Popularność serwisów internetowych i grup na portalach społecznościowych, na których łatwo kupić „perełkę” rośnie. Coraz częściej decydujemy się na taką formę zawarcia umowy sprzedaży. Jeśli towar jest zgodny z opisem i dociera do nas w dobrym stanie, możemy się tylko cieszyć. Problem pojawia się, jeśli zamiast „prawie nowych” butów, otrzymamy zniszczone, albo kupimy zaplamiony płaszcz, choć sprzedawca zapewniał o jego idealnym stanie i doskonałych walorach. Warto zastanowić się, z jakich uprawnień mogą korzystać kupujący, którzy otrzymali towar niezgodny z opisem.
- Zasadniczą kwestią, na jaką należy zwrócić uwagę przy określaniu uprawnień kupującego w przypadku zakupu rzeczy na serwisie aukcyjnym czy portalu społecznościowym jest ustalenie, czy w danym konkretnym przypadku doszło do sprzedaży konsumenckiej, czy też umowa została zawarta pomiędzy dwiema osobami nieprowadzącymi działalności gospodarczej, ewentualnie – w ostateczności - pomiędzy dwoma przedsiębiorcami. Doświadczenie wskazuje, że najczęściej w praktyce będą występować dwa pierwsze przypadki – wskazuje dr Kamil Szpyt, radca prawny, prowadzący kancelarię radcowską w Rzeszowie, adiunkt na Krakowskiej Akademii im. A.F. Modrzewskiego.
Zakupy od przedsiębiorcy
Jak wyjaśnia mecenas Szpyt, w najkorzystniejszej sytuacji znajduje się konsument nabywający rzecz od przedsiębiorcy. - Jako, że tego typu umowę należy potraktować jako zawartą na odległość, może on skorzystać z prawa odstąpienia od umowy w terminie czternastu dni i to bez podawania przyczyny oraz bez ponoszenia kosztów (z wyjątkiem tych wskazanych w ustawie o prawach konsumenta, tj. kosztu innego niż najtańszy zwykły sposób dostarczenia rzeczy oferowany przez przedsiębiorcę, bezpośrednich kosztów zwrotu oraz kosztów świadczenia spełnionego do czasu złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy) – precyzuje dr Szpyt. Zwraca uwagę, że sprzedawca nie ma prawa żądać od kupującego podania przyczyn odstąpienia od umowy, grożąc np. nieprzyjęciem zwróconej rzeczy. Może, co najwyżej, poprosić o przedstawienie uzasadnienia swojej decyzji.
- Wyłącznie dobrą wolą kupującego jest, czy spełni prośbę sprzedającego, czy też nie. Jednocześnie wysłanie oświadczenia o odstąpieniu opatrzonego dodatkowo uzasadnieniem z inicjatywy samego konsumenta nie wpływa w żadnym razie na ważność czy skuteczność odstąpienia – zaznacza dr Kamil Szpyt. Dodaje, że w ustawie o prawach konsumenta przewidziano jednak kilka wyjątków, w których odstąpienie od umowy bez podania przyczyn nie jest dopuszczalne. - Chodzi tu m.in. o sytuację, w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb – wskazuje.
Cena promocyjna: 298 zł
|Cena regularna: 298 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Sprzedaż rzeczy z wadami
Jak wyjaśnia dr Kamil Szpyt w nieco mniej korzystnej sytuacji znajduje się kupujący, jeżeli nabył rzecz od innej osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej. - W takim przypadku nie może on skorzystać z prawa odstąpienia bez podania przyczyny, o którym mowa była wcześniej. Co nie oznacza, że w razie zaistnienia wad rzeczy nie może on powołać się na rękojmię, ewentualnie – jeżeli została ona udzielona – na gwarancję. Oczywiście, warto zaznaczyć, że takie uprawnienie przysługują również konsumentowi w jego relacjach z przedsiębiorcą – wskazuje radca prawny Kamil Szpyt. Dodaje, że na rękojmię można się powołać w sytuacji, gdy rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną. - Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy z umową np. nie ma ona właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia lub nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór – tłumaczy.
Dr Olga M. Piaskowska, adwokat; starszy asystent sędziego w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego, adiunkt w Instytucie Prawa na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym w Warszawie zauważa, że niestety bardzo często dochodzi do przypadków, gdy sprzedający rzecz zachowuje się nierzetelnie.
- Bardzo często na grupach „sprzedażowych” tworzonych na portalach społecznościowych można spotkać aukcje, czy oferty, które zawierają opisy przedmiotu niezgodne z rzeczywistością. Jeśli konsument występuje po jednej i po drugiej stronie umowy, to taka transakcja nie jest objęta przepisami ustawy o prawach konsumenta. Nie zmienia to faktu, że niezadowolonemu kupującemu przysługuje ochrona z tytułu rękojmi za wady, gdy zakupiona rzecz różni się od opisu zamieszczonego w ofercie jej sprzedaży – wskazuje dr Piaskowska.
Jak wskazuje dr Szpyt, za pośrednictwem serwisów aukcyjnych oraz mediów społecznościowych bardzo często oprócz rzeczy nowych, sprzedaje się również przedmioty używane. Niejednokrotnie tworzone są odrębne strony w ramach danego portalu społecznościowego, przeznaczone specjalnie dla miłośników konkretnego asortymentu.
- Należy wskazać, że również tutaj przepisy o rękojmi znajdą zastosowanie. Sprzedawca powinien poinformować potencjalnego kupującego, że ten ma do czynienia z rzeczą używaną (np. umieszczając tę informację w opisie). Dla jasności warto też, żeby określił jej stan. Nie zawsze jest przy tym konieczne, aby opisywał po kolei wszystkie najdrobniejsze ryski i otarcia. Niekiedy wystarczy, żeby wskazał, że „na rzeczy widoczne są ślady jej normalnego używania”. Oczywiście, podobne ogólne określenia nie mogą służyć „zakamuflowaniu” prawdziwego stanu rzeczy, odbiegającego od tego, którego można by oczekiwać – tłumaczy mec. Szpyt. Wyjaśnia, że przykładowo, normalnymi śladami korzystania z książki mogą być drobne otarcia na grzbiecie, ale już nie wyrwanie przez poprzedniego właściciela połowy stron czy zaplamienie ich kawą. Zaznacza, że w przypadku wystąpienia wad rzeczy związanych z jej nadmierną lub nieprawidłową eksploatacją, sprzedawca będzie jak najbardziej odpowiadał z tytuły rękojmi, chyba, że kupujący w chwili zawierania umowy wiedział o stanie/stopniu zużycia danej rzeczy i mimo to zdecydował się na jej nabycie.
Jak zaznacza dr Szpyt, ostatnim rozwiązaniem jest skorzystanie przez kupującego z udzielonej mu gwarancji. - Nie występuje ona obligatoryjnie w każdym przypadku. Możliwość powołania się na nią przez kupującego jest uzależnione od wcześniejszego złożenia oświadczenia gwarancyjnego, które określa obowiązki gwaranta i uprawnienia kupującego w przypadku, gdy rzecz sprzedana nie ma właściwości określonych w tym oświadczeniu. Takowe oświadczenie może zostać złożone np. w reklamie. Często gwarancja jest udzielana przez producenta danej rzeczy – wskazuje dr Szpyt.
Ocena zużycia rzeczy
- Jeśli rzecz ma inne parametry niż wynika to z oferty, oznacza to, że jej opis nie jest zgodny ze stanem faktycznym. Możemy wówczas wysuwać roszczenia z tytułu rękojmi. Takie roszczenie możemy zgłaszać np., gdyby rzecz opisana jako „znajdująca się w stanie idealnym” miała przetarcia, przebarwienia czy plamy. W szczególności wówczas możemy domagać się obniżenia ceny lub możemy odstąpić od umowy, co oznacza konieczność zwrotu rzeczy i otrzymania zwrotu zapłaconej ceny. Zasadniczo przy sprzedaży używanych rzeczy nie będzie możliwości wymiany towaru na nowy, wolny od wad. Ewentualnie w grę wchodzić może wymiana towaru na inną rzecz. Nie wydaje mi się, aby w tego rodzaju przypadkach w grę wchodziła naprawa rzeczy – wskazuje Olga M. Piaskowska. Dodaje, że sprzedający często nie reagują na zgłoszenia ze strony niezadowolonych klientów.
- Trzeba pamiętać o trudności w ewentualnym sporze, skoro to czy rzecz znajduje się w stanie idealnym, albo bardzo dobrym, jest kwestią ocenną. O ile na pierwszy rzut oka rzecz nie jest zniszczona, może być różnie oceniona przez sprzedającego i przez kupującego – podkreśla dr Piaskowska. Zwraca uwagę, że dane zawarte w opisie i ocenie towaru mogą być subiektywne. - Dla sprzedającego dany towar może być w stanie idealnym, a dla kupującego – już nie. Kupujący powinien więc przed transakcją dopytać się o dokładny opis rzeczy; może poprosić o przesłanie mu dodatkowych zdjęć towaru – sugeruje dr Piaskowska.
Ocena rzeczy przez biegłego
Sprawa zakupów może znaleźć finał w sądzie. Pojawia się więc problem, czy stan rzeczy powinien weryfikować biegły sądowy rzeczoznawca. - W niektórych przypadkach stan rzeczy zweryfikuje biegły sądowy. To zależy od tego o jaki przedmiot chodzi - wskazuje dr Piaskowska. Jak wyjaśnia, jeśli kupujący nabył dziurawy sweter, to niewątpliwie bez opinii biegłego rzeczoznawczy będzie można ustalić stan rzeczy.
- Podobnie jest, jeśli rzecz jest zaplamiona, gdy ubranie ma przetarcia. Tymczasem zdjęcia dostępne dla kupującego mogły zostać wyretuszowane. W takim wypadku należy przyjąć, że jeśli można łatwo naocznie ustalić, że dana rzecz nie spełnia miary rzeczy w stanie idealnym, to nie ma konieczności posiłkowania się opinią biegłego do takiej oceny– tłumaczy dr Piaskowska.
Sankcje dla nierzetelnych sprzedawców
Jak wyjaśnia dr Piaskowska, kupujący może zawiadomić portal sprzedażowy, ewentualnie administratora zamkniętej grupy na portalu społecznościowym, że zawarł umowę z nieuczciwym kontrahentem. - Niektóre portale mają systemy ochrony kupujących. W niektórych nierzetelni sprzedający mogą mieć zablokowane lub usunięte konto. Sprzedawanie rzeczy w stanie gorszym niż wynikający z opisu świadczyć może o nieprzestrzeganiu regulaminu grupy sprzedażowej i taka osoba może zostać usunięta przez administratora. Usunięcie konta może być więc dodatkową karą dla osoby, która zachowuje się nierzetelnie – puentuje dr. Piaskowska.