Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego zmieniającego rozporządzenie w sprawie kryteriów i trybu przyznawania oraz rozliczania środków finansowych na naukę na finansowanie działalności statutowej.
Resort nauki tłumaczy, że obecny mechanizm jest sumą dwóch czynników: kwoty przeniesienia (zależy od dotacji otrzymanej przez daną placówkę w poprzednim roku) oraz kwoty, na którą składa się liczba osób zatrudnionych, kategoria jednostki (od A+ – najlepsza, do C – najgorsza), rodzaj podmiotu (uczelnia, instytut badawczy czy PAN) oraz współczynniki kosztochłonności badań. Z wyliczeń resortu wynika, że ocena za jakość badań stanowi zaledwie od niespełna 4 proc. (w przypadku PAN) do 22 proc. (uczelnie) całej kwoty dotacji.
Obecny wzór wyliczania środków prowadzi do dużych dysproporcji (sięgających nawet 100 proc.) w wysokościach dotacji pomiędzy jednostkami posiadającymi tę samą kategorię, należącymi do tego samego rodzaju i prowadzącymi badania naukowe w tej samej dziedzinie. Algorytm w obecnie obowiązującej postaci nie pozwala na wyrównanie lub choćby zmniejszenie tych różnic.
W nowym wzorze ministerstwo rezygnuje z kwoty przeniesienia. Dotacja będzie uzależniona od kategorii naukowej (świadczy o poziomie prowadzonych badań), liczby zatrudnionych osób, współczynnika kosztochłonności prowadzonych badań.
W Polsce działa ponad 900 placówek naukowych, których dotyczy projektowane rozporządzenie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna