W takiej sytuacji sąd powinien jednak zwrócić uwagę uczestników na ewentualną potrzebę zmiany wniosku – dodał Sąd Najwyższy.
Problem powstał w sytuacji, gdy Władysława M. z gminy Piecki wystąpiła do sądu o zasiedzenie działki, która – jej zdaniem pozostawała jednością z całą częścią gospodarstwa.
Wspólne gospodarowanie
Władysława M. podała, że kilka działek nabyła wraz z mężem 4 października 1970 r. Do jednej z kupionych działek przylegała sporna działka o powierzchni 100 m kwadratowych.
Wnioskodawczyni wraz z mężem ogrodzili ją i od początku traktowali jako integralną całość z swymi nieruchomościami.
Henryk M, mąż wnioskodawczyni, zmarł 7 marca 2011 r., a spadek po nim w całości nabyła żona. Ale dopiero cztery lata później złożyła ona wniosek o zasiedzenie.
Sąd Rejonowy w Mrągowie stwierdził nabycie nieruchomości przez wnioskodawczynię, ale zastrzegł, że wchodzi ona do majątku wspólnego małżonków. Gmina wnosiła o oddalenie wniosku. Władze gminy twierdziły, że wnioskodawczyni nie była posiadaczem samoistnym nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia, a jedynie jej posiadaczem zależnym, co w konsekwencji nie mogło doprowadzić do zasiedzenia nieruchomości.
Zasiedzenie tylko dla wnioskodawcy
Sąd Okręgowy w Olsztynie rozpoznając apelację, którą wniosła gmina, jako uczestniczka, powołał się na uchwałę 7 sędziów SN z 11.06.2015 r. (III CZP 112/14), w której przesądzono, że stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania.
Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku potrzeba ochrony interesu i porządku prawnego jest większa niż w przypadku innych rodzajów postępowań. Ponadto wskazano, iż postępowanie o stwierdzenie zasiedzenia służy realizacji interesów poszczególnych osób.
Czy tylko jeden małżonek może zasiedzieć grunt?
Sąd Okręgowy podzielił te argumenty. Lecz powziął wątpliwość: czy sąd jest związany żądaniem stwierdzenia zasiedzenia na rzecz tylko jednego z małżonków w sytuacji, gdy oboje małżonkowie byli posiadaczami nieruchomości i okres ewentualnego zasiedzenia upłynąłby w czasie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej?
Sąd Najwyższy podjął uchwałę, zgodnie z którą stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania także wtedy, gdy z ich twierdzeń oraz ustaleń sądu wynika, że na skutek zasiedzenia nieruchomość weszła do majątku wspólnego wnioskodawcy oraz jego małżonka, którego wniosek nie dotyczył. W takiej sytuacji sąd powinien jednak zwrócić uwagę uczestników na ewentualną potrzebę zmiany wniosku.
Trzeba uzupełnić wniosek
W uzasadnieniu SN stwierdził, że w tej sprawie pełnomocnik wnioskodawczyni nie zdał egzaminu, który powinien był zmodyfikować wniosek. A sąd musi umożliwić tę zmianę, tak aby wniosek obejmował także zmarłego męża (a żona jest jego spadkobierczynią).
Jak podkreślał to wielokrotnie Trybunał Konstytucyjny, z ustawy zasadniczej wynika możliwość zmiany wniosku – powiedział sędzia Jacek Gudowski. A ponadto podstawą do tego jest art. 321 k.p.c. („sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie”) w połączeniu z autonomią praw prywatnych.
Uchwała 3 sędziów SN z 19.10.2017 r., sygnatura akt III CZP 49/17