Staż ważniejszy niż kieszonkowe
Jeszcze kilka lat temu, korepetycje były świetną i łatwą okazją do zarobienia dodatkowych pieniędzy, a nawet do samodzielnego powtórzenia materiału. Dziś są postrzegane jako zbyt łatwa droga samorozwoju. W trend budowania profesjonalnej ścieżki kariery od początkowych lat studiów korepetycje po prostu nie wpisują się. Konkurencja rośnie nie tylko na rynku pracy, ale też na rynkach staży i praktyk. To oznacza, że studenci dużo wcześniej niż kiedyś zaczynają myśleć o zbieraniu doświadczenia, i to w swoim zawodzie. Na jednym z portali oferującym giełdę korepetycji, Ekorki.pl, jest zarejestrowanych prawie 36 tysięcy użytkowników. Z raportu serwisu wynika, że statystyczny korepetytor to 28-letnia kobieta z województwa mazowieckiego ucząca angielskiego lub matematyki. Swój czas wycenia na 35 zł za godzinę.
Abstrahując od danych statystycznych i średnich wyliczeń, godzina korepetycji z języka obcego w Warszawie kosztuje około 50 zł, a sesja z analizy matematycznej u nauczyciela z wyższym wykształceniem to koszt nawet 150 zł.
To właśnie absolwenci studiów coraz częściej udzielają dodatkowych lekcji. Widzą, że ze swoją wiedzą mogą zarobić więcej. W przeciwieństwie do młodych mają też czas.
Liczą się predyspozycje
Dla mnie korepetycje to był koszmar - mówi Agata, studentka języków obcych na Uniwersytecie Warszawskim. Dłużej udało mi się prowadzić tylko jedne, kiedy widziałam, że dzieci same chciały się uczyć i były grzeczne. Rodzice tkwią w przekonaniu, że dzięki płaceniu studentce za odrobienie z dzieckiem lekcji raz w tygodniu wychowają poliglotę; mylą się - dodaje.
Nie planowałem udzielać korepetycji - mówi Łukasz, student prawa z Warszawy. Osobiście uważam, że pewnych rzeczy można i należy nauczyć się samemu. Do prawa cywilnego przysiadłem ponownie po swoim własnym egzaminie na prośbę młodszej koleżanki. Po roku wspólnej pracy dostała 5. Nie ukrywam, że byłem z siebie dumny. Poza tym, było to dla mnie świetne przygotowanie do prowadzenia zajęć ze studentami na uczelni. Jak tylko znajdę czas w przyszłym semestrze, na pewno wrócę do uczenia - dodaje.
Znam dużo osób, które utrzymują się z tego na studiach. Mają 10 albo i więcej lekcji tygodniowo. Jeśli za każde dostaną 30-40 zł, to miesięcznie wygląda to całkiem przyzwoicie. Ale cóż, jeśli ktoś nie lubi samego nauczania i nie ma nawet cienia predyspozycji, to korepetycje mogą być męczarnią - wzdycha Agata.
Korepetycje w CV?
Dzisiejszy student ma szerszy niż kiedyś wachlarz możliwości, żeby oczarować przyszłego pracodawcę. Czy warto wspominać o udzielaniu korepetycji w CV?
- Zależy na jakie stanowisko aplikujemy. Jeśli młody człowiek w czasie studiów nie znalazł czasu na podjęcie pracy, powinien wspomnieć o wszystkich podejmowanych inicjatywach, w tym o udziale w kołach naukowych i dawaniu korepetycji - podpowiada Olga Zakrzwska, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi w dziale HR Wolters Kluwer Polska. W przypadku, kiedy mówimy o poważnym stanowisku, oczekujemy konkretnego doświadczenia - dodaje.
Każdy indywidualnie powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy inwestowanie czasu w pomoc innym to dobry pomysł. Z pewnością inwestowanie w siebie zawsze jest w cenie; dodatkowo, z biegiem czasu procentuje.
Marta Osowska]]>