"Przemoc w wychowaniu – czas z tym skończyć!" - to tegoroczny raport rