Zgodnie z art. 1015 § 1 Kodeksu cywilnego spadkobierca może odrzucić spadek w ciągu 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o tytule do dziedziczenia (śmierci spadkodawcy). Taki spadkobierca zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku.
Przed upływem tego terminu syn zmarłego złożył w Sądzie Rejonowym pismo z oświadczeniem, że odrzuca obciążony długiem spadek po ojcu. Sąd podkreślił, że oświadczenie o odrzuceniu spadku w formie pisemnej zwykłej nie wywołuje skutków prawnych. Dlatego oddalił wniosek syna.
Zobacz procedurę w LEX: Oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku >
Odwołał się on do Sądu Okręgowego, który zwrócił sprawę Sądowi Rejonowemu. Według II instancji Sąd Rejonowy słusznie potraktował jednak wniosek syna nie jako oświadczenie o odrzuceniu spadku, lecz jako wniosek o przyjęcie takiego oświadczenia w formie ustnej do protokołu.
Sąd Rejonowy wyznaczył zatem termin rozprawy, by odebrać od syna jego ustne oświadczenie – ale nastąpiło to już po półrocznym terminie. Jeden z wierzycieli zmarłego ojca wystąpił zaś do sądu o stwierdzenie, że spadek po dłużniku nabyli obaj jego synowie. A Sąd Rejonowy stwierdził właśnie, że spadek na podstawie ustawy dzielą obaj synowie po połowie.
Sąd Okręgowy oddalił apelację syna, który nie chciał dziedziczyć. Uzasadnił, że złożył on oświadczenie o odrzuceniu spadku po terminie – a przywrócić go nie można (to tzw. termin zawity).
Zobacz procedurę w LEX: Odpowiedzialność podatkowa spadkobierców >
Zarzuty skargi RPO
Rzecznik zaskarżył postanowienie sądu II instancji. Wniósł, by SN uznał za spadkobiercę dziedziczącego spadek jedynie drugiego syna, który nie złożył oświadczenia o odrzuceniu spadku.
Orzeczeniu RPO zarzucił:
- rażące naruszenie prawa materialnego, art. 1015 § 1 Kodeksu cywilnego poprzez błędne uznanie, że syn uchybił terminowi do złożenia oświadczenia woli o odrzuceniu spadku po ojcu - mimo że wniosek o przyjęcie oświadczenia spadkowego zawierający wolę odrzucenia spadku złożył przed upływem 6-miesięcznego terminu od daty śmierci spadkodawcy;
- rażące naruszenie prawa materialnego, art. 1020 Kc poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że syn dziedziczy spadek - mimo złożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku z zachowaniem terminu z art. 1015 § 1 Kc;
RPO podkreśla, że odrzucający spadek spadkobierca, który działał w zaufaniu do prawa, nie miał żadnego wpływu na termin wyznaczenia przez Sąd Rejonowy posiedzenia w celu odebrania od niego oświadczenia. Nie można mu zatem zarzucić braku dbałości i należytej troski o swoje sprawy. Dlatego sąd nie powinien przerzucać na niego odpowiedzialności za upływ terminu z art. 1015 § 1 Kc.
A zaskarżone postanowienie doprowadziło do niekorzystnych skutków w sferze majątkowych interesów spadkobiercy. Z jego majątku na wniosek wierzyciela zmarłego prowadzona jest egzekucja z nieruchomości. To rażące naruszenie prawa syna zmarłego do własności i do ochrony przed spadkiem, którego przyjąć nie chciał - czemu dał wyraz.
Rzecznik podkreśla, że w orzecznictwie prezentowane jest stanowisko, że dla dochowania terminu z art. 1015 § 1 Kc wystarczające jest złożenie do sądu - przed jego upływem - wniosku o przyjęcie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, choćby do złożenia samego oświadczenia w toku postępowania doszło już po upływie 6-miesięcznego terminu.
Czytaj też: SN: Dwukrotne wydanie postanowienia o nabyciu spadku to obraza Konstytucji >
Według SN odmienny pogląd byłby zbyt rygorystyczny i szczególnie dotkliwy w skutkach, skoro pociągałby za sobą nieograniczoną odpowiedzialność za długi spadkowe nawet tych spadkobierców, którzy w sposób niewątpliwy w ustawowym terminie dali sądowi wyraz swej woli.
Dlatego o zachowaniu terminu winno rozstrzygać wyłącznie wniesienie do sądu przed upływem terminu wniosku z żądaniem odebrania oświadczenia. Spadkobierca jedynie na to ma wpływ. To zaś, kiedy dojdzie do odebrania oświadczenia, zależy już od sądu. Wobec tego chwila odebrania oświadczenia przez sąd nie powinna mieć wpływu na zachowanie terminu.
Rzecznik zarzucił zaskarżonemu postanowieniu naruszenie:
- konstytucyjnej zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasady bezpieczeństwa prawnego, wywodzonych z art. 2 Konstytucji - z uwagi na pozbawienie syna prawa do odrzucenia spadku po zmarłym ojcu, choć nie można zarzucić mu braku dbałości o swe interesy majątkowe;
- zakazu tworzenia uprawnień pozornych, wywodzonego z art. 2 Konstytucji - ponieważ pominięcie przez sąd okoliczności związanych z postępowaniem przed sądem, którego przeprowadzenie było konieczne w celu odebrania oświadczenia o odrzuceniu spadku, doprowadziło do swoistej pułapki, co pozbawiło spadkobiercę procedury gwarantującej urzeczywistnienie jego prawa do odrzucenia spadku i uczyniło to prawo pozornym;
- praw majątkowych chronionych w art. 64 ust. 1 Konstytucji - ponieważ stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym prowadzi do niekorzystnych skutków w sferze praw majątkowych syna z uwagi na obciążenie jego majątku długami spadkowym w sytuacji braku woli spadkobrania:
- zasady równego traktowania własności, innych praw majątkowych i prawa dziedziczenia, określonej w art. 64 ust. 2 Konstytucji - ponieważ pozbawienie spadkobiercy prawa do odrzucenia spadku było konsekwencją wyznaczenia przez sąd terminu rozprawy celem odebrania od spadkobiercy oświadczenia spadkowego po upływie terminu z art. 1015 § 1 k.c., a zatem niedotrzymanie tego terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od wnioskodawcy. Przyjęcie przez sąd, że zarówno wniosek o odebranie oświadczenia spadkowego, jak i samo oświadczenie musi zostać złożone przed upływem terminu z art. 1015 § 1 Kc prowadzi do nieuzasadnionego skrócenia tego terminu. Zmusza spadkobierców do brania w rachubę ewentualnych niezależnych od nich przeszkód w przyjęciu oświadczenia.
Zaskarżone postanowienie nie może zostać uchylone ani też zmienione w innym trybie. Sytuację może naprawić tylko skarga nadzwyczajna.
Tak jak wszystkie ostatnio składane skargi nadzwyczajne dotyczące prawa cywilnego Rzecznik wysłał ją Izbie Cywilnej SN. Po uchwale trzech izb SN z 23 stycznia 2020 r. postępowania przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych byłyby bowiem nieważne.