W związku ze zbliżają się 10. rocznicą akcesji Polski do Unii Europejskiej, Instytut Spraw Publicznych opracował raport na podstawie ankiet nadsyłanych przez samorządowców w dniach 24 lipca-6 września. Wyniki przedstawiono w czwartek na konferencji w Warszawie z udziałem przedstawicieli samorządów i MSZ.
Jak wynika z badania 84 proc. ankietowanych uważa, że członkostwo w Unii Europejskiej przyniosło więcej korzyści niż strat; prawie dwie trzecie uważa, że Polska dobrze wykorzystuje związane z tym szanse.
Wśród korzyści dla Polski, płynących z członkostwa, badani samorządowcy najczęściej wymieniali ułatwienia związane z przekraczaniem granicy (92 proc.) i możliwość podjęcia pracy w innym państwie UE (86 proc.) oraz poczucie bezpieczeństwa i stabilności (45 proc.). Koszty akcesji to według większości badanych emigracja zarobkowa i problemy z dostosowaniem polskiej gospodarki do standardów UE (po 67 proc.).
Grupami, które według badanych na członkostwie zyskują najwięcej są politycy (86 proc.) oraz rolnicy (81 proc.); najmniejsze korzyści - według samorządowców - odnieśli bezrobotni (35 proc.) oraz emeryci (7 proc.).
Samorządowcy widzą też korzyści z akcesji dla własnych struktur - uważa tak 86 proc. badanych. Największe korzyści w tym obszarze to - według samorządowców - napływ inwestycji (77 proc.), poprawa infrastruktury transportowej (76 proc.), sportowej (75 proc.) i społecznej (73 proc.).
Największe problemy dla samorządu związane z członkostwem w UE to rozpad więzi rodzinnych spowodowany emigracją.
Jak zauważają autorzy raportu spośród wszystkich ankietowanych tylko jedna osoba napisała, że samorząd, który reprezentuje, nie stara się o fundusze unijne. Jednocześnie 90 proc. badanych ocenia, że pieniądze unijne znacząco wpływają na rozwój ich samorządów.
Z badania wynika, że 96 proc. funduszy jest przeznaczana na infrastrukturę, także transportową. Ankietowani zauważyli, że na ogół na przeznaczone cele wydają kwoty zbliżone do zaplanowanych; wyjątkiem są te przeznaczone na wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw - w 30 proc. występują w planach, a w realnych inwestycjach w 13 proc. Natomiast udział w budżecie pieniędzy przeznaczonych na szkolenia bywa o wiele większy niż zaplanowany.
Respondenci skarżą się jednak na trudności w dostępie do unijnych pieniędzy - 78 proc. badanych wymienia jako barierę skomplikowane procedury, 68 proc. - brak wymaganego wkładu własnego; w o wiele mniejszym stopniu przeszkadza im brak czasu oraz brak kwalifikacji u pracowników.
Agnieszka Kowalska z MSZ podczas omawiania wyników raportu zauważyła, że członkostwo w Unii Europejskiej było szansą nadrobienie zapóźnień cywilizacyjnych w każdym wymiarze. To - podkreśliła - przekłada się na wysokie poparcie w polskim społeczeństwie dla UE.
"W naszych codziennych pracach we wszystkich organach unijnych chcemy dowieść, że nasz udział nie ogranicza się tylko do skutecznego wykorzystania środków finansowych, ale mamy też pomysły, propozycje i zasoby, które mogą służyć całej Unii" - przekonywała.
Według dyrektora Biura Związku Miast Polskich Andrzeja Porawskiego wyniki badań są optymistyczne i pożyteczne. Warto się zastanowić nad tym, jak usuwać przeszkody w wykorzystywaniu funduszy - zaznaczył.
Z kolei europoseł Jan Olbrycht (PO) przekonywał, że największym wyzwaniem dla samorządów jest nie tyle zagwarantowanie dostępu do funduszy europejskich, ile pozyskanie od partnerów w Unii Europejskiej wiedzy o tym, jak funkcjonują jej struktury, jak lobbować w swoich sprawach, jak pozyskiwać zagranicznych partnerów do swoich działań.
Zaznaczył, że w przyszłości dostęp do unijnych pieniędzy będzie trudniejszy, a procedury pozyskiwania środków - o wiele bardziej rygorystyczne.