Przeprowadzone w ostatnich latach badania bezspornie podkreślają, że jednym z najistotniejszych czynników wpływających na atrakcyjność przyszłego pracownika na rynku pracy jest posiadane doświadczenie zawodowe. Pracownik, który legitymuje się określonym stażem pracy, jest niezwykle cenny nie tylko ze względu na nabyte w poprzednim miejscu pracy wiedzę i umiejętności zawodowe, ale także z uwagi na to, że w oczach pracodawców osoba taka posiada już pewną kulturę pracy, dzięki czemu szybciej i efektywniej można ją wdrożyć w funkcjonowanie firmy. Sytuacja studenta nie jest w tym wypadku kolorowa – bardzo często młodzi ludzie kończą studia z tytułem magistra, czy inżyniera, ale bez doświadczenia praktycznego.
Badania wskazują, iż 27 procent młodych ludzi nie uczy się i nie pracuje, a jeśli szuka pracy to w sposób, który raczej nie gwarantuje sukcesu. Po prostu przeglądają oferty w gazetach, na słupach ogłoszeniowych i w urzędzie pracy. Nie starają się dotrzeć do potencjalnego pracodawcy, nie wysyłają ofert, nie umieszczają swoich ogłoszeń. Zazwyczaj student chce pracować w zawodzie zgodnym z kierunkiem studiów jakie obrał, a kierunek studiów wybierał tak, żeby dużo zarobić.
Są firmy które potrzebują studentów do pracy, jak człowiek tlenu do życia. I chyba nic w tym dziwnego. Polski student, to mądry, ambitny, kreatywny świeży umysł, który pieniędzy potrzebuje, aby się utrzymać albo – jak bywa nierzadko - zaszaleć. Na brak ofert studenci nie mogą narzekać jeżeli chodzi o pracę w call center, branży FMCG, hipermarketach, barach i pubach. Studenci jak i uczniowie podejmują pracę m.in. jako ankieter, kolporter ulotek i gazet, konsultant telefoniczny, kasjer, sprzedawca, hostessa, telemarketer, pomoc w kuchni, pracownik restauracji, pracownik serwisu sprzątającego, dostawca pizzy, sprzedawca.
Pracodawcy proponują elastyczny czas pracy, czasami ciężką, odtwórczą pracę za niewielkie pieniądze. Studenci decydują się na taki rodzaj pracy zazwyczaj kiedy do końca miesięcy jest zbyt wiele dni w stosunku do ilości posiadanych funduszy. Wyjściem z sytuacji jest wykonanie szybkiego zlecenia i otrzymaniem jak najszybciej pieniędzy, no chyba że możemy liczyć na hojnych rodziców lub innych kochanych krewnych. Dla części studentów zaś podjęcie jakiejkolwiek pracy jest gwarancją pozostania na studiach.
Czy naprawdę jest aż tak źle? Czy trzeba ciągle dokonywać wyboru – „iść do pracy czy na zajęcia?” Kluczowym pytaniem jest, czy może jednak da się znaleźć tę odpowiednią dla siebie pozycję na rynku pracy?
Nie ma jasnej odpowiedzi na te pytanie, jest za to kilka sposobów, by ułatwić sobie start już teraz!
Po pierwsze – studiuj coś, co lubisz…
…inaczej okres studiów, który podobno jest najpiękniejszy w życiu, stanie się katorgą nie do przeżycia. Kierunek studiów wybrany zgodnie z zainteresowaniami jest trampoliną, która zawsze – w sposób bardziej lub mniej widoczny – pomaga w odnalezieniu swojego kąta na rynku pracy. Oczywistym jest, że nikt nie chce uczyć się czegoś, czego nienawidzi lub co jest mu obojętne. A tym bardziej nikt nie chce spędzić całego życia pracując w branży lub zawodzie niedopasowanym do zainteresowań czy osobowości. Jeśli nie lubisz czegoś robić, nigdy nie będzie to zrobione perfekcyjnie – pracę też trzeba choć trochę kochać, co bez wątpienia jest trudną miłością.
Po drugie – zdobywaj doświadczenie!
Przerażenie na widok pustej rubryczki „doświadczenie” w CV nie jest dla Ciebie niczym nowym? Czas to zmienić! Podejmowanie wolontariatu – nie da się ukryć, niezbyt często pracodawca chce płacić komuś, kogo będzie musiał uczyć – jest dla rozwoju kariery młodego człowieka bezcenne. Pomyśl o praktykach, stażach, wolontariacie czy aktywności w organizacjach studenckich. Możliwości jest naprawdę dużo - możesz próbować różnych rzeczy, by przekonać się, w czym jesteś dobry i co jest dla Ciebie, a co nie. Pamiętaj – każde kolejne doświadczenie to nowe umiejętności, nawiązany kontakt, możliwości, krótko mówiąc – kolejne otwarte drzwi do rynku pracy. Konkurencja na rynku pracy jest obecnie ogromna, aby zatem zwiększyć swoje szanse w przyszłości na zdobycie zatrudnienia, już dziś zacznij pracować nad swoim doświadczeniem zawodowym, by Twoje CV nie było puste po zakończeniu studiów!
Po trzecie – daj się zauważyć!
Działalność w różnych organizacjach, stowarzyszeniach, kołach – każde doświadczenie jest cenne! Nie tylko nabywasz wiedzę merytoryczną, ale działając aktywnie zyskujesz umiejętności organizacyjne, poznajesz nowych ludzi, a co za tym idzie – nawiązujesz kontakty, które w przyszłości mogą zaprocentować w sprawach zawodowych. Żadna nauka nie idzie na marne - nigdy nie wiesz, gdzie i kiedy przydadzą Ci się zdobyte kompetencje i umiejętności. Czasem to właśnie ta jedna pozycja w CV, właśnie stowarzyszenie, organizacja czy koło – te wpisy niejednokrotnie decydują o tym, któremu studentowi dać szansę na stanowisku, na które aplikował. Wiem co mówię!
Po czwarte – daj z siebie wszystko
Użalanie się nad sobą nie przysporzy pracodawców, który będą gotowi dać zatrudnienie. Pewność siebie, motywacja, energia do działania – to zdecydowanie przeważa szalę na Twoją stronę, studencie! Nie można zapomnieć o prawdzie starej jak świat – każdy jest kowalem własnego losu, więc licz na swoje umiejętności, doskonal je i ciągle walcz o zdobycie nowych, które wyróżnią Cię z tłumu osób ubiegających się o miejsce w pracy. Zrób wszystko, by zwrócić uwagę pracodawcy na swoją osobę – ciekawie sformułowany list motywacyjny, kreatywna forma CV, pewność swoich twierdzeń w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, naturalność – nie ma w tym nic trudnego, a może zdziałać cuda.
Po piąte – nikogo nie udawaj i… nie martw się na zapas
Jeśli nie od razu po studiach, to na pewno po dłuższym czasie odnajdziesz drogę zawodową, którą zechcesz podążać. Nie zniechęcaj się, szukaj nieustannie nowych bodźców, doszkalaj się i pewnego dnia okaże się, że jesteś o wiele lepszym kandydatem na pracownika niż „dwudziestoletni student z kilkuletnim doświadczeniem”. Cokolwiek zrobisz dziś będzie miało to wpływ na Twoją przyszłość. Nie jestem specjalistką – jestem studentką i opisuję pozycję studenta na rynku pracy właśnie z tej perspektywy. Nie załamuję rąk, nie czekam na cud, nieustannie pracuję nad sobą, aby któregoś dnia dostać wymarzoną pracę, aby następnie stać się dla siebie idealnym kandydatem i zatrudnić kogoś na moje podobieństwo. Czy tak będzie? Nikt nie może mi tego obiecać, w końcu mój los leży w moich rękach, a Ty jesteś kowalem swojego.
To teraz… do roboty!
Karolina Robak - Ambasador WK na Wydziale Zamiejscowym Prawa i Nauk o Społeczeństwie KUL w Stalowej Woli