"To są dość skomplikowane sytuacje, bo tu nie mamy do czynienia z tzw. dziećmi ulicy, które śpią po kanałach, bo nie mają dokąd pójść. My, mówiąc o dzieciach bezdomnych, mówimy o dzieciach bezdomnych rodziców, które z nimi przebywają w placówkach dla osób bezdomnych" - powiedział rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Jak dodał, są już w Polsce dzieci, które urodziły się podczas bezdomności rodziców, czyli od urodzenia nie mają domu.
Z danych samorządów wynika, że bezdomne dzieci zwykle przebywają w schroniskach z jednym z rodziców, najczęściej z matką; rzadko są to pełne rodziny. Ich bezdomność to na ogół wynik niezaradności życiowej, ubóstwa, nierzadko przemocy - wśród podopiecznych różnego rodzaju ośrodków pomocowych nie brakuje kobiet, które wraz z dziećmi uciekały z domu przed oprawcą.
W Radomiu, drugim pod względem wielkości mieście na Mazowszu, działa jedna placówka, do której trafiają bezdomne matki wraz z dziećmi - Dom dla Bezdomnych Kobiet w Radomiu. Prowadzi ją Caritas Diecezji Radomskiej. Obecnie przebywa tutaj sześcioro dzieci, kolejnych dwoje wkrótce się urodzi. Dla kobiet z dziećmi przeznaczone są pięcio- lub sześcioosobowe pokoje. Wszystkie są już zajęte.
Jak powiedział kierownik tej placówki Wojciech Dąbrowski, matki wraz z dziećmi przebywają tu od kilku miesięcy do nawet kilku lat. „Czasami kobiety i ich dzieci stają się bezdomne z dnia na dzień. Jedną wyrzuca z domu matka i nie ma się gdzie podziać z dziećmi, inna musi opuścić mieszkanie, bo wraca z zagranicy siostra. Takich przypadków jest coraz więcej” - stwierdził Dąbrowski.
W Częstochowie w Przytulisku dla Kobiet „OAZA” przebywa 28 dzieci. Jak podkreśliła Olga Dargiel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Częstochowie, aktualnie obowiązujące przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy oraz Kodeksu cywilnego nie przewidują szczególnego traktowania matek samotnie wychowujących dzieci. Władze Częstochowy podjęły inicjatywę zmiany przepisów w tej sprawie, kierując odo częstochowskich parlamentarzystów pismo z z prośbą o podjęcie działań mających na celu zmianę ustawy.
W Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Gorzowie przebywają trzy rodziny - samotne matki z dziećmi w wieku od 2 do 15 lat. "Dwie rodziny znalazły się tam z powodu niezaradności w prowadzeniu gospodarstwa domowego, ubóstwa i bezrobocia. Jedna rodzina z powodu kryzysu związanego ze śmiercią bliskiej osoby oraz problemów zdrowotnych. Problem bezdomności w tych przypadkach wynika z braku własnego mieszkania. Dochody tych rodzin nie są wystarczające, by wynająć lokum” - wyjaśniła Ewa Wasielewska z Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie.
Pod koniec stycznia w woj. lubuskim przebywało 31 bezdomnych rodzin z 55 dzieci. „Rodziny te przebywają najczęściej w Domu Samotnej Matki, żadna nie przebywa w miejscach zagrażających zdrowiu i życiu” - powiedziała rzeczniczka wojewody lubuskiego Aleksandra Chmielińska-Ciepły.
Wszystkie bezdomne rodziny są objęte działaniami pomocy społecznej - m.in. wspierane finansowo, żywieniowo, a także w formie pracy socjalnej oraz poradnictwa specjalistycznego. 16 z 31 bezdomnych rodzin oczekuje na samodzielne mieszkania z gmin. Średni czas ich pobytu w placówkach wspierających wynosi ok. 10 miesięcy.
W Łodzi Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ma pod opieką 34 dzieci bezdomnych, wszystkie mieszkają z matkami w schroniskach.
