Minister nauki chce otrzymywać informacje bezpośrednio od ZUS. Pozwolą one na utworzenie własnej, niezależnej od uczelnianych, bazy danych o losach absolwentów. Znajda się tam informacje o zarobkach, długości poszukiwania pracy, częstotliwości jej zmian. Pozwoli to lepiej dostosowywać szkolnictwo wyższe do zmian na rynku pracy.
Ministerstwo będzie samo monitorować kariery absolwentów
Ministerstwo nauki będzie monitorować losy absolwentów na podstawie danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tak zakłada nowelizacja prawa przygotowywana w resorcie. Uczelnie obawiają się, że rząd wykorzysta te zmiany przeciwko uczelniom. O sprawie pisze piątkowy (19.04) Dziennik Gazeta Prawna.
Do tej pory uczelnie same tworzyły takie bazy, jednak nie miały większych możliwości zbierania informacji od byłych studentów. W praktyce tworzono ankiety, w których wzięli udział tylko zainteresowani absolwenci. W konsekwencji, wyniki badań nie były reprezentatywne – ocenia się, że wzięli w nich udział przeważnie ci, którym „powiodło się” na rynku pracy.
Szkoły wyższe są pełne obaw wobec propozycji ministerstwa. Ich przedstawiciele uważają, że może to doprowadzić do likwidacji kierunków lub nawet całych uczelni, których absolwenci mają znaczne trudności z odnalezieniem się na rynku pracy.
Julia Sokulska z Politechniki Warszawskiej zaznacza, że dane z ZUS nie są w pełni miarodajne. „ Nie będą zawierały informacji o zatrudnieniu absolwentów za granica”, mówi Sokulska i dodaje, że nie uwzględnią także tych pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych i w szarej strefie.
Ministerstwo, po wprowadzeniu nowych przepisów, zamierza zwolnić uczelniane biura karier z obowiązku śledzenia karier absolwentów. Projekt nowelizacji znajduje się obecnie w Stałym Komitecie Rady Ministrów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 19 kwietnia 2013 r.