Dokument to efekt wielomiesięcznych prac wszystkich korporacji tworzących stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego: Związku Miast Polskich, Unii Metropolii Polskich, Unii Miasteczek Polskich, Związku Gmin Wiejskich RP, Związku Powiatów Polskich, Związku Województw RP, a także Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych i Związku Samorządów Polskich. Przygotowane propozycje zmiany przepisów mają przywrócić jednostkom samorządu terytorialnego kompetencje odebrane im w latach 2015-2023.

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i prezes Związku Miast Polskich, wskazuje, że ostatnich latach odbierano samorządom władztwo i niezależność, możliwość decydowania i finanse.

- Powiem mocniej, w ostatnich latach państwo polskie traktowało samorząd jako ciało obce. Tymczasem my zwykliśmy powtarzać, że nie ma silnego, demokratycznego państwa bez silnego samorządu i na odwrót - nie ma silnego samorządu bez silnego, ale i rozumiejącego samorząd państwa. Ten dokument jest w dużej mierze zapisem „status quo ante”, zanim rząd PiS zaczął odbierać władztwo samorządu i zaczął na nowo recentralizację państwa – podkreśla Jacek Sutryk.

Wypracowany projekt dotyczy bardzo różnych dziedzin funkcjonowania samorządu terytorialnego i wszystkich jego poziomów. Zawiera też szereg rozwiązań technicznych, które mają poprawić funkcjonowanie jednostek samorządu terytorialnego. O wielu problemach podnoszonych w projekcie pisaliśmy już wielokrotnie na łamach Prawo.pl.

 

Dwukadencyjność, oświata, opłaty za wodę

Za kluczową kwestię samorządowcy uznają odwrót od dwukadencyjności. Podnoszą, że rząd PiS, wprowadzając takie zmiany, naruszył Konstytucję RP. Ostatnie wybory samorządowe nie potwierdziły, że doszło do „zabetonowania” lokalnych scen politycznych. Wyborcy wymienili ponad 40 proc. włodarzy.

- Jest też problem praktyczny. Czy ktoś, kto realizuje się w biznesie lub na niwie innej aktywności zechce porzucać, to co robił do tej pory, mając perspektywę, że będzie robił to maksymalnie przez dwie kadencje – pyta Stanisław Jastrzębski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wójt gminy Długosidło.

Samorządowcy chcą też przywrócenia im władztwa w prowadzeniu polityki oświatowej, zwłaszcza kształtowania sieci szkolnej. Chcą decydować, jak ma wyglądać sieć szkół w obwodzie. Dziś muszą finansować szkoły, gdzie w klasie uczy się kilkoro uczniów, jeśli kurator nie zgodzi się na ich likwidację. Grzegorz Cichy, przewodniczący Unii Miasteczek Polskich, uważa, że ustawodawca powinien wprowadzić przepis, który usankcjonuje, że organ prowadzący nie tworzy oddziału szkolnego i klasy, jeśli będzie w niej mniej niż 8-9 uczniów.  Przeczytaj także: Reforma finansów samorządów może rozbić się o wydatki na oświatę.

Palącym problem jest też kwestia dalszego funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, a w szczególności kompetencji do decydowania o stawkach opłat za wodę i ścieki. Samorządy chcą powrotu do tego, co już było. Aby to lokalne rady gmin i miast ustalały stawki opłat na podstawie kalkulacji przedstawionych przez spółki wodno-kanalizacyjne. Stanisław Jastrzębski przekonuje, że obecna polityka Wód Polskich doprowadzi w konsekwencji do bankructwa większości spółek wod-kan. 

Czytaj w LEX: Reprezentacja Skarbu Państwa - wybrane problemy z zakresu Prawa wodnego > >

- Nie można dalej się oszukiwać, że coś może być urzędowo bardzo tanie, chociaż zasady rynkowe mówią, że tanie być nie może. Polityka taniej wody powoduje, że mamy ogromny problem też z marnotrawieniem uzdatnionej wody. I to w kraju, który zmaga się z systemową suszą – mówi przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.  Samorządowcy przekonują, że wysokość taryf powinna w pełni rekompensować koszty utrzymania i odnowy infrastruktury oraz umożliwiać działania niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. 

Samorządy wojewódzkie chcą zaś znowu mieć nadzór nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Twierdzą, że lepiej wiedzą niż rząd, jak wykorzystać regionalnie potencjał tej instytucji. Zmiany przeprowadzone w 2017 r. spowodowały, że to minister klimat i środowiska kształtuje szczegółowy tryb działania organów wojewódzkich funduszy i szczegółowe warunki wynagradzania członków ich rad nadzorczych. To ona ma wpływ na to, jak działają i na co wydatkują pieniędzy. Taka sytuacja budzi opór samorządowców. 

- Każdy region ma swoją specyfikę. A nikt inny nie zna jej lepiej niż lokalne samorządy – wskazuje Stanisław Jastrzębski.

Czytaj również w LEX: Finansowanie przez gminy podmiotów niepublicznych wykonujących zadania z dziedziny ochrony środowiska > >

 

Pilna potrzeba zmiany definicji mieszkańca

Z punktu widzenia metropolii ważna jest np. zmiana prawa energetycznego i promocji odnawialnych źródeł energii. To także propozycje zmiany definicji mieszkańca, która ma wpływ na niemal większość sfer działalności samorządów. Przykładowo pojęcie „mieszkaniec” jest odmiennie interpretowane w ustawach ustrojowych jednostek samorządu terytorialnego i w kodeksie wyborczym. A to ma wpływ na to, czy w danej gminie w wyborach samorządowych będzie obowiązywał system większościowy czy proporcjonalny. I w jaki sposób gmina zostanie podzielona na okręgi wyborcze. Liczba mieszkańców ma również bezpośredni wpływ na dystrybucję rządowych i unijnych pieniędzy do samorządów lokalnych. Ma przełożenie na około 90 obszarów prawnych, gdzie podejmowane są decyzje administracyjne, budżetowe, wyborcze i inne. Samorządy w przedstawionym projekcie proponują odejście od definicji GUS. Przeczytaj także: Mieszkaniec to nie zawsze wyborca, a to rodzi problemy  Mieszkaniec to nie obywatel - o zakresie podmiotowym tzw. konsultacji społecznych.

- Projekt zawiera także techniczne zmiany, jak limity w powoływaniu wiceprezydentów miast. Ten problem widać już nie tylko w Warszawie czy Wrocławiu, ale i w Rzeszowie. W obliczu coraz większej liczby zadań, ograniczenie liczby wiceprezydentów do czterech wydaje się nieuzasadnione – mówi Dorota Bąbiak-Kowalska, dyrektor zarządzająca Unii Metropolii Polskich. 

 

Dziesiątki innych zmian

Propozycje zmian w prawie złożone przez samorządowców dotyczą także m.in:

  • dostępu do Funduszu Autobusowego dla miejskich przedsiębiorstw komunalnych poza terenem miast - jako że sieć komunikacji miejskiej obejmuje często przejazdy również poza granicami miasta, realizowanymi przez pojazdy ekologiczne;
  • tworzenia śródmiejskich stref parkowania, m.in. w miejscowościach uzdrowiskowych czy pielgrzymkowych, gdzie w weekendy ruch samochodowy jest największy;
  • zagwarantowania środków na prowadzenie nieodpłatnej pomocy prawnej - ze względu na niedoszacowanie systemu, jakość usług spada;
  • uporządkowania kwestii opodatkowania domków letniskowych, które często zmieniły się w miejsce stałego zamieszkania;
  • zasad urządzania lasów;
  • rozwiązania kwestii dotyczącej rozszerzonej odpowiedzialności producenta i systemu kaucyjnego;
  • ustanowienia koronera.

- To są konkretne zapisy, więc bardzo to ułatwia pracę po stronie rządowej i będę chciał, żeby bardzo szybko w tej procedurze rządowej, uzgodnień resortowych, międzyresortowych ten projekt doprowadzić – zapowiedział po spotkaniu Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Zobacz także w LEX: Niektóre problemy finansów samorządu terytorialnego w Polsce oraz propozycje nowych regulacji dotyczących dochodów samorządu > >

 

Cena promocyjna: 83.4 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139 zł