Informację taką minister podał podczas trwającego w Sanoku Zgromadzenia Plenarnego Konferencji Rektorów Publicznych Szkół Zawodowych. Mówił, że konieczne jest kształcenie kadr medycznych, które są bardzo potrzebne w kraju. - Okres pandemii szczególnie pokazał, jak bardzo brakuje nam kadr, jak nam doskwiera deficyt specjalistów - lekarzy, ale i pielęgniarek, ratowników – stwierdził. I podkreślił, że inicjatywy związane ze zwiększeniem kształcenia, naborów, powstaniem nowej infrastruktury, otwieraniem nowych kierunków to są inicjatywy, które z punktu widzenia ministra zdrowia są w tej chwili priorytetowe.
Potrzebna baza i kwalifikacje
Minister zauważył jednak, że samo przeprowadzenie naboru, ściągnięcie studentów, zainteresowanie ich, to dopiero pierwszy krok. - Trzeba przystosować infrastrukturę, żeby zapewnić jak najwyższy standard kształcenia - podkreślił.
- Wielkie wyrazy szacunku dla uczelni zawodowych publicznych, również niepublicznych, które zdecydowały się na tę dużą inwestycję, bo to zawsze na początku jest inwestycja. Kształcenie na kierunkach medycznych jest kosztochłonne, wymaga poniesienia nakładów. Na szczęście, jak pokazuje przykład tutejszej uczelni, to inwestycja, która się zwraca i będzie zwracała, bo zainteresowanie studentów jest duże – powiedział.
Czytaj: Nie tylko uczelnie medyczne mają kształcić lekarzy>>
Minister Niedzielski poinformował, że razem z szefem MEiN Przemysławem Czarnkiem zdecydował o tym, by "kształcenie w szkołach zawodowych nabierało coraz większego statusu, coraz wyższego poziomu". - Będziemy chcieli przygotować, już w zasadzie przygotowaliśmy projekt, który będzie dopuszczał kształcenie lekarzy w szkołach zawodowych, bo to jest bardzo potrzebne w Polsce – poinformował.