Prawo i Sprawiedliwość najprawdopodobniej nie będzie dysponować w Sejmie większością konstytucyjną, do której potrzebnych jest 307 mandatów. Do tego potrzebny byłby koalicjant.

Czytaj też: Wyniki wyborów: Sejm dla PiS, Senat dla opozycji >

W Senacie też większość dla PiS?

Z danych z 71,99 proc. obwodowych komisji wyborczych podanych na stronie PKW w poniedziałek rano, wynika, że PiS zdobył 46,19 proc. głosów w wyborach Senatu, KO - 33,25 proc., PSL - 5,31 proc. Jednak szczegółowy podział mandatów nie jest jeszcze znany.

Wynik wyborów najwcześniej w poniedziałek wieczorem

W tym roku o mandat posła ubiegało się 5112 kandydatów, co oznacza, że o jedno miejsce w Sejmie walczyło 11 osób. W wyborach do Senatu startowało 278 kandydatów, a więc na każde miejsce w izbie wyższej przypadało średnio trzech chętnych.

- Ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych można się spodziewać nie wcześniej niż w poniedziałek późnym wieczorem albo we wtorek. Trudno przesądzać, to zależy od blisko 28 tys. obwodowych komisji - powiedział w niedzielę wieczorem zastępca przewodniczącego PKW sędzia Sylwester Marciniak.

 


PiS: Bedzie kontynuacja "dobrej zmiany"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w pierwszym po ogłoszeniu sondażowych wyników komentarzu, że Polska musi się "zmieniać dalej i musi się zmieniać na lepsze". - Jeśli przed nami kolejne cztery lat rządzenia, to czeka nas najpierw refleksja nad tym wszystkim, co się udało, o czym mówiliśmy, ale także nad tym, co się nie udawało i co spowodowało, że poważna część społeczeństwa jednak uznała, że nie należy nas popierać mimo przecież zupełnie ewidentnych i oczywistych osiągnięć - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.

Premier Mateusz Morawiecki na Twitterze napisał, że wynik, który osiągnęła jego partia daje jej "ogromny, społeczny mandat". Premier podkreślił, że największa w historii ostatnich 30 lat grupa Polaków nie tylko zaufała PiS, ale powiedziała partii: "Tak, chcemy, żebyście kontynuowali ten rodzaj zmian, te zmiany dla Polski, które rozpoczęliście przez pierwsze cztery lata".

 

Czytaj też: Prawny bilans przed wyborami - rząd nie spełnił wielu obietnic>>

Opozycja zapowiada wspólną walkę

Liderzy trzech ugrupowań opozycyjnych zapowiadają z kolei dalszą integrację opozycji. - Dalej powtarzamy i będziemy powtarzać, będziemy pracować nad integracją opozycji, nad tym, żeby dobrze współpracować w przyszłym Sejmie i Senacie - powiedział Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej. - Marzyłem o 30-proc. wyniku dla Koalicji Obywatelskiej i o tym, by PiS nie osiągnął w Sejmie 231 mandatów. To się nie udało, trzeba potrafić wyciągać wnioski i zintegrować opozycję, twardo walczyć w Sejmie o podstawowe sprawy: demokrację, praworządność - mówił w niedzielę lider PO.

Do Sejmu po przerwie spowodowanej przegraną w poprzednich wyborach parlamentarnych wraca lewica. - Obiecaliśmy swoim partiom, obiecaliśmy lewicy, że wrócimy do Sejmu. To jest wielki sukces, wróciliśmy do Sejmu. Będziemy mogli przedstawiać swój program. Będziemy mogli bronić konstytucji, którą Polsce dała polska lewica - mówi przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. - Jarosław Kaczyński ma problem. W Sejmie będzie opozycja odważna, taka, której będzie się chciało walczyć. Której będzie się chciało walczyć o ochronę zdrowia, o prawa pracownicze - podkreślał Adrian Zandberg.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że jego ugrupowanie będzie stało na straży swoich wartości. - Nie będzie niebezpiecznych skrętów ani w prawo, ani w lewo - mówił. Podkreślił, że jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą, będzie to "wielki mandat zaufania od rodaków dla racjonalnego centrum, dla Koalicji Polskiej".

Natomiast lider Platformy Obywatelskiej wyraził w niedzielę pogląd, że wynik opozycji mógłby być dużo lepszy, gdyby poszła ona do wyborów bardziej zintegrowana. - Mam żal o to, że zbyt łatwo została podzielona, zniszczony został pomysł Koalicji Europejskiej. Wyjście PSL z KE rozpoczęło jej dekompozycję i uważam, że szkoda. Gdybyśmy zostali w Koalicji Europejskiej i dołożyli jeszcze inne środowiska, to bylibyśmy dzisiaj w innej sytuacji i mielibyśmy ogromną szansę na zwycięstwo - ocenił Grzegorz Schetyna.

 
 

Zapowiedzi zmian w wymiarze sprawiedliwości

W wystąpieniu w niedzielę wieczorem Jarosław Kaczyński nie mówił o szczegółach działań po wyborach, ale w kampanii wyborczej czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali wiele zmian, które zamierzają wprowadzać po wygranych wyborach. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił np., że jeśli partia zdobędzie większość konstytucyjną, to dokona zmian w ustawie zasadniczej, a jeśli nie, to będzie zmieniać mechanizmy funkcjonujące w państwie.  Jak wyjaśniał, jego zapowiedź zmian ustrojowych odnosi się "do pewnego mechanizmu społecznego, który funkcjonuje w społeczeństwie, który rozdziela różnego rodzaju dobra, począwszy od dóbr materialnych, skończywszy na dobrach kulturowych, w wreszcie na prestiżu, na tym, jak poszczególni ludzie i grupy społeczne są traktowane". Zapowiadał też dalsze zmiany w wymiarze sprawiedliwości.

- Reforma polskich sądów będzie kontynuowana - deklarował w kampanii wyborczej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak mówił, ma ona dotyczyć m.in. usprawnienia procedur cywilnych i karnych oraz organizacji sądów. Dodał, że trwają prace nad koncepcją zmian w strukturze sądów powszechnych.