Jak powiedziała prokurator Jolanta Jędrzejowska ze szczecińskiego oddziału IPN, w aktach tajnych współpracowników służb zachowały się dowody współpracy Diakuna ze służbami PRL. Jednym z dowodów jest także notatka sporządzona kilka lat po zakończeniu współpracy Diakuna przez funkcjonariusza służb - dodała Jędrzejowska.
Sam Diakun zaprzecza, by współpracował ze służbami. Jego zdaniem nie istnieją żadne dokumenty potwierdzające współpracę.
Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec burmistrza Polic i wydanie orzeczenia, że złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, IPN w Szczecinie skierował do miejscowego sądu okręgowego w 2009 r. Według IPN Diakun został zarejestrowany przez Wydział III Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Szczecinie 1 lipca 1976 r. pod nr 14720 jako kandydat, a później jako tajny współpracownik o pseudonimie Jan. Podczas przygotowań do postępowania lustracyjnego odnaleziono materiały archiwalne mające potwierdzać fakt współpracy Diakuna z organami bezpieczeństwa państwa w okresie od lipca 1977 r. do lutego 1981 r.
W grudniu 2010 r. sąd uznał, że Diakun złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Orzekł wówczas zakaz wykonywania funkcji publicznych przez burmistrza Polic na okres sześciu lat. Obrońcy Diakuna oraz prokurator odwołali się od wyroku, a sąd apelacyjny uchylił wyrok, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.
W maju ub.r. szczeciński sąd okręgowy w nieprawomocnym orzeczeniu uznał, że burmistrz złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Ocenił też, że przedstawione przez prokuratora IPN dokumenty potwierdzające współpracę Diakuna ze służbami PRL są wiarygodne, mimo że akta dotyczące samego lustrowanego zostały zniszczone.
We wrześniu ub.r. sąd apelacyjny uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji. Sąd nie podzielił wtedy oceny dowodów przeprowadzonych przez sąd okręgowy. Uznał, że sąd okręgowy naruszył zasadę domniemania niewinności i zasadę tłumaczenia wątpliwości na korzyść lustrowanego. Sąd apelacyjny podzielił stanowisko jednego z sędziów sądu okręgowego, który złożył zdanie odrębne od wyroku. Według niego ocena dowodów nie pozwalała stwierdzić, że lustrowany złożył nieprawdziwe oświadczenie.
Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego traci pełnioną funkcję i przez 3 do 10 lat nie może pełnić funkcji publicznych.