W czwartek, 29 sierpnia, Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwość z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Uchwała nie zapadła jednogłośnie. Na dziewięciu członków PKW za odrzuceniem sprawozdania było pięciu, trzech było przeciwko, jeden wstrzymał się od głosu. Powodem decyzji jest naruszenie art. 132 par. 5 kodeksu wyborczego (przyjmowanie niedozwolonych korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym) oraz  art. 135 par. 1 k.w. (przekroczenie limitów wydatków na kampanię wyborczą).

  

Jakie wydatki zakwestionowała PKW

Z uzasadnienia uchwały wynika, że Komitet Wyborczy PiS wykazał w sprawozdaniu, że pozyskał przychody w wysokości 38 mln 781 tys. 152 zł, wydał 38 mln 772 tys. 567 zł i 16 groszy, nadwyżkę ponad 8,5 tys. zł przelał na konto partii. Organ wyborczy wytknął, że w sprawozdaniu część wydatków została zakwalifikowana do niewłaściwych rodzajów kosztów i błędnie wykazana w poszczególnych rubrykach sprawozdania. Ponadto błędnie wykazano kwoty wpłat i wypłat ogółem. Uchybienia te nie stanowiły jednak podstawy od odrzucenia sprawozdania finansowego. Za takie działania PKW uznała:

  1. prowadzenie przez etatowych pracowników Rządowego Centrum Legislacji w czasie kampanii wyborczej działań promujących ówczesnego Prezesa RCL będącego kandydatem KW Prawo i Sprawiedliwość na posła (wartość: 183 431,92 zł, wynikająca ze wskazanych przez Prezes RCL kwot wynagrodzeń tych pracowników w okresie kampanii wyborczej),
  2. monitoring i opracowywanie przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową – Państwowy Instytut Badawczy analiz tak zwanych tematów dnia określonych przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów oraz Centrum Informacyjne Rządu (wartość: 538 737,13 zł, wskazana w piśmie Dyrektora NASK – PIB),
  3. nieuprawnione wykorzystanie w kampanii wyborczej materiałów zamówionych i opłaconych przez Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki (wartość: 100 tys. zł, określona w informacji NIK),
  4. prowadzenie agitacji wyborczej podczas finansowanych ze środków publicznych pikników wojskowych pn. „Silna Biało-Czerwona” w Zawichoście i Uniejowie (wartość: 138 566,12 zł, określona w piśmie MON),
  5. produkcja i emisja filmu reklamowego z udziałem ówczesnego ministra sprawiedliwości, który opłaciło Ministerstwo Sprawiedliwości(wartość 2 627 920 zł, określona w piśmie Ministra Sprawiedliwości),
  6. wydarzenie pn. „Spacer po zdrowie” sfinansowane przez Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną SA, stanowiące element kampanii wyborczej kandydatki na posła Jadwigi Emilewicz (wartość: 32 841 zł, wynikająca z faktury wystawionej przez wykonawcę).

PKW stwierdziła, że działania podejmowane przez podmioty ściśle związane z partią polityczną, która utworzyła komitet wyborczy, w tym podmioty kierowane przez członków władz partii i kandydatów tego komitetu (m.in. organy administracji państwowej), nie mogą być uznane za działania osób trzecich, niemające związku z działalnością i gospodarką finansową komitetu wyborczego.

- Partia polityczna, która utworzyła komitet wyborczy, a jednocześnie dysponuje większością parlamentarną i z tego tytułu tworzy rząd, nie może uchylać się od odpowiedzialności za działania funkcjonariuszy administracji państwowej, w tym za działania o charakterze agitacji wyborczej (m.in. finansowane ze środków budżetu państwa), które podejmowane są w celu osiągnięcia przez tę partię sukcesu w wyborach – podniosła w uzasadnieniu PKW.

Pełnomocnik Finansowy Komitetu wyjaśniał bowiem, że KW PiS nie zlecał wykonania materiałów wyborczych o których mowa w wyżej wymienionych materiałach, nie zlecał również żadnemu organowi administracji publicznej jakiegokolwiek zapotrzebowania na agitację na jego rzecz, nie miał wiedzy o opisanych w niektórych pismach sytuacjach i nie miał wpływu na ewentualne działania swoich kandydatów lub osób trzecich. Jego zdaniem  „KW PiS jest pokrzywdzonym w sprawach, w których osoby trzecie bez zgody, wiedzy i akceptacji KW podejmują wątpliwe działania na własną rękę”.

Zastrzeżeń wiele, PKW uznała nieliczne

Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła jednocześnie, że uznała jedynie nieliczne informacje o niedozwolonych działaniach komitetu wyborczego PiS spośród kilkudziesięciu zgłoszeń, które wpłynęły od osób prywatnych, NGO, innych komitetów wyborczych, a także od organów administracji publicznej. Jak stwierdziła, ograniczenie to wynika z treści przepisów kodeksu wyborczego, które dla uznania naruszenia zakazu wymagają, by świadczenie miało charakter udziału w agitacji wyborczej prowadzonej przez komitet wyborczy w czasie kampanii wyborczej i zostało przez komitet przyjęte.

