Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w drugiej turze również będą dopisani do tego samego spisu wyborców, do którego się dopisali przed pierwszą. Brak wiedzy na ten temat może spowodować, że część osób nie będzie mogła wziąć udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich.

 

Dopisanie tylko raz

Do spisu wyborców można się dopisać tylko raz. Jeśli ktoś nie dopisał się przed pierwsza turą i głosował w miejscu zameldowania, może teraz dopisać się w innym miejscu. Jeśli natomiast dopisał się przed pierwszą turą poza miejscem, gdzie zwykle głosuje, nie może dopisać się w innym miejscu przed drugą turą. Nie budziło to większych problemów, kiedy wybory odbywały się poza okresem wakacyjnym, teraz nabiera znaczenia.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym wyborca na wniosek wniesiony do urzędu gminy najpóźniej w 5 dniu przed dniem wyborów, jest dopisywany do spisu wyborców w wybranym przez siebie obwodzie głosowania na obszarze gminy właściwej ze względu na miejsce jego stałego zamieszkania, albo gdzie czasowo przebywa.

Zaświadczenie o prawie do głosowania

Krajowe Biuro Wyborcze rozpoczęło i w najbliższych dniach będzie kontynuowało wysyłanie sms-ów  i maili z odpowiednią informacją dla osób, które dopisały się przed 1 turą. KBW przypomina, że do spisu wyborców można dopisać się tylko raz i jedyne wyjście to pobranie zaświadczenia o prawie do głosowania w urzędzie, w którym widnieje się w spisie wyborców po dopisaniu przed pierwszą turą.

To oznacza, że trzeba je pobrać z urzędu, który jest w miejscu, gdzie głosowaliśmy w pierwszej turze. Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że przed pierwszą turą wyborów prezydenckich 389 616 dopisało się online do spisu wyborców w innych miejscowościach, niż zazwyczaj głosują.

Wyborca powinien mieć świadomość

Według ekspertów z formalnego punktu widzenia wszystko wydaje się w porządku, bo wyborca, dopisując się do spisu wyborców, powinien mieć świadomość, że dotyczy to także głosowania w drugiej turze. Nie dochodzi przy tym do pozbawienia kogoś prawa wyborczego z przyczyn losowych, bowiem istnieje zawsze możliwość uzyskania zaświadczenia o prawie do głosowania.

Dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS zwraca uwagę, że problemy pojawiają się dopiero w momencie, w którym wyborca dopisał się do spisu wyborców nieświadomy wszystkich konsekwencji takiego działania. - W takim wypadku obowiązuje jednak zasada "nieznajomość prawa szkodzi". Oczywiście nie zamyka to dyskusji nad tym, czy np. Krajowe Biuro Wyborcze odpowiednio akcentowało tę kwestię w ramach swojej działalności informacyjnej - mówi.

Luka w prawie

Jak podkreśla, zgodnie z Kodeksem wyborczym dopisanie do spisu wyborców na wniosek wyborcy następuje przed wyborami. Druga tura jest to natomiast ponowne głosowanie w ramach tych samych wyborów. - Kodeks nie przewiduje więc możliwości dopisania się do spisu wyborców między pierwszą a drugą turą wyborów. Należy to jednak uznać za lukę prawną, bowiem prawo jednocześnie przewiduje aktualizację spisu wyborców z innych powodów, np. ukończenia 18 lat już po pierwszej turze. Póki jednak nie dojdzie do nowelizacji Kodeksu, ta regulacja obowiązuje - podkreśla.

Czytaj też: Tylko trzy dni na zgłoszenie protestów wyborczych>>

Na SMSy od KBW nie trzeba odpowiadać

KBW powołuje jako podstawę prawną wysyłania sms-ów art. 15b ustawy o  informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Adwokat Kamil Rudol z Kancelarii Dubois i Wspólnicy tłumaczy, że przepis ten umożliwia podmiotowi publicznemu wykorzystanie gromadzonych w rejestrze publicznym i systemach teleinformatycznych danych kontaktowych osoby fizycznej, o ile ma to na celu ochronę interesu prawnego oraz faktycznego tej osoby, w szczególności w związku z realizowanymi na jej rzecz usługami.

- Przedmiotem ochrony w charakteryzowanym przypadku jest skuteczna realizacja przez wyborców prawa do wzięcia udziału w głosowaniu w drugiej turze wyborów prezydenckich, w perspektywie potencjalnej nieświadomości właściwości lokalu wyborczego osób, które w pierwszej turze dopisały się online do spisu wyborców w innej miejscowości - mówi. Jak zaznacza, brak odpowiedzi osoby fizycznej na próbę nawiązania przez organ wyborczy kontaktu z wykorzystaniem danych kontaktowych „nie może negatywnie wpłynąć na jej sytuację prawną lub faktyczną”.

Chodzi o to, że zlekceważenie wiadomości SMS nie może powodować dla adresatów negatywnych skutków prawnych, np. odebrania prawa do głosowania. - Brak zatem odniesienia się do treści SMS, przykładowo przez skierowanie wiadomości zwrotnej potwierdzającej wolę oddania głosu w miejscowości, w której nastąpiło dopisanie do spisu wyborców, nie będzie skutkować uniemożliwieniem oddania tam przedmiotowego głosu lub też otrzymania zaświadczenia o prawie do głosowania - dodaje. 

Dopisanie po raz pierwszy do 7 lipca

E-usługa umożliwiająca dopisanie się do spisu wyborców będzie aktywna do wtorku 7 lipca 2020 r. do godz. 23.59. Mogą z niej skorzystać osoby, które w pierwszej turze głosowały w miejscu swojego stałego pobytu, natomiast w drugiej chciałyby zagłosować poza nim. Złóż wniosek o dopisanie do spisu wyborców>>.

Państwowa Komisja Wyborcza przypomina też, że zgłoszenie zamiaru głosowania korespondencyjnego, tak w kraju, jak i za granicą przed pierwszym głosowaniem 28 czerwca dotyczy również ponownego głosowania 12 lipca.