Sukces można odnieść bez angażowania środków publicznych, przyjmując studentów zagranicznych. Co więcej, nie dość, że polski podatnik nie będzie musiał wydawać na to żadnych pieniędzy, to jeszcze zagraniczni studenci zdecydują się wynająć mieszkania i akademiki i będą wydawać pieniądze w Polsce, co dodatkowo zasili budżet. Wiele polskich uczelni może uniknąć bankructwa, jeżeli skutecznie zastosuje te metody globalnej rekrutacji - pisze na łamach Dziennika Gazety Prawnej Krzysztof Rybiński.
Po pierwsze, celem promocji powinny być kraje rozwijające się, które mają dużo młodych ludzi. Po drugie, trzeba uruchomić atrakcyjne dla studentów zagranicznych kierunki studiów w języku angielskim. Po trzecie, niektórzy studenci zagraniczni wybierają studia po polsku, co wskazuje na ich plany pozostania u nas na stałe. Ale żeby to dobrze działało, uczelnie wyższe muszą uruchomić intensywne kursy języka polskiego, które przygotowują cudzoziemców do takich studiów. Po czwarte, poziom czesnego musi zostać dostosowany do możliwości finansowych klasy średniej z krajów rozwijających się - dodaje Rybiński.
Źródło: www.edgp.gazetaprawna.pl