W uchwale z 15 grudnia 2011 r. Rada Miasta Stołecznego Warszawy zdecydowała, że lokali komunalnych nie mogą kupić - na zasadach pierwokupu - najemcy, którzy: pięć lat przed sprzedażą mieszkania otrzymywali dodatek mieszkaniowy, mieli obniżony czynsz, mieli umorzone zaległości za czynsz albo dostawali zasiłek stały lub okresowy. Rada określiła także zasady rozkładania spłat ceny mieszkań na raty i udzielania bonifikat.
Uchwale tej sprzeciwili się najemcy mieszkań komunalnych przy ulicach: Bagatela, Krakowskie Przedmieście, Kowieńskiej, I Poprzecznej oraz przy Alei Niepodległości. Skargę na uchwałę złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego także Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz.
Podczas środowej rozprawy przed WSA Anna Dobiecka z biura RPO wyjaśniała, że zdaniem rzecznika uchwała narusza przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, bo określa, jakim lokatorom nie przysługuje prawo pierwokupu mieszkania komunalnego, podczas gdy ustawa takich zastrzeżeń nie zawiera. Dobiecka wyjaśniła, że zawężenie praw lokatorów ze względu na ich sytuację osobistą jest dla nich dyskryminujące, a poza tym narusza konstytucyjne zasady sprawiedliwości społecznej i praworządności.
Dobiecka dodała, że RPO rozumie, iż miasto dąży do racjonalizacji zasad obrotu mieszkaniami komunalnymi i że musi realizować swój cel, jakim jest zaspokajanie potrzeb lokalowych mieszkańców. Jednak – jak podkreśliła – miasto nie może realizować tego celu, naruszając prawo. W imieniu RPO Dobiecka żądała, by sąd stwierdził nieważność przepisów uchwały wskazujących, jakim lokatorom nie przysługuje prawo pierwokupu mieszkania komunalnego.
Z kolei najemcy mieszkań komunalnych kwestionowali treść całej uchwały. Twierdzili, że jest ona niezgodna z ustawą o samorządzie gminnym, bo - ich zdaniem - zasady zamiany lokali komunalnych, rozkładania spłat ceny mieszkań na raty oraz udzielania bonifikat nie powinny być regulowane w uchwale rady miasta. Są to zadania zarządu - argumentowali. Wskazywali także, że uchwała narusza zasady techniki prawodawczej, współżycia społecznego i równości.
Uchwały bronili pełnomocnicy Rady, tłumacząc, że miasto realizuje politykę mieszkaniową poprzez wynajem mieszkań komunalnych, natomiast ich sprzedaż jest tylko przywilejem dla lokatorów i dlatego trzeba dokładnie określić zasady sprzedaży. Twierdzili też, że żaden z mieszkańców nie może domagać się stwierdzenia jej nieważności, ponieważ nie ma tzw. "interesu prawnego", a jedynie interes faktyczny, polegający na oczekiwaniu, że kupią mieszkanie od miasta. Przestrzegali również przed skutkami ewentualnego stwierdzenie nieważności uchwały.
Wojewódzki Sąd Administracyjny nie stwierdził nieważności całej uchwały; uznał natomiast, że nieważne są jej przepisy określające, którym lokatorom nie przysługuje prawo pierwokupu mieszkania komunalnego oraz określające zasady rozkładania spłat ceny mieszkań na raty i udzielania bonifikat. W pozostałym zakresie – zgodnie z wyrokiem WSA – uchwała jest zgodna z prawem.
Uzasadniając wyrok, sędzia Przemysław Żmich wyjaśnił, że uchwała nie może różnicować najemców ze względu na ich sytuację osobistą, jeżeli ustawa o gospodarce nieruchomościami nie dopuszcza możliwości takiego różnicowania. Zdaniem WSA Rada Miasta przekroczyła w tym zakresie delegację ustawową.
Sąd stwierdził również, że ustalanie zasad rozkładania spłat ceny mieszkań na raty i udzielania bonifikat nie należy do zadań rady miasta, tylko do zadań prezydenta miasta.