Projekt jest inicjatywą Senatu i został przygotowany jako odpowiedź na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2015 r. Wówczas TK - rozpatrując przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - wskazał, że możliwość orzeczenia przepadku rzeczy użytych w przestępstwie narkotykowym, czyli np. samochodu użytego do przemytu, mimo że właściciel tej rzeczy nie był zamieszany w to przestępstwo, jest niekonstytucyjna.
Skargę konstytucyjną złożył do TK właściciel samochodu, wobec którego orzeczono taki przepadek. W swej decyzji sąd orzekający o przepadku wskazywał, że auto zostało dostosowane do przemytu narkotyków przez zamontowanie skrytki w bagażniku. Jednocześnie sąd przyznawał, że samochód został przerobiony "jak się wydaje" bez zgody właściciela, co jednak - jak dodawał - "w niniejszej sprawie pozostaje bez znaczenia".
TK uznając niekonstytucyjność przepisu podkreślił, że na jego mocy sądy mogły pozbawić właściciela prawa własności "bez konieczności wykazania, że korzystał on z tej własności w sposób niezgodny z prawem". "Poddanie skarżącego represji – przez orzeczenie środka karnego przepadku rzeczy – za czyn popełniony przez inną osobę, trzeba uznać za naruszające elementarne poczucie sprawiedliwości" - wskazał Trybunał.
Ponieważ tego typu regulacja - odnosząca się do przepadku - jest zawarta nie tylko w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, ale także w wielu innych ustawach zawierających przepisy karne, w senackim projekcie zdecydowano się dokonać zmiany odpowiednich artykułów Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń.
"W opinii Senatu, przyjęty model regulacji będzie miał walor uniwersalny, wobec czego za zbędne uznano dokonywanie tożsamych zmian w poszczególnych ustawach, w których odpowiedzialność karna sensu largo została powiązana z możliwością orzeczenia przepadku przedmiotów będących własnością osoby trzeciej" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu.
W związku z tym zaproponowano przepis, zgodnie z którym przepadek przedmiotów, które nie są własnością sprawcy, można byłoby orzec, jeżeli "ich właściciel lub inna osoba uprawniona przewidywała, że mogą one służyć lub być przeznaczone do popełnienia przestępstwa albo mogła to przewidzieć przy zachowaniu ostrożności wymaganej w danych okolicznościach".
Projekt pozytywnie ocenili przedstawiciele wszystkich sejmowych klubów. "Zmiana poprawia prawa obywateli" - mówił Mirosław Pampuch (Nowoczesna). Krzysztof Paszyk (PSL) wskazywał, że "nie można łatwo i bezrefleksyjnie pozbawiać mienia osób trzecich nieświadomych przestępstwa".
Na konieczność przeformułowania projektu zwrócił natomiast uwagę wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. "Jak sąd ma dowodzić tego, że ja wiedziałem lub mogłem wiedzieć, że ten samochód był używany do handlu narkotykami" - pytał.
Jak dodał "trzeba wprowadzić swoiste domniemanie, że ten właściciel wiedział lub mógł się dowiedzieć, że użyczony samochód będzie używany jako przyrząd do popełnienia przestępstwa i dopiero na tym właścicielu będzie spoczywał przeciwdowód wykazania tego, że tak nie było".
"Ten projekt wymaga wiele pracy, abyśmy nie wylali dziecka z kąpielą i nie czynili rys w murze walki z przestępczością np. narkotykową. Obrona praw obywateli owszem, ale nie tam, gdzie chodzi o obronę praw przestępców" - podkreślił wiceminister Warchoł.
Projektem zajmie się teraz sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński