Ideą programu stypendialnego "Dla kobiet i Nauki" jest wspieranie kobiet podejmujących pracę naukową, zwłaszcza w zakresie nauk o życiu. Konkurs organizowany jest we współpracy między firmą L’Oreal Polska, Polskim Komitetem ds. UNESCO oraz Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Obecna na wręczeniu nagród minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, zwracając się do kobiet stwierdziła: "Proszę was: starajcie się nie tylko robić badania, pisać, wygrywać konkursy, ale też starajcie się zdobywać władzę w nauce. Jest wstydem, że tylko 13 proc. rektorów w Polsce to kobiety, i że w wydziałach PAN nie ma ani jednej kobiety-dziekana. Nie bójcie się sięgać po władzę w nauce, bo tu jest dużo do zrobienia".
Przeczytaj także: Raport UE: co dziesiąty rektor jest kobietą >>>
Przeczytaj także: Iran: zakazano studiować kobietom na ponad 70 kierunkach >>>
Minister dodała, że coraz więcej kobiet kończy studia, zdobywa granty, pisze doktoraty, ale im wyżej w karierze naukowej, tym odsetek kobiet jest mniejszy. Minister przyznała, że w nauce kobiety mogą się przebić, bo tam ocenia się ludzi po rezultatach ich pracy. "Każdy może publikować, i każdy, jeśli odkryje coś ciekawego, może otrzymywać nagrody i wyróżnienia" - stwierdziła minister i przyznała, że trochę inaczej jest w przypadku władzy.
"Władza to decydowanie. Tam działają już nie kryteria merytoryczne, tylko np. stereotypy, znajomości, siła i chęć przebicia się. Mężczyźni bardziej zabiegają o władzę, mają większe ambicje. Uważają, że dopiero udział we władzy to jest nagroda, wyróżnienie. A kobiety - jak mi się wydaje - bardziej stoją z boku, są skupione na rezultatach, na sukcesach merytorycznych. Ale jest już czas, żeby same zaczęły podejmować decyzje w nauce, bo potrzebujemy ich i umiejętności, i możliwości komunikowania się, współpracy" - przyznała minister.
Podczas swojego wystąpienia Kolarska-Bobińska przyznała, że zdecydowanie rośnie w Polsce liczba kobiet zaangażowanych w naukę, w innowacje. Rośnie też odsetek kobiet, które studiują na kierunkach ścisłych i technicznych. Minister podała, że w zeszłym roku było ich już 37 proc. "To skok o 8 proc. w stosunku do lat poprzednich" - zaznaczyła.
Przeczytaj także: Na studiach technicznych przybywa niemal wyłącznie kobiet >>>
Przeczytaj także: Veni, vidi, vici - kilka słów o przyszłości prawniczej >>>
Zdaniem minister udział kobiet w nauce będzie się zwiększał, m.in. dlatego, że w nauce stawia się na doskonałość. "A nie można osiągnąć takiej doskonałości, nie tworząc różnorodnych zespołów, angażujących różnorodne umiejętności, różnorodną inteligencję, różnorodne punkty widzenia" - mówiła minister. Według niej może to sprawić, że coraz więcej kobiet będzie uzyskiwało granty i odnosiło sukcesy w nauce. Zdaniem szefowej resortu ważnym czynnikiem jest również to, że w nauce liczą się duże konsorcja, w których ważna jest współpraca badaczy i umiejętność komunikacji. A zdaniem minister są to właśnie mocne strony kobiet.
Wśród laureatek stypendiów habilitacyjnych (w wysokości 32 tys. zł) znalazła się w tym roku dr Iwona Ciechomska z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN w Warszawie, która pracuje nad rolą mechanizmem śmierci komórek nowotworowych. Laureatką została też dr Joanna Kozieł z Wydziału Biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, która bada to, jak patogenne bakterie wpływać mogą na układ immunologiczny. Z kolei dr Elżbieta Nowak z Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie prowadzi badania m.in. nad białkami mającymi wpływ na namnażanie się wirusów.
Przeczytaj także: Historia prawa wyborczego kobiet w Polsce >>>
Laureatką nagród doktoranckich - w wysokości 27 tys. zł - jest Aleksandra Markiewicz z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. Bada ona markery związane m.in. z przerzutowaniem u chorych na raka piersi. Z kolei Marta Zielińska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prowadzi prace m.in. nad układem opioidowym, jako potencjalnym celu terapeutyków działających w układzie pokarmowym.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce