Kolejny projekt zmian ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest według samorządowców znacznie lepszy od poprzednich wersji, które zmieniały się od kilku miesięcy. Strona samorządowa walczyła o korzystne dla gmin zmiany, ostatecznie, choć trwało to bardzo długo, część z nich została uwzględniona przez resort środowiska.

Gmina ustali, czy nieruchomości niezamieszkałe będą objęte jej systemem

Ministerstwo uwzględniło fakultatywność objęcia gminnymi systemami gospodarowania odpadami komunalnymi nieruchomości niezamieszkałych, na których powstają odpady komunalne. Propozycja przepisów stanowi, że w przypadku podjęcia uchwały rady gminy o objęciu nieruchomości niezamieszkałych systemem zorganizowanym przez gminę, właściciel nieruchomości może wyłączyć się z niego w ciągu 30 dni od dnia publikacji uchwały, składając notarialne oświadczenie. Gmina organizuje wtedy postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego na odbieranie odpadów komunalnych z tych nieruchomości.

Przetargi będą osobno

Ministerstwo odstąpiło m.in. od obowiązkowego rozdzielenia przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkałych. Samorządom bardzo zależało na pozostawienie tego zapisu bez zmian.

Obecnie samorządy mogą zdecydować, czy zorganizować przetarg na samo odbieranie, czy łącznie na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Jest to według nich korzystniejsze, m.in. dlatego, że obowiązek rozdzielenia przetargów wiąże się z wydłużeniem procedury wyboru firmy odbierającej odpady i jest kosztotwórcze, bo ma wpływ na opłaty wnoszone przez mieszkańców.

Nie uwzględniono postulatów samorządów dotyczących możliwości rozliczeń – wprowadzona ma być wyłącznie możliwość rozliczenia odpadów w systemie tonażowym, a nie ryczałtowym.

 

Kwoty ze sprzedaży środków wtórnych

Problematyczne są zdaniem sekretarza generalnego Związku Gmin Wiejskich RP Leszka Świętalskiego zapisy dotyczące możliwości dotowania przez gminy budżetu związanego z gospodarowaniem odpadami komunalnymi, a pochodzącego z wniesionych przez mieszkańców opłat.

 – Gminy mogą dotować ten system z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży surowców wtórnych, a obecnie instalacje przetwarzające odpady komunalne uwzględniają już kwoty uzyskane z ich sprzedaży -  mówi. Jego zdaniem zapis taki może stwarzać domniemanie, że to gmina powinna samodzielnie sprzedawać surowce wtórne, a co za tym idzie pytanie, co gmina powinna zlecić na zewnątrz. Może to być trudne w interpretacji i ocenie działalności gminy w zakresie kosztów systemu przez rady gmin i organy nadzoru.

Czytaj też: Zmiany w ustawie śmieciowej coraz bliżej. Niektóre kontrowersyjne>>
 

Określenie, czy wymóg selektywnej zbiórki został spełniony

Wątpliwości budzić może implementacja projektowanych zmian w kontekście określenia, kiedy wymóg selektywnej zbiórki został spełniony. Ustawa wskazuje kary za niesegregowanie, które mają stanowić dwukrotność stawki podstawowej. Tymczasem, żeby uznać, czy ktoś nie segreguje, powinno być wydane rozporządzenie ministra środowiska, w którym wskazane zostanie, kiedy mamy do czynienia z segregowaniem odpadów, a kiedy nie, jako z podstawą wymierzania opłaty podwyższonej.  

Rozporządzenie powinno, zdaniem Leszka Świętalskiego, być wydane jednocześnie z ustawą, ale obecne brzmienie projektu ustawy zawiera zapis, że „minister może wydać rozporządzenie”. – Gminy zatem mogą być pozbawione możliwości dochodzenia obowiązku segregacji i penalizowania niespełniania tego obowiązku w okresie braku w obiegu prawnym stosownej regulacji , jako podstawy wprowadzania opłat podwyższonych – przestrzega.

Odpady typu bio w miejscu ich wytworzenia

Pozytywną kwestią dla gmin wiejskich jest uznanie kwestii zagospodarowania odpadów typu biousankcjonowane będzie funkcjonowanie przydomowych kompostowników i będzie można obniżać opłatę mieszkańcom, którzy je posiadają i wykorzystują zgodnie z gminnym regulaminem. Ta ulga dotyczyć ma tylko domków jednorodzinnych.

- Musimy wprost powiedzieć, że frakcja bio będzie nastręczać wiele kłopotów organizacyjnych, bo w gospodarstwach domowych może być pozornie nieduża wielkość tej frakcji, ale np. przy dużych działkach siedliskowych trawa skoszona z tych obszarów stanowi obecnie problem i będzie stanowiła nadal, zarówno dla organizatorów gminnego systemu, jaki i dla procesu ich zagospodarowania – uważa Leszek Świętalski. Frakcja ta, wolą organu stanowiącego gminy, może zniknąć ze zbiórki odpadów komunalnych bezpośrednio z nieruchomości, a tym samym z PSZOK-ów oraz instalacji przetwarzania odpadów komunalnych.

Czytaj też: Problemy z selektywną zbiórką odpadów bio mogą spowodować podwyżki cen>>

Nie będzie rejonizacji i regionalizacji

Z projektu ustawy znika regionalizacja i rejonizacja związana z przetwarzaniem odpadów komunalnych, co oznacza, że nie trzeba będzie ich przekazywać do instalacji w ramach regionu określonego dotychczas w Wojewódzkim Planie Gospodarowania Odpadami Komunalnymi. Ma to, zdaniem Ministerstwa Środowiska, m.in. przeciwdziałać praktykom monopolistycznym, zwiększeniu kontroli samorządów nad strumieniem odpadów oraz obniżyć koszty systemu.

Zdaniem Leszka Świętalskiego nie wiadomo na razie, jak będzie wykorzystany w praktyce zapis dotyczący inwestowania przez gminy w budowę własnych instalacji przetwarzających odpady komunalne bądź ich frakcje. Jak podkreśla, po sześciu latach trwania tzw. rewolucji śmieciowej, wytworzyła się siatka instalacji regionalnych, którym podporządkowane były poszczególne gminy w ramach rejonizacji. Planowana likwidacja tych zależności oraz limitów mocy przerobowych, które posiadały instalacje, są dużym wyzwaniem dla rynku odpadów i dla urzędów marszałkowskich. – Będą one musiały mieć teraz inne spojrzenie na tzw. wojewódzkie plany gospodarowania odpadami komunalnymi, na gruncie proponowanego prawa trzeba przemyśleć, czemu mają one służyć i jaki mają mieć zakres – zaznacza.

Komisja Wspólna Rządu i Samorządu wydała ostatecznie opinię pozytywną o projekcie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Projekt będzie w najbliższym czasie przedmiotem obrad Rady Ministrów.

 

Joanna Dmowska, Anna Elżbieta Nieć

Sprawdź  

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł