Helsińska Fundacja Praw Człowieka opublikowała raport „Asystenci Sędziów i pracownicy sądów jako ważne ogniowo procesu orzeczniczego w sądach”, z którego wynika, iż praktyka władz sądowych w stosunku do aplikantów radcowskich jest niejednolita.
W tej sprawie zajął już stanowisko Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z 13 czerwca 2012 r. orzekł: "podjęcie przez asystenta sędziego NSA aplikacji radcowskiej, mimo, że formalnie wprost niezakazanie, przede wszystkim jest sprzeczne z obowiązkami asystenta sędziego NSA i uzasadnia utratę zaufania między pracodawcą a pracownikiem”. NSA uważa, że podjęcie aplikacji może być przyczyną rozwiązania stosunku pracy z asystentem.
Zdaniem autorów raportu, to orzeczenie nie wpłynęło na praktykę prezesów sądów, która „jest bardzo niejednolita, co odbija się niekorzystnie na komforcie pracy i pewności zatrudnienia”, mówi dokument.
Ci, którzy zdecydują się zwolnić aplikanta, podnoszą, iż asystent sędziego jest jego bliskim współpracownikiem, że może dojść do konfliktu interesu. Dla przykładu asystenci mają niczym nie ograniczony dostęp do akt spraw. Zdaniem aplikantów, prawo dopuszcza łączenie funkcji asystenta z aplikacją korporacyjną, zaś konflikt interesów można rozwiązać poprzez instytucje wyłączenia udziału w sprawie.
Więcej na stronach internetowych Dziennika Gazety Prawnej
Wyrok NSA z 13 czerwca 2012 r. (sygn. IIPK 315/11)