Popuśćmy wodze fantazji – Polska na mundialu w Katarze dociera do półfinału, a Robert Lewandowski zdobywa tytuł MVP całego turnieju. W trakcie powrotu do kraju jest znowu eskorta lotnicza F-16, a po lądowaniu na Okęciu ordery, wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy. Organizatorzy rozgrywek po kilku tygodniach na adres warszawskiego apartamentu pana Roberta przy ulicy Złotej 44 podsyłają też zdobyte pamiątkowe puchary i statuetki. I tu zaskoczenie - nasz gwiazdor zamiast nagród otrzymuje pismo z wezwaniem do zapłaty cła oraz podatku VAT. Nierealne? A jednak…

Taki los spotkał właśnie naszych polskich mistrzów w innej dyscyplinie, w której z powodzeniem rywalizują na światowych arenach – ostatnio w kanadyjskim Toronto i w Londynie - i przywożą stamtąd złote medale. Chodzi o filatelistykę. W dziedzinie zbierania znaczków, całostek i walorów z pocztowego obiegu Polacy są bowiem od lat blisko światowej czołówki. W Wielkiej Brytanii dwóch Polaków (Przemysław Drzewiecki i prof. Julian Auleytner) zajęło wysokie miejsca w jednej z najbardziej prestiżowych klas, czyli historii poczty. Dziewiątka Polaków dostała też różne medale w klasie literatury.

Czytaj w LEX: Import towarów - komentarz praktyczny >>>

Czytaj w LEX: Unijny kodeks celny. Procedury specjalne >>>

Katalog i medal do oclenia

Swoje przygody z celnikami opisuje na stronie Internetowego Koła Filatelistów działającego przy Pomorskim Okręgu Polskiego Związku Filatelistów (PZF) Witold Mikołajczyk, nagradzany nie tylko w Londynie, ale także na wystawie CAPEX 2022 w Toronto w dziedzinie literatury filatelistycznej za książkę „Gmina Bojanowo, traktem, i znakami pocztowymi opisana" dużym pozłacanym medalem. - Otrzymałem od organizatora wystawy katalog, dyplom oraz medal bezpośrednio na adres prywatny. Otrzymując przesyłkę, chcąc ją zatrzymać, musiałem zapłacić cło w wysokości 35 zł – relacjonuje Mikołajczyk. Co ciekawe, takich problemów nie ma, gdy na wystawach są polscy komisarze, gdyż oni wtedy dla naszych medalistów zabierają nagrody do kraju albo są one przesyłane za pośrednictwem PZF. Takich przywozów celnicy nie kwestionują i nie obkładają cłem.

 

Mirosława Laszuk, Robert Michalski, Edward Komorowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 144.9 zł

|

Cena regularna: 161 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Mikołajczyk jednak postanowił zawalczyć. - Uznałem, iż pobieranie opłaty celnej od tych przedmiotów gdy reprezentuję swoją Ojczyznę na zagranicznej wystawie, jest niezrozumiałe. Wystąpiłem do Urzędu Celno-Skarbowego Referatu Postępowania Celnego z reklamacją i otrzymałem decyzję o zwrocie poniesionej opłaty celnej – tłumaczy w swojej internetowej relacji. I udało mu się, choć trochę wody w Wiśle musiało upłynąć, aby przekonać służby celne, że przesyłane do kraju zagraniczne nagrody filatelistyczne nie powinny być oclone.

Można wygrać, ale trochę to trwa

Mikołajczyk przytacza całą litanię zacytowanych mu przez urzędników przepisów unijno-proceduralnych, z których wynika, że na rozpatrzenie sprawy i odpowiednią decyzje celników możemy czekać nawet 120 dni. Dopiero po przedstawieniu stosownych dowodów (i wykazaniu, że przywóz nie ma charakteru handlowego), możemy zostać zwolnieni od „należności celnych przywozowych”, jeżeli wykażemy, że chodzi o puchary, medale i podobne artykuły o znaczeniu głównie symbolicznym, które po przyznaniu w państwie trzecim osobom mającym miejsce zamieszkania na obszarze celnym UE, w uznaniu ich działalności w takich dziedzinach jak sztuka, nauka, sport czy służba publiczna lub w uznaniu zasług przy określonym wydarzeniu, są przywożone na obszar celny UE przez takie osoby osobiście albo przysyłane do wręczenia. Tak wynika z brzmienia art. 81 lit. b-c unijnego rozporządzenia nr 1186/2009. To jeszcze nie wszystko, bo pozostaje kwestia podatku VAT. Tu warunki zastosowania zwolnienia są podobne, jak przy cle. Do zainteresowanego należy udowodnienie nieodpłatnego ich otrzymania. Odpowiednie zwolnienie można znaleźć w art. 64 ustawy o podatku od towarów i usług.

- W przypadku zderzenia się przez Kolegów z faktem pobrania cła od tego typu przedmiotów sugerowałbym złożenie reklamacji do stosownego Urzędu Celno-Skarbowego. Do wystąpienia w formie pisemnej należy dołączyć kserokopie koperty, w której była przesyłka oraz nagród np. medalu i dyplomu” – sugeruje na podstawie swoich doświadczeń Mikołajczyk.

Z podobnych rozwiązań, oprócz filatelistów, mogą więc skorzystać ludzie kultury, artyści oraz sportowcy. Panie Robercie - jest nadzieja…

Autor: Radca prawny Michał Kosiarski