Dla kogo takie studia?

Od kilku lat szkoły wyższe idąc zapewne z duchem czasu, wzbogaciły swoją ofertę o studia online - magisterka, czy licencjat niemalże bez wychodzenia z domu, codziennych zajęć, czy męczących zjazdów raz na dwa tygodnie. Jest tylko student, jego komputer i wykładowca, który podaje literaturę, udostępnia wykłady, które można obejrzeć, a potem jest dostępny przez maila i komunikator Skype. Brzmi niemal sielankowo, prawda?

Studia on-line to nie tylko poszczególne przedmioty, czy kursy dokształcające, które od dawna są w ofercie uczelni, czy szkół językowych, ale całe kierunki i specjalności dostarczane studentom w większości przez Internet przy użyciu odpowiedniej platformy, zgodnie z wymogami polskiego prawa. To znaczy, że 40% zajęć musi odbyć się w siedzibie Uczelni. Dlaczego? Jak mówi Małgorzata Wirtek, prodziekan wydziału prawa w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji: "Niestety przepisy w Polsce pozwalają na kształcenie z wykorzystaniem technik i metod kształcenia na odległość w wymiarze nie większym niż 60 % programu studiów gdzie np. w Stanach Zjednoczonych można ukończyć studia na poziomie doktoranckim uczestnicząc wyłącznie w zajęciach e-learning."

Jak można dowiedzieć się od przedstawicieli Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego: "Należy podkreślić, że kształcenie przy pomocy e-learningu nie należy do samodzielnych form kształcenia. Wspomaga i unowocześnia proces kształcenia, stanowiąc szczególny sposób realizacji programu studiów spełniającego wymogi określone w programach kształcenia dla poszczególnych kierunków studiów oraz poziomów kształcenia, poprzez zastosowanie nowoczesnych technik i metod."

Ministerstwo ma również dobrą radę dla maturzystów: "Z punktu widzenia maturzystów i osób chcących rozwijać swoje kompetencje, podobnie jak w przypadku tradycyjnych form kształcenia, kluczowym elementem przy podejmowaniu decyzji o wyborze programu studiów realizowanego z zastosowaniem e-learningu powinna być właśnie jakość kształcenia."

Powodem wyboru takiego typu studiów jest najczęściej zwykle praca, bądź obowiązki rodzicielskie, które znacznie utrudniają studia w klasycznym trybie niestacjonarnym, nie mówiąc nawet o studiach dziennych. "Zdecydowałam się na studiowanie tą metodą z uwagi na prowadzone życie zawodowe i rodzinne" - deklaruje Anna Górska, studentka IV roku prawa. - "Pracuję, mam małe dziecko i swoje pasje, którym lubię poświęcać czas. Studiowanie "tradycyjną" metoda na pewno odbiło by się na mojej rodzinie, musiałbym często rezygnować ze wspólnie spędzanych weekendów uczestnicząc w zajęciach. Studiując metodą e-learningową mam możliwość samodzielnie decydować kiedy słucham wykładów. Mogę ich odsłuchiwać, kiedy moje dziecko już śpi, albo mogę je nagrać i odsłuchiwać np. stojąc w korku. Poza tym ten sposób studiowania jest dużo tańszy od studiów zaocznych prowadzonych tradycyjną metodą, co również nie jest dla mnie bez znaczenia."

Jak to wygląda w praktyce?

Studia online opierają się na interakcji pomiędzy studentem a prowadzącym, studentem a studentem oraz grupą i prowadzącym. Każda część każdego kursu musi mieć element tej interakcji. Mogą to być dyskusje na forach i czatach, wideokonferencje, spotkania wirtualne, zadania, projekty, testy i quizy, itp. Każda część musi również dostarczać studentom jakiejś porcji wiedzy, umiejętności czy też kompetencji. Są to zwykle teksty, ilustracje, materiały audio lub wideo Z takich elementów zbudowane są wszystkie kursy. Podlegają one recenzji i ocenie.

Oczywiście każdy (niemal) przedmiot jest również prowadzony podczas zjazdów w siedzibie uczelni, choć starają się one ograniczać do minimum liczbę zjazdów w semestrze - takie są oczekiwania studentów. W praktyce studenci przyjeżdżają zwykle raz lub kilka razy w semestrze na zjazdy oraz później na zaliczenie roku akademickiego. Resztę zajęć odbywają w dogodnym dla siebie czasie, miejscu i tempie. Choć wykładowcy mają pilnować tego "tempa", by studenci realizowali program w czasie całego roku akademickiego, a nie tylko w ciągu ostatniego miesiąca lub w trakcie sesji. Czy pilnują? Teoretycznie tak, a jeśli nie - trudno im coś zarzucać, skoro na tradycyjnych studiach stacjonarnych też nie zawsze tego typu reguły są przestrzegane.

Tylko dla zdyscyplinowanych?

Piotr Drogosz, student II roku prawa, uważa, że: "wysoki poziom samodyscypliny jest warunkiem koniecznym do ukończenia takich studiów." Podobnie mówi Patrycja Henderek, studentka II roku pedagogiki: "Studia w formie online wymagają przede wszystkim samodzielności i dyscypliny. Podane są terminy, których trzeba przestrzegać. Jeśli ktoś nie odda prac w terminie, powoduje to nie zaliczenie danego tematu, zadania, co naturalnie odbija się na ocenie semestralnej."

- "Mnie to odpowiada - mówi zdecydowanie Marta Kuczma, studentka II roku pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej z j. angielskim. - "Zawsze lepiej opanowywałam materiał sama. Czas zajęć wydawał mi się w liceum czasem straconym. Myślę, że większość studiujących online to ludzie dojrzali i pewni tego, czego chcą, a wiec z samodyscypliną nie mają problemów. Mam koleżankę z Hamburga, która zaczęła studia językowe właśnie ze względu na to, że sama nie mogła się zmobilizować do dalszej nauki języka, a chce wypowiadać się perfekcyjnie decydując się na życie w obcym kraju. Oczywiście zdobycie nowego zawodu - w tym wypadku tłumaczki - tez nie może jej zaszkodzić."

Zupełnie inne zdanie ma Anna Górska: "Uważam, że ten rodzaj studiowania nie wymaga większej dyscypliny. Są to moje trzecie studia, więc mogę powiedzieć, że mam pewne porównanie. Pierwsze ukończone studia to były studia dzienne, drugie były zaoczne, gdzie zajęcia odbywały się w co drugi weekend. Uczyć się trzeba wszędzie, bez względu na to, w jaki sposób mamy dostęp do zajęć. Jako plus tej metody studiowania mogę wskazać, że dzięki samodzielnemu regulowaniu czasu poświęcanemu na naukę, nie opuszczam żadnych wykładów. Żadne okoliczności życiowe, ani stan zdrowia nie są dla mnie przeszkodą w "uczestnictwie" w wykładach."

Banda samotników

"Studia dla samotników", "Brak życia studenckiego", "Nie da się poznać innych" - takie wypowiedzi maturzystów pojawiały się bardzo często, gdy zapytałam ich, czy wybraliby taką formę studiowania. Paulina Zguda, tegoroczna maturzystka w ten sposób uzasadnia swoje zdanie: "Jak dla mnie zawsze będzie to mniej efektywna forma niż "tradycyjne" studiowanie. Może w tej kwestii jestem tradycjonalistką, ale sądzę, że trudniej jest skupić się i zmotywować do nauki, gdy nie ma się kontaktu z wykładowcami, a czas na naukę można swobodnie łączyć z tym przeznaczonym na coś innego - łatwo wtedy popaść w jakieś zaległości i nie nadążać z materiałem lub realizować go tylko połowicznie."

"Oczywiście dzielące nas odległości powodują, że nasze "życie studenckie" nie jest tak bogate jak w przypadku studiów dziennych - odpowiada na zarzuty Anna Górska. - "Na pewno jednak nie jesteśmy grupą indywidualistów nastawionych jedynie na sukces. Raczej jesteśmy grupą ludzi, często już dojrzałych, którzy wiedzą po co studiują i robią to z prawdziwą pasją."

Internetowy, czyli mniej wartościowy?

Egzamin jest taki sam - to hasło jak mantrę powtarzają wszyscy zwolennicy internetowego studiowania przekonując, że nauka online jest tylko jednym z wielu sposobów przekazywania wiedzy. Osoba wybierająca taką formę nauki jest studentem studiów niestacjonarnych. Oznacza to że zarówno w całej dokumentacji z toku studiów, jak i na dyplomie ukończenia, znajduje się wyłącznie informacja o tym, że dana osoba studiuje lub studiowała na studiach niestacjonarnych.

Kształcenie z wykorzystaniem Internetu jest tylko formą uczestnictwa w wykładach. Student ma do wyboru czy osobiście uczestniczy w wykładzie w siedzibie uczelni, czy też ten sam wykład ogląda na monitorze komputera. W przypadku wykładów onlinie są one archiwizowane i student może kilkakrotnie powracać do tego samego wykładu.

Jak dodaje Marta Kuczma: "Studia przez Internet pozwalają na 24-godzinny dostęp do materiałów, ćwiczeń i przesyłanie prac. Często zdarza się, ze uczę się późnym wieczorem, w nocy, w weekend, to zależy od możliwości. To bardzo ułatwia pracę. No i oczywiście nie jest żadną przeszkodą to, że mieszkam w innym kraju."

www.edulandia.pl