Jak zaznaczyła naczelniczka wydziału strategii i rozwoju zabrzańskiego magistratu Aleksandra Wayda, na razie mowa tylko o koncepcji. Samorządowcy będą mogli przygotować konkretny projekt, gdy gotowe będą wytyczne dla tego typu działań dla nowych funduszy UE – wśród nich tzw. katalogi kosztów kwalifikowalnych, czyli podlegających unijnemu wsparciu.
Projekt ma mieścić się w części ZIT dotyczącej tzw. kompleksowej rewitalizacji. Ta konstrukcja przewiduje nacisk na rewitalizację społeczną. Oznacza to, że inwestycje infrastrukturalne powinny przede wszystkim wspomagać działania społeczne.
W tym kontekście zabrzańscy samorządowcy planują m.in. przedsięwzięcia związane z aktywizacją zawodową, wspieraniem samozatrudnienia, wspieraniem małych i średnich przedsiębiorstw, wspieraniem zatrudnienia osób potencjalnie mniej atrakcyjnych dla pracodawców czy aktywizacją osób wykluczonych społecznie lub zagrożonych tym wykluczeniem.
Część tych działań ma opierać się na rozwinięciu i przekształceniu dotychczas funkcjonującego zabrzańskiego Klubu Integracji Społecznej - w Centrum Usług Społecznych. Pod tym kątem dostosowana ma też zostać odnowiona infrastruktura poprzemysłowa.
Miasto zakłada m.in. rewitalizację i adaptację na cele społeczno-kulturalne zespołu budynków dawnej gazowni przy ul. Stalmacha, a także zagospodarowanie otoczenia i kluczowych dla osiedla przestrzeni. Planuje też – na ile będzie taka możliwość - remonty zdegradowanych, charakterystycznych symboli osiedla.
Według wstępnych szacunków koszt działań dotyczących Zandki i wybranych okolic wyliczono na blisko 47,5 mln zł. Ze środków unijnych (z puli ZIT) przewidziano 40,4 mln zł (w tym 15,8 mln zł na działania „miękkie” i 24,5 na infrastrukturalne). Miasto dołożyłoby 7,1 mln zł.
Zandka to tzw. osiedle patronackie wybudowane dla pracowników dawnej huty należącej do arystokratycznego rodu Donnersmarcków. Nazwa pochodzi od niemieckiej historycznej nazwy Sandkolonie (Kolonia Piaskowa), która z kolei nawiązuje do dawnego pobliskiego wyrobiska piasku.
Znajduje się tam ok. 40 kilkurodzinnych budynków wybudowanych z zastosowaniem muru pruskiego. Zaplanowane wówczas jako luksusowe osiedle powstawało od 1903 r. do lat 20. ub. wieku. W ostatnich latach część budynków Zandki opustoszała i podupadła.
Obok malowniczo rozplanowanych domów mieszkalnych ze stromymi dachami, a także tzw. ryzalitami mieszczącymi nowoczesne wówczas toalety dostępne z poziomu każdego półpiętra, na osiedlu powstały szkoła, przedszkole i dom starców. Ulice osiedla obsadzono stojącymi do dziś platanami.
W pobliżu, już poza osiedlem, znajdują się reprezentacyjne budynki dawnej dyrekcji huty (obecnie siedziba władz miasta) oraz straży pożarnej (obecnie komenda miejska PSP). Nieco dalej Donnersmarckowie zbudowali dla robotników: kasyno (obecnie Teatr Nowy), bibliotekę (siedziba Filharmonii Zabrzańskiej), kryty basen (galeria i restauracja), salę gimnastyczną i park.
Na terenie Zandki mieści się m.in. atrakcja architektoniczna – wybudowany w 1927 r. jeden z czterech zabrzańskich tzw. domów z żelaza. Ściany tego budynku wykonano z przygotowanych w pobliskiej hucie metalowych prefabrykatów przypominających nieco znacznie późniejszą tzw. wielką płytę. Do Zandki przylega też założony w 1871 r. zabrzański cmentarz żydowski.
W 2008 r. miasto odkupiło od prywatnych właścicieli kilkadziesiąt budynków sprzedanych 10 lat wcześniej bez pytania o zdanie lokatorów - większość z nich na terenie Zandki. Wcześniej mieściły się w nich mieszkania zakładowe Huty Zabrze (problem takich mieszkań w innych częściach miasta nadal jest stopniowo rozwiązywany, ostatni etap tych działań założono na 2018 r.)
W 2012 r. licząca niespełna 2,5 tys. mieszkańców Zandka stała się 18. tzw. jednostką pomocniczą zabrzańskiego samorządu (obok 13 tamtejszych dzielnic i 4 osiedli), które mają swoje rady – działające na mocy uchwały rady miasta. Chodziło m.in. o możliwość ubiegania się o dofinansowanie do przedsięwzięć w ramach konkursu dla rad dzielnic.
Zintegrowane oraz Regionalne Inwestycje Terytorialne (ZIT/RIT) to instrument, w ramach którego lokalne samorządy woj. śląskiego zagospodarują ok. 32 proc. wszystkich środków nowego, Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2014-2020. W nowym śląskim RPO jest najwięcej środków UE spośród programów regionalnych w Polsce - 3,477 mld euro.(PAP)