W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, tzw. Konstytucji dla Nauki,
Uczelnie będą miały trzy organy: senat, rektor i rada uczelni. Mimo pewnych wątpliwości podczas konsultacji, podtrzymano pomysł, że to rada będzie wybierać rektora.
Nowym pomysłem jest dodanie możliwości, by statut modyfikował te zasady. Rada w ramach monitorowania gospodarki finansowej będzie m.in. opiniowanie planu finansowego i zatwierdzanie sprawozdań. Kluczowe dla rozwoju będą Regionalne Inicjatywy Doskonałości, uczelnie regionalne co roku otrzymają 100 mln zł na ten cel. Ministerstwo przewiduje do 3 mln zł rocznie na jeden grant na koncepcję rozwoju dyscyplin naukowych w danym regionie. To, jakie to dyscypliny, wskaże ministerstwo.
Jarosław Gowin podkreślił, że środowisko akademickie oczekiwało od resortu, że zamiast wprowadzać kolejne poprawki, przygotuje nową ustawę.
Jak podkreśliła Katarzyna Lubanauer z Nowoczesnej, ustawa faktycznie była przedmiotem debaty, a nie walki politycznej. Podkreśliła, że ustawa da uczelniom dużą swobodę w kształtowaniu struktury.
- Widzimy jednak zagrożenia, zwłaszcza związane z autonomią uczelni - podkreślała - Ustawa zmienia wiele rzeczy, wzmacnia rolę kategoryzacji. Staje się ona elementem, która decyduje o być lub nie być uczelni i naukowców. Z jednej strony to dobre, ale rodzi się pytanie, w jaki sposób ta kategoryzacja będzie przebiegać, a diabeł tkwi w szczegółach - tłumaczyła.
Pozytywnie oceniła tworzenie rad uczelni i dopuszczenie do nich przedstawicieli biznesu. Wyraziła jednak obawę, że łatwo będzie ingerować w ich skład, co może prowadzić do upolitycznienia uczelni.