Do Rzecznika Praw Obywatelskich trafiają w ostatnim czasie liczne skargi od kandydatów na stanowisko notariusza. Przyszli rejenci narzekają na konsekwencje wynikające z odroczenia przez Ministra Sprawiedliwości wydawania decyzji o powołaniu na stanowisko notariusza i wyznaczenia siedziby kancelarii do 15 października 2014 roku. Tego dnia Naczelny Sąd Administracyjny ma podjąć uchwałę, w której rozstrzygnie, czy izbie notarialnej przysługuje status strony w postępowaniu administracyjnym w sprawach w przedmiocie powołania lub odwołania notariusza (sygn. akt II GPS 1/14).

Zobacz: 278 kandydatów na notariuszy skorzystało z deregulacji>>>

W wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości zastępca RPO, Stanisław Trociuk zwraca uwagę, iż odroczenie wydania takich decyzji powoduje dotkliwe następstwa finansowe dla kandydatów na stanowisko notariusza. O jakie dokładnie? Po pierwsze, w związku ze złożeniem wniosku o nominację kandydaci zobligowani byli jednocześnie do wyznaczenia siedziby swojej kancelarii. – W związku z tym od momentu złożenia wskazanego wniosku są oni zobowiązani do opłacania czynszu najmu za ten lokal, a jednocześnie ich prawo do wykonywania zawodu notariusza jest „zawieszona" – wskazuje Trociuk, który dodaje, że uniemożliwia im to wykonywanie pracy na tym stanowisku pozwalającej na uzyskanie dochodów na pokrycie tego zobowiązania.
 
 
Po drugie, zastępca RPO podkreśla, że z uwagi na restrykcje dotyczące wykonywania przez przyszłych notariuszy innych zajęć, poza pracą na stanowisku notariusza, zastępcy notarialnego czy pełnienia obowiązków pracownika naukowo-dydaktycznego, osoby te mają bardzo ograniczone możliwości alternatywnego sposobu zarobkowania. W opinii zastępcy RPO, opisane zjawisko pozostaje w sprzeczności z zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. 
Źródło: Rzeczpospolita