W poniedziałek około południa zaplanowano w Sejmie głosowanie w sprawie proponowanego przez PiS głosowania korespondencyjnego. Zgodnie z projektem, w majowych wyborach prezydenckich możliwość głosowania korespondencyjnego ma przysługiwać wszystkim wyborcom. Posłowie PiS złożyli do projektu autopoprawkę, która zakłada, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. głosowanie korespondencyjne będzie jedynym sposobem oddania głosu. To samo rozwiązanie będzie miało zastosowanie w drugiej turze wyborów. Mnożą się pytania o bezpieczeństwo tego rozwiązania, techniczne możliwości jego zastosowania i sens dążenia do wyborów majowych za wszelką cenę, ale politycy PiS wydają się nie mieć żadnych wątpliwości.
Sasin: Nie ma obiektywnej potrzeby, aby wprowadzić stan nadzwyczajny, więc wybory 10 maja
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin w poniedziałek w Polskim Radiu zaznaczył, że PiS wychodzi z założenia, iż wybory prezydenckie powinny odbyć się w terminie wskazanym przez konstytucję - 10 maja. - Nie ma możliwości przesunięcia tych wyborów bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, a dzisiaj nie ma obiektywnej potrzeby w walce z koronawirusem, aby taki stan był wprowadzany. Nie można go wprowadzać tylko po to, aby przesunąć wybory - przekonywał. Zaznaczył, że rząd szuka sposobu, aby głosowanie odbyło się w sposób jak najbardziej bezpieczny. Ocenił, że propozycja złożona przez wicepremiera Jarosława Gowina (Porozumienie), zakładająca zamianę konstytucji i wydłużenie kadencji urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata, była "ciekawą", ale - zastrzegł - "już widać po reakcjach opozycji, że nie jest zainteresowana jej przyjęciem".
Czytaj w LEX: Zadania jednostek samorządu terytorialnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej >
Wewnątrz Zjednoczonej Prawicy nie ma jednomyślności
- Dzisiaj, kiedy nie ma innej możliwości przesunięcia wyborów, będziemy przekonywać do tego, aby nasza propozycja wyborów korespondencyjnych znalazła uznanie - zapowiedział Sasin. Zaapelował do opozycji, aby nie prowadziła w tej sprawie gry politycznej, ponieważ Polsce potrzebna jest stabilizacja.
Czytaj też: Bez lokali wyborczych, tylko głosowanie korespondencyjne >
Pytany, czy wewnątrz Zjednoczonej Prawicy wciąż trwają rozmowy na temat głosowania korespondencyjnego Sasin odpowiedział: - Rozmawiamy na ten temat; nie jest tajemnicą, że wśród naszych koalicjantów są wątpliwości, szczególnie co do daty wyborów - 10 maja.
Czytaj też: Nie będzie większości dla nowelizacji o korespondencyjnych wyborach >
Jak będzie wyglądać głosowanie korespondencyjne?
Sasin, pytany o tryb głosowania korespondencyjnego wyjaśnił, że pakiety wyborcze będą dostarczone do uprawnionych przez pracowników Poczty Polskiej. - Pracownik Poczty Polskiej dociera do osoby, która zgłosi chęć głosowania, przekazuje jej pakiet wyborczy, a następnie - w wypadku osób, które mogą wychodzić - jest to głosowanie za pomocą skrzynek wyborczych, a w przypadku osób na kwarantannie, ten głos jest odbierany przez pracownika Poczty Polskiej - wyjaśniał. Wicepremier odkreślił, że w ten sposób w ubiegłym tygodniu odbyły się wybory lokalne w niemieckiej Bawarii, gdzie w głosowaniu wzięło udział ponad 51 proc. uprawnionych.
- Jestem przekonany, mam już taką wiedzę, bo odbyłem wiele spotkań i narad, że Poczta Polska jest w stanie przeprowadzenie wyborów w ten sposób udźwignąć. Możemy sobie z tym poradzić w sposób bezpieczny, sprawny - zapewnił.
Czytaj też: Poczta działa, ale ostrożnie. Można zlecić przytrzymanie przesyłki poleconej
Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/wyszukiwarka/szukaj.html?query=poczta#poczta
Czytaj też: Zakaz wstępu do lasu fikcyjny? Nie ma podstaw prawnych >