Część działań analizowanych przez Komisję podjęta była przed rozpoczęciem kampanii wyborczej (ogłoszeniem postanowienia o zarządzeniu wyborów). Działania takie, zaliczane do tzw. prekampanii wyborczej, są niezgodne z przepisami Kodeksu wyborczego, lecz nie stanowią podstawy do stwierdzenia naruszenia prawa przez komitet wyborczy, który w tym czasie jeszcze nie istnieje.

Organ stwierdził również, że część działań nie może być uznana za prowadzenie agitacji wyborczej, ponieważ nie ma bezpośredniego związku z kandydatami (choć obiektywnie może działać na ich korzyść) – ma to miejsce m.in. w przypadku działań promujących programy rządowe, a jednocześnie w sposób mniej lub bardziej zawoalowany promujących kandydatów będących funkcjonariuszami państwa zaangażowanymi z tego tytułu w realizację tych programów.

PKW podkreśla w uchwale, że nieuwzględnienie jako naruszenia zasad prowadzenia i finansowania kampanii wyborczej licznych działań wskazywanych w uzyskanych przez nią informacjach nie oznacza akceptacji tych działań ani stwierdzenia, że nie naruszały one prawa. Działania te podlegają jednak ocenie na gruncie przepisów innych niż przepisy kodeksu wyborczego, dokonywanej przez organy inne niż Państwowa Komisja Wyborcza, przede wszystkim organy kontroli państwowej i organy ścigania oraz sądy.

Z danych Prokuratury Krajowej wynika, że w przypadku kampanii PiS prowadzone były łącznie 62 sprawy,

  • w tym w 32 przypadkach odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego,
  • w 13 sprawach umorzono postępowanie przygotowawcze,
  • w jednej skierowano do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania,
  • w 1 skierowano do sądu akt oskarżenia,
  • w toku pozostaje 15 spraw.

 

Bolesne konsekwencje uchwały PKW

PKW stwierdziła, że łączna wartość zakwestionowanych 6 świadczeń niepieniężnych wynosi 3 621 496,17 zł. Kwota ta przekracza 1 proc. przychodów komitetu wyborczego i to właśnie stanowiło przesłankę do odrzucenia sprawozdania. Świadczenia te PKW wliczył do przychodów i wydatków, co w konsekwencji spowodowało, że Komitet Wyborczy PiS spełnił drugą przesłankę do odrzucenia sprawozdania – czyli przekroczenie o taką kwotę limitu wydatków na kampanię wyborczą.

Zgodnie z art. 149 par. 4 k.w. zakwestionowaną kwotę ponad 3,6 mln zł komitet powinien dobrowolnie wpłacić do Skarbu Państwa w ciągu 14 dni od doręczenia mu uchwały PKW, a w przypadku złożenia skargi na tę uchwałę do SN, w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia. Jeśli nie, pieniądze te wyegzekwuje komornik.

Piątkowa uchwała PKW to czubek góry lodowej kłopotów finansowych PiS.

- Kolejną konsekwencją odrzucania sprawozdania finansowego komitetu jest obniżenie dotacji podmiotowej, którą PiS otrzyma w związku z udziałem w wyborach do Sejmu i Senatu. To obniżenie następuje o trzykrotność kwoty przyjętej niezgodnie z przepisami kodeksu wyborczego – wyjaśnia Krzysztof Lorentz, dyrektor zespołu kontrolowania finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych Krajowego Biura Wyborczego. Tej decyzji PKW jeszcze nie podjęła.

Przeczytaj także: Czy akurat PKW powinna kontrolować finansowanie kampanii wyborczych?

Kolejny krok to utrata finansowania

W przypadku PiS ów zwrot miał wynieść prawie 38,8 mln zł, bo tyle partia oficjalnie wydała na kampanię. Trzykrotność nielegalnie wydanej kwoty to 10,8 mln zł. Zatem dotacja zmniejszyła się do 28 mln zł. W sumie, wraz z owymi 3,6 mln zł komitet PiS stratny jest na ponad 14,4 mln zł.

PKW nie pochyliła się jeszcze  nad sprawozdaniem, jakie co roku składają partie polityczne. A decyzja w tej sprawie może być jeszcze boleśniejszym ciosem dla partii.

- Pomiędzy uchwałą dotyczącą sprawozdania komitetu wyborczego a uchwałą dotyczącą rocznego sprawozdania partii jest związek, ale ostateczną decyzję w sprawie sprawozdania finansowego partii PKW podejmie w nieodległym, ale jednak przyszłym terminie – informował Krzysztof Lorentz.

- Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego partii jest utrata prawa do subwencji do końca kadencji. Do tej pory decyzja PKW w tej kwestii była lustrzanym odbiciem decyzji o odrzuceniu sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej – mówi Wiesław Kozielewicz były szef PKW.

Odrzucenie sprawozdania finansowego PiS oznaczać będzie więc utratę kolejnych 77,7 mln zł (roczna subwencja dla tej partii wynosi ponad 25 mln 933 tys. zł).