W ekspertyzie przygotowanej dla Fundacji im. Stefana Batorego przypomniał, że zgodnie z nowelą Kodeksu wyborczego z 11 stycznia 2018 r. głosowanie podczas wyborów będzie transmitowane on-line lub nagrywane. Zdaniem prof. Piotra Uziębły przepisy te naruszają zapisy ustawy zasadniczej także w kwestii pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania informacji o obywatelach oraz łamią zasady prawidłowej legislacji.

Naruszenie zasady tajności


Zdaniem eksperta zasada tajności stanowi, że każdemu wyborcy należy umożliwić oddanie głosu w taki sposób, aby nie była możliwa identyfikacja, jak głosował.

„Z tej perspektywy kluczowy wydaje się sposób rozmieszczenia kamer w lokalach. Z pewnością oko kamery nie powinno być wycelowane w przezroczystą urnę wyborczą. Ponieważ ustawodawca nie przewidział obowiązku umieszczania kart do głosowania w kopertach, istnieje ryzyko niezamierzonego ujawnienia głosu. Ryzyko ujawnienia preferencji wyborczej może mieć wpływ na sposób głosowania” - czytamy w opracowaniu eksperta.

Według Joanny Załuskiej, dyrektor programu Masz Głos, Masz Wybór Fundacji im. Stefana Batorego, jako dodatkową presję wyborcy mogą odczuwać inną zmianę w przepisach, zgodnie z którą przewodniczący komisji będzie wyznaczał jednego z jej członków do pełnienia funkcji „strażnika urny wyborczej”. - Jego zadaniem będzie przebywanie w pobliżu urny i pilnowanie, żeby osoby głosujące – zgodnie z przepisami – wrzucały karty do urny tak, aby strona zadrukowana była niewidoczna – podkreśliła.

Szukasz więcej informacji dotyczących samorządu?
Poznaj LEX Administracja >>
Zdobądź wiedzę, dzięki której Twoja praca stanie się łatwiejsza


Możliwość identyfikowania osób

Prof. Piotr Uziębło zauważa, że dostęp do transmisji i nagrań będzie publiczny i pozwoli na identyfikację osób, które uczestniczyły w wyborach.

 „W wyborach samorządowych, gdy nie ma możliwości oddania głosu w oparciu o zaświadczenie o prawie do głosowania, istnieje ryzyko weryfikacji, którzy z pracowników samorządowych nie uczestniczyli w wyborach. Może to prowadzić do głosowania pod presją, np. z obawy o ewentualne dalsze zatrudnienie przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Absencja wyborcza może być potraktowana jako swoiste wotum nieufności wobec przełożonego. Ma to znaczenie pozaprawne, jednak i takich niebezpieczeństw nie można ignorować” – pisze w analizie.

Naruszenie prawa do prywatności

Kamery w lokalach wyborczych miały stanowić mechanizm wzmacniający przejrzystość wyborów oraz umożliwić ujawnianie fałszerstw i nieprawidłowości. Według prof. Uziębły trudno znaleźć argumenty na poparcie tych tez.

„Możliwe jest skuteczne zapewnienie przejrzystości głosowania bez konieczności jego rejestracji. W czasie obowiązywania obecnej konstytucji, trudno byłoby wskazać przypadki naruszania procedur na większą skalę” – zaznacza ekspert.

Naruszenie zasad prawidłowej legislacji

Według eksperta przepisy dotyczące transmisji nie są jasne, precyzyjne i możliwe do wykonania. Nie wiadomo, jak taka transmisja będzie prowadzona, jaki zakres czynności będzie pokazywany. Jego zdaniem błędem jest załatwienie sprawy poprzez wskazanie, że „warunki techniczne” transmisji określi Państwowa Komisja Wyborcza m.in. dlatego, że akty PKW nie mają charakteru powszechnie obowiązującego. Dodatkowy problem – jak zaznacza - to brak środków i czasu na realizację przepisów, m.in. na zakup niezbędnych kamer.