Protest „Nie dla J. Hartmana na UJ" uruchomiła w internecie Krucjata Młodych. Autorzy listu do rektora krakowskiej uczelni prof. Wojciecha Nowaka piszą m.in., że Hartman, który „winien budować autorytet uczelni będącej symbolem polskości i rozwoju nauki, zasłynął z wypowiedzi, której w żaden sposób nie da się pogodzić z pracą, jaką wykonuje". Stąd jak najszybciej powinien zniknąć z uczelni.

Chodzi o wypowiedź Hartmana o kazirodztwie z końca września: „Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku". Sygnatariusze apelu do rektora UJ uważają, że wypowiedź ta dyskwalifikuje Jana Hartmana jako wykładowcę akademickiego, a przede wszystkim etyka.
 
 
„Czymś niedopuszczalnym i niewyobrażalnym jest zgoda na to, aby tak kontrowersyjna postać mogła wpływać na powierzoną Uniwersytetowi Jagiellońskiemu młodzież" - przekonują. Ich zdaniem człowiek, który promuje dyskusję nad skrajnie patologicznymi zachowaniami nie może wykonywać tak odpowiedzialnej pracy. „Jaką wiedzę i wartości moralne przekaże swoim studentom" – pytają w liście.
 
Stanowisko profesora skrytykował również Uniwersytet Jagielloński. 
 
Ich list zamieszczony na platformie www. protestuj.pl podpisało już 15 tys. osób.
Źródło: Rzeczpospolita