Do łódzkiego Domu Samotnej Matki trafiają kobiety z dziećmi, które rodzina wyrzuciła z domu, uciekły od przemocy, alkoholu itp. Od stycznia do końca marca br. przebywało tu 43 dzieci z 44 matkami. „Te dane są rotacyjne; jedne kobiety odchodzą, bo poukładały sobie relacje rodzinne albo dostały np. przydział od miasta na lokal socjalny, ale są i takie, które mieszkają w DSM długo” – powiedziała rzeczniczka łódzkiego MOPS Monika Pawlak.
Bezdomne kobiety z dziećmi przebywają też w łódzkim schronisku im. Brata Alberta, gdzie warunki są mało komfortowe – kilkunastometrowe pokoje, które dzielone są przez 2-3 kobiety z dziećmi. Ostatnio prowadzące je towarzystwo apelowało do łodzian o przekazywanie łóżek, gdyż kobiety często muszą dzielić posłanie z dziećmi.
Również w woj. świętokrzyskim dzieci pozbawione domu przebywają z matkami w schroniskach i domach dla bezdomnych. Jak wynika z danych Wydziału Polityki Społecznej Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, w regionie było 21 takich dzieci.
Podczas zeszłorocznego liczenia bezdomnych dzieci z matkami spotkano w placówkach opiekuńczych w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim, Widełkach i Wiernej Rzece (pow. kielecki) oraz w Zochcinie (pow. opatowski). W ciągu roku 18 dzieci z tego grona wraz z matkami trafiło do mieszkań chronionych lub socjalnych, bądź powróciło do swoich domów. Tylko w jednej placówce – Domu dla Bezdomnych Matki Bożej Ubogich w Zochcinie, prowadzonym przez Wspólnotę Chleb Życia – nadal przebywa trójka dzieci z matką. „Kobieta otrzymała pracę w przetwórni prowadzonej przez wspólnotę, a dzieci uczęszczają do pobliskiej szkoły i mają zagwarantowany dach nad głową” – wyjaśniła dyrektor wydziału, Anna Gromska.
W Lublinie, według wyliczeń służb miejskich, w kwietniu w placówkach dla osób bezdomnych - schroniskach, noclegowniach, ośrodkach wsparcia dla samotnych matek oraz dla ofiar przemocy w rodzinie - przebywało łącznie 151 osób bezdomnych, w tym 18 dzieci. „Oczywiście dzieci mieszkają tam wraz ze swym rodzicem lub opiekunem” – powiedziała rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie Magdalena Suduł.
Zdarzyły się pojedyncze przypadki, kiedy po pomoc zgłosiły się osoby, które – jak się okazało - były niepełnoletnie, bez opiekunów prawnych. „Zawsze w takich sytuacjach, gdy mamy do czynienia nastolatkiem, powiadamiana jest policja. To może być osoba poszukiwana” – dodała Suduł.
Również we Wrocławiu wszystkie bezdomne dzieci przebywały z rodzicami lub opiekunami prawnymi w placówkach pomocowych dla osób i rodzin bezdomnych. Jak poinformował Tomasz Neumann, kierownik zespołu ds. osób bezdomnych i uchodźców w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej we Wrocławiu, podczas ostatniego badania liczby bezdomnych w styczniu 2015 r., stwierdzono, że wśród nich jest 88 dzieci. „Istotnym dla nas jest fakt, że żadne dziecko nie przebywa w miejscach niemieszkalnych a znajdują się w placówkach pod opieką rodziców i personelu pracowników socjalnych” - dodał Neumann.
Iwona Tworek z Ośrodka Wsparcia MOPS poinformowała, że od tego czasu we Wrocławiu otwarto dwie nowe placówki, w których z rodzicami schronienie znalazło kolejnych 38 dzieci. W sumie w placówkach pomocowych przebywa 126 dzieci.
Zdaniem RPD w Polsce brakuje programów skutecznego wychodzenia z bezdomności, co może prowadzić do jej dziedziczenia. "Nie może być pobytu latami w takich miejscach jak schroniska, jeśli już, w ostateczności - pobyt krótki i przejściowy – kilka tygodni, góra kilka miesięcy, a nie kilka lat. To jest to realny problem do natychmiastowego rozwiązania" - podkreślił Michalak.(PAP)