Z informacji przesłanych do autorów raportu przez wojewódzkie urzędy pracy wynika, że w większości regionów pracy najdłużej szukają pedagodzy, absolwenci administracji publicznej oraz ekonomii. W Polsce kształci się także zbyt wielu specjalistów w tak wąskich dziedzinach, jak iberystyka, kulturoznawstwo czy historia sztuki. Brakuje lekarzy, informatyków i fizyków - informuje Rzeczpospolita.
Autorzy raportu tłumaczą, że wśród młodych panuje wpojone im przez rodziców przekonanie, że studia to przepustka do dobrej pracy. Ponadto rezygnacja z kształcenia powoduje, że taka osoba traci w oczach rówieśników.