Polityczny Trybunał Konstytucyjny uniemożliwia przeprowadzenie właściwego postępowania w sprawie stwierdzenia niezgodności aktu prawa z Konstytucją. Jak działać w sytuacji braku możliwości uzyskania tzw. prejudykatu? Sędziowie będą musieli radzić sobie sami. Podlegają w końcu tylko Konstytucji i ustawom.

Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej łączy się z aktywacją przepisów Ustawy o stanie klęski żywiołowej, w której określono możliwe do wprowadzenia ograniczenia oraz Ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Stan klęski wprowadzany jest ustawą i ustawowo ograniczane są określone prawa i wolności (a więc zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP).

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody w trakcie pandemii >

Bezprawie legislacyjne

Tymczasem doszło do wprowadzenia znaczących ograniczeń m.in. właśnie w zakresie prawa do prowadzenia działalności gospodarczej (godząc w jego istotę) drogą rozporządzenia.  To kluczowe dla podmiotów, które będą domagały się odszkodowań z tytułu poniesionych strat. Rozporządzeniem nie można bowiem ograniczać konstytucyjnych praw i wolności. W doktrynie pokutuje przekonanie, iż sąd rozpoznający roszczenie wynikające z tytułu bezprawnego działania władzy publicznej, sam nie może orzec co do bezprawności tego działania i go tym samym stwierdzić. Jednocześnie nie sposób zapomnieć o tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjnej. Dziś Trybunał Konstytucyjny nie daje rękojmi dokonania rzetelnej i niepolitycznej oceny konstytucyjności ustaw. Oznacza to, że być może to na sędziach sądów powszechnych coraz częściej spoczywać będzie odpowiedzialność za dokonanie wykładni przepisów i kwestii ich stosowania w razie sprzeczności z ustawą zasadniczą.

Jeżeli zaś doszło do bezprawnego działania ze strony władzy publicznej oraz szkód nim wywołanych po stronie przedsiębiorców, pozostaje zwrócenie się ku art. 417(1) § 1 k.c., który określa odpowiedzialność odszkodowawczą skarbu państwa za bezprawie legislacyjne.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Odpowiedzialność Skarbu Państwa za niewydanie aktu normatywnego >

 

Droga po odszkodowanie za winy władz publicznych

Aby dochodzić roszczeń na podstawie art. 417(1) § 1 k.c., należy po pierwsze wykazać, że do szkody doszło. W omawianym przypadku władza publiczna zadziałała nieomal bez ostrzeżenia, wprowadzając zakaz z początkowym założeniem utrzymania go przez dwa tygodnie, podczas gdy w rzeczywistości trwał on do 18 maja. W samym sektorze usług możemy mówić o miliardowych stratach.

Drugą przesłanką odpowiedzialności Skarbu Państwa jest niezgodność wydanego aktu z Konstytucją, która powinna zostać wykazana w toku właściwego postępowania. Dotychczas, jak już wspomniano, takim postępowaniem było skierowanie pytania do Trybunału Konstytucyjnego. Obecnie oznacza to jednak konieczność sformułowania postulatu o częstsze dokonywanie rozproszonej kontroli konstytucyjnej przez sądy powszechne celem zapewnienia ochrony praw i wolności obywatelskich. Powołany do tego organ konstytucyjny nie wykonuje obowiązku niezależnej ochrony praw i wolności obywateli od 2016 r.

Czytaj też: Stan klęski żywiołowej to mniejsze ryzyko wypłaty odszkodowań inwestorom zagranicznym>>

Po trzecie należy wykazać adekwatny związek przyczynowo-skutkowy, istniejący pomiędzy wydaniem aktu normatywnego przez władzę publiczną a powstaniem szkody. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W związku z § 2 tego przepisu, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, ale również korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu tej szkody nie wyrządzono. Mowa tu o tzw. lucrum cessans.

W przypadku odszkodowań dochodzonych na podstawie zasad ogólnych k.c. to podmiot dochodzący swych roszczeń określa (i udowadnia) tę kwotę. Zgodnie z art. 13 ust. 2 Ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia ponad 20 000 złotych pobiera się od pisma opłatę stosunkową wynoszącą 5% tej wartości, nie więcej jednak niż 200 000 złotych. Oznacza to więc poniesienie kosztów przez powoda.

Czytaj w LEX: Zmiany opłat sądowych w związku z reformą KPC >

Istniejący (zbędny?) mechanizm

Z kolei zgodnie z art. 2 ust.2 Ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych, odszkodowania obejmują jedynie wyrównanie straty majątkowej (bez korzyści lucrum cessans). Ustawa wyłącza również możliwość równoczesnego dochodzenia odszkodowań od Skarbu Państwa na zasadach ogólnych Kodeksu cywilnego. O odszkodowaniu decyduje jeden wojewoda (nawet jeżeli szkoda powstała na terenie kilku województw decyduje ten, do którego najpierw złożono stosowny wniosek). Decyzję wydaje się jak najszybciej, nie później niż trzy miesiące od złożenia wniosku. Na wypłatę odszkodowania przewidziano termin 30 dni. Niezadowolony przedsiębiorca (nie wstrzymuje to jednak jej wykonania) może wnieść powództwo do sądu powszechnego. Roszczenie o odszkodowanie przedawnia się z upływem roku od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o powstaniu straty majątkowej. Natomiast w każdym przypadku przedawnienie następuje z upływem trzech lat od dnia zakończenia stanu nadzwyczajnego.

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a odpowiedzialność za szkodę >

Podsumowując, gdyby zdecydowano się na drogę zgodną z prawem, czyli stan klęski żywiołowej wprowadzany na czas pandemii, to skala ewentualnych roszczeń byłaby znacząco ograniczona. W ten sposób partia rządząca naraziła Skarb Państwa, czyli wszystkich podatników, na dodatkowe koszty w okresie kiedy polska gospodarka będzie się odbudowywać po kryzysie.

Eliza Rutynowska – aplikant adwokacki, prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju