Dziennikarze Wyborczej podkreślają, że uzyskanie wymarzonego tytułu magistra to nie koniec edukacji. Absolwent, który chce być atrakcyjnym na rynku pracy musi stale się dokształcać.
Potrzeba ciągłego rozwoju zawodowego przekłada się na rosnąca popularność studiów podyplomowych, na których słuchaczy co roku jest coraz więcej. Jeszcze na początku transformacji – dwadzieścia lat temu – słuchaczy studiów podyplomowych było około 56 tysięcy. Wraz ze zmieniającym się rynkiem pracy i oczekiwaniami pracodawców obecnie ich liczba jest czterokrotnie większa.
Uczelnie oferują coraz większą liczbę różnego rodzaju „podyplomówek”, jednak eksperci radzą, że przed wyborem jednej z nich trzeba się dobrze zastanowić. Po pierwsze, należy wybrać studia, które dadzą nam faktycznie nową, użyteczną wiedzę. Dlatego też warto nabyć trochę doświadczenia zawodowego, aby dokonać właściwego wyboru. Studia podyplomowe mają niejako uzupełniać naszą obecną działalność zawodową, więc warto zdecydować się na takie, które mają z nią związek. Oczywiście najlepiej wybrać renomowaną uczelnię z uznanymi wykładowcami.
Jeszcze ważniejsze jest gromadzenie doświadczenia zawodowego. Pracodawca, który rozmawia z kandydatem posiadającym doświadczenie w wybranym segmencie, jest zdecydowanie bardziej skłonny do zatrudnienia go. Po prostu wie, że poradzi sobie w pracy.
W dobie globalizacji i rozwijającego się handlu międzynarodowego niezwykle ważna jest znajomość języków obcych - niezbędnych w kontaktach z zagranicznymi kontrahentami. Znajomość języka angielskiego to podstawa, a jego bardzo dobra znajomość jest niewątpliwie atutem. Na znaczeniu zyskują jednak języki bardziej niszowe jak rosyjski, języki słowiańskie i nordyckie – nie wspominając już o chińskim.
Z kolei stypendium zagraniczne pokazuje, że absolwent jest osobą potrafiącą odnaleźć się w obcym środowisku, potrafi nawiązywać kontakty z obcokrajowcami i co więcej posiada znajomość języka i kultury kraju, w którym przebywał.
Więcej na stronie portalu gazeta.pl