Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa to narzędzie informatyczne, które wystartowało w październiku 2016 roku. Dzięki niemu obywatele mogą informować policję o wykroczeniach i przestępstwach, które zaobserwowali w danym miejscu. Zgłosić akt wandalizmu, dzikie wysypisko śmieci lub kąpielisko. Wskazać kłusownictwo, nielegalną wycinkę drzew lub niszczenie zieleni. Powiadomić o wałęsających się bezpańsko psach czy znęcaniu się na zwierzętami. Zgłosić pretensję do złej organizacji ruchu drogowego lub niewłaściwej infrastruktury drogowej. Powiedzieć „stop” piciu alkoholu w miejscach publicznych lub nieprawidłowemu parkowaniu. Kategorii jest aż 26 i co jakiś czas lista powiększa się o nowe.

 

Policja podkreśla - obywatel reaguje, nie kabluje

Tylko od początku wakacji mieszkańcy powiatu kluczborskiego za pomocą komunikatora KMZB zgłosili 86 przypadków zachowań, których nie akceptują. Najczęściej dotyczyły spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych, grupowania się małoletnich, ale też wykroczeń drogowych tj. przekraczania dozwolonej prędkości oraz nieprawidłowego parkowania. Około 45 proc. wszystkich zgłoszeń zostało potwierdzonych. I jak podkreśla policja, w zależności od sprawy podjęto dalsze jednorazowe, bądź długofalowe działania, aby wyeliminować problem.

- Nie chciałbym tego narzędzia przechwalić, ale krytykować nie mam za co. Mapa jest pomocna policjantom i społeczeństwu, bo wiadomo co ludzi boli. A jej największą siłą sprawczą jest to, że jest anonimowa – mówi aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Kluczborku. Wcześniej przez 11 lat był dzielnicowym. Podkreśla, że w tej pracy informacje pozyskane za pomocą komunikatora były bardzo przydatne do wiedzy, co i gdzie działo się w dzielnicy.   

Aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oświęcimiu przyznaje, że dzięki zgłoszeniom udaje się też likwidować konkretne przestępstwa i wykroczenia. Na przykład w ten sposób w jedynym z pustostanów policjanci zatrzymali dilera narkotyków, w innym osobę poszukiwaną listem gończym. - Występują zgłoszenia sezonowe. Wiadomo, że jak jest lato i wakacje sporo będzie zgłoszeń zakłócania porządku i grupowania się młodzieży – mówi aspirant Jurecka.

 

Znaleźć, kliknąć i czekać  

Obsługa komunikatora jest prosta i intuicyjna. Wystarczy wejść na stronę KMZB, po załadowaniu się strony wyświetli się mapa Polski. Dokładna, z numeracją budynków. Potem trzeba kliknąć plusik w prawym dolnym rogu i wyświetlony zostanie katalog spraw, które można zgłaszać za pomocą platformy, np. akty wandalizmu, przekraczanie dozwolonej prędkości, grupowanie się małoletnich, żebractwo. Policjanci zachęcają, aby dodać krótki odpis, załączyć plik w postaci zdjęcia lub krótki film. - To duże ułatwienie dla nas. Często na tych zdjęciach widać numer rejestracyjny pojazdu, na filmach konkretne zachowania, to pozwala zaoszczędzić czas - mówi aspirant Dawid Gierczak.

Po wprowadzeniu zgłoszenia policja ma obowiązek zweryfikować zgłoszenie i podjąć działania prewencyjne. Każde, nowo dodane zgłoszenie oznaczone jest kolorem zielonym. Kiedy jest weryfikowane zmienia kolor na żółty. Jeśli zostanie potwierdzone, uzyskuje kolor czerwony. - Średnio w ciągu siedmiu dni policjanci, którzy dostaną do weryfikacji zgłoszenia, mają podjąć decyzję czy zagrożenie jest potwierdzone. Jeśli tak, nanoszone jest na mapę. Potem policjanci mają czas od dwóch tygodni do miesiąca, aby wyeliminować zagrożenie. Te zgłoszenia pozwalają nam optymalnie dyslokować patrole na przykład policjantów wydziału ruchu drogowego – opowiada jeden z powiatowych koordynatorów mapy.

 

Policja wie kto psoci, gmina - gdzie poprawić drogę

Tylko w tym roku w garnizonie mazowieckim naniesiono na mapę ponad 10 tys. nowych zagrożeń. Łącznie kraju, od momentu uruchomienia komunikatora zajrzało do niego blisko 2,5 mln użytkowników, zanotowano grubo ponad 8 mln odsłon i naniesiono na nią ponad 1,7 mln zagrożeń. Policjanci tłumaczą, że narzędzie sprawdziło się w czasie pandemii, bo aby zgłosić przestępstwo lub wykroczenie nie trzeba osobiście fatygować się na komendę.

Starsza aspirant Dorota Krukowska–Bubiło rzecznik KMP w Zamościu podkreśla, że z informacji przekazanych tą drogą korzystają nie tylko policjanci, ale inne służby. - Jeśli otrzymujemy zgłoszenia o dziurach w jezdni czy uszkodzonej infrastrukturze drogowej, przekazujemy je do zarządu dróg publicznych. A zweryfikowane zgłoszenia na przykład o sprzedaży alkoholu osobom nieletnim przez punkty sprzedaży przekazujemy do urzędu gminy, co jest podstawą do cofnięcia zezwoleń – mówi policjantka z Zamościa.  

Informacje zdobyte tą drogą trafią też do inspekcji ochrony środowiska (dzikie wysypiska), urzędów skarbowych (handel alkoholem i papierosami z przemytu), opieki społecznej (zgłoszenia o osobach bezdomnych) lub służb leśnych. Na przykład dzięki zgłoszeniu na KMZB o rozjeżdżaniu terenów leśnych przez użytkowników quadów i motocykli, policjanci ze Zwolenia wspólnie ze strażą leśną przeprowadzi kontrolę wskazanego terenu i zatrzymali kierowców naruszających zakaz wjazdu.  

Aspirant Dorota Krukowska–Bubiło mówi, że KMZB to również doskonałe narzędzie dla osób które wybierają się na wakacje lub chcą w nowej lokalizacji kupić mieszkanie. - Dzięki mapie można sprawdzić czy lokalizacja jest bezpieczna, czy nie dochodzi tam do jakiś zdarzeń, czy nie gromadzi się tam młodzież, generalnie sprawdzić sąsiedztwo – mówi Dorota Krukowska.