskich na drugim stopniu. Inne uczelnie na razie powstrzymują się od podjęcia takiej decyzji, ponieważ rodzi ona szereg obaw.

„Na Zachodzie prawo można studiować po wcześniejszym uzyskaniu tytułu licencjata na innym kierunku, np. ekonomii. Dzieki temu prawnik ma szersze horyzonty”, powiedziała portalowi gazeta.pl prof. Teresa Gardocka, prorektor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Nie wszyscy są jednak takimi optymistami. Sami studenci prawa przyznają, że to niemożliwe, żeby nauczyć się „rozumieć prawo” w zaledwie pięć semestrów.

Pięcioletnie studia pozwalają nauczyć się myslenia w określony sposób. Zdaniem Miłosza Grzybowskieskiego, poznańskiego radcy prawnego, dobry prawnik musi przerobić „ogrom materiału”, a na to potrzeba czasu.

Zdaniem ELSA Poland, sytuacja ma dwa wymiary. Jeżeli celem są profesjonalne usługi prawnicze – to nie da się ich osiągnąć za pomocą popularyzacji dwuletnich studiów magisterskich, jeżeli zaś chodzi o poszerzenie świadomości prawnej – to dobry pomysł.

Więcej na stronie gazeta.pl