Jak powiedział PAP rzecznik policji w Będzinie aspirant Paweł Łotocki, do kolizji doszło w czwartek po południu. Po uderzeniu samochodem w płot, sprawca odjechał z miejsca. „Świadek kolizji przekazał informację, że kierowcą samochodu był burmistrz Sławkowa” - powiedział policjant.
Policjanci zastali burmistrza w jego domu. Mężczyzna dobrowolnie oddał się w ich ręce i poddał badaniu stanu trzeźwości. Okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu. Łotocki przyznał, że trzeźwość burmistrza udało się zbadać dopiero trzy godziny po kolizji.
Burmistrz nie został zatrzymany. W piątek nie było go w pracy. Jak poinformowano PAP w magistracie, wyjechał służbowo. Rzecznik urzędu Janusz Mróz poinformował, że do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy nie będzie żadnego komentarza.
Materiały sprawy zostały przekazane do prokuratury. Łotocki zaznaczył, że będzińska policja chce, by sprawę kolizji wyjaśniała inna jednostka. „Chodzi o zachowanie zasady bezstronności” - wyjaśnił.