- Reguły rozkładu ciężaru dowodu nie można rozumieć w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, obowiązek dowodzenia wszelkich faktów o zasadniczym dla rozstrzygnięcia sporu znaczeniu spoczywa na stronie powodowej. Jeżeli jedna ze stron wykazała wystąpienie faktów przemawiających za słusznością jej stanowiska, wówczas to drugą stronę procesu obarcza ciężar udowodnienia okoliczności podważających ten wniosek - wskazuje RPO w swojej skardze.
Zachowek to świadczenie zagwarantowane dla najbliższych spadkodawcy, którzy zostali pominięci w testamencie lub darowiznach. Sprawa dotyczy procesu pomiędzy dwiema wnuczkami o zapłatę kilkunastu tys. zł z tytułu zachowku po zmarłym dziadku pozwanej, jak i powódki. Przed śmiercią dziadek przekazał pozwanej wnuczce lokal mieszkalny. "Gdy zmarła matka powódki i pozwanej sąd rejonowy stwierdził, że spadek po niej nabyli: mąż i dwie córki po 1/3 każde. Sąd dokonał także działu spadku, nie obejmując nim jednak roszczenia o zachowek po dziadku" - zrelacjonowało Biuro RPO.
- Powódka swoje roszczenia z tytułu zachowku po zmarłym dziadku wywodziła z faktu dziedziczenia tego roszczenia po zmarłej matce, która była córką i spadkobierczynią zmarłego, a zatem osobą uprawnioną do zachowku po nim w pierwszej kolejności - zaznaczyło Biuro Rzecznika.
Sąd okręgowy w 2018 r. w prawomocnym wyroku oddalił jednak pozew. Uznał, że kobieta składająca pozew nie udowodniła, iż przysługiwało jej roszczenie o zachowek - nie wykazała bowiem, iż jej zmarła matka już wcześniej nie zrealizowała, bądź też nie rozporządziła, tym roszczeniem.
W ocenie RPO orzeczenie sądu okręgowego, oddalające roszczenie o zachowek, "pozbawiło powódkę jednego z praw składających się na prawo dziedziczenia, a także pozbawiło ją praw nabytych w spadku po matce".
- Powódki nie obciążał dowód, że matka stron, której przysługiwało roszczenie o zachowek, roszczenia tego nie zrealizowała za życia bądź nie zbyła, a zatem pozostaje ono w masie spadkowej. (...) To stronę pozwaną w sprawie obciążał dowód, że powódce roszczenie w stosunku do niej nie służy - uważa Rzecznik.
Jak wskazał RPO, powódka miałaby obowiązek udowodnienia takiej okoliczności, gdyby pozwana "wykazywała w postępowaniu dowodowym zbycie bądź realizację roszczenia przez matkę". "Ale pozwana nawet nie twierdziła, a tym bardziej nie udowodniła takich faktów" - przypomniał Rzecznik.
Jednocześnie RPO odwołała się do przepisu Kodeksu cywilnego interpretowanego przez sądy w tej sprawie i mówiącego, iż "roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej do zachowku tylko wtedy, gdy spadkobierca ten należy do osób uprawnionych do zachowku po pierwszym spadkodawcy". Jak wskazał Rzecznik roszczenie o zachowek jest dziedziczone przez wnuki "nawet wówczas, gdy w chwili otwarcia spadku nie przysługuje im prawo do zachowku, gdyż żyje jeszcze pierwotnie uprawniony do zachowku".
W związku z tym RPO zawnioskował do SN o uchylenie lub zmianę zaskarżonego orzeczenia.
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Skargi takie ciągle mogą dotyczyć prawomocnych wyroków zapadłych nawet w końcu lat 90. Termin na wnoszenie skarg od takich dawnych orzeczeń jest określony do początków kwietnia 2024 r. W Sądzie Najwyższym rozpoznawaniem skarg nadzwyczajnych zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.