Chojnicka i Błachut są profesorami Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i w swoim liście zamieszczonym w dzienniku Rzeczpospolita zauważają, że absolwent dwuletnich studiów magisterskich będzie w gorszej sytuacji niż jego koledzy, którzy starali się o dyplom przez pięć lat.
Już teraz absolwenci prawa mają większe problemy ze znalezieniem pracy niż jeszcze kilka lat temu. Deregulacja zawodów prawniczych – w ocenie wielu ekspertów – utrudni wejście na rynek młodych osób z dyplomem magistra prawa. Zdaniem profesorów UJ, część uczelni, które wprowadziły dwuletnie prawo, kieruje się złą sytuacją finansową. Propozycja ta może ściągnąć studentów, nie zapewni im jednak dobrego wykształcenia na jakie liczą.
Zdaniem naukowców z UJ, wykształcenie prawnika to proces długotrwały – nie polega na nauce samych przepisów, ale także na przekazaniu wykształcenia ogólnego i odpowiedniej postawy etycznej. Jest to trudne zadanie nawet na pięcioletnich studiach.
„Można przewidywać, że nabór na aplikacje prawnicze stanowić będzie swoiste kryterium prawdy i wykaże, że liczba absolwentów studiów jednolitych i uzupełniających przyjętych na aplikacje będzie się zasadniczo różnić na niekorzyść tych drugich. Z tego więc powodu również pozwalamy sobie przypuszczać, że tworzenie tego rodzaju studiów jest zabiegiem doraźnym”, czytamy w Rzeczpospolitej.
Źródło: Rzeczpospolita, 27 czerwca 2013 r.
/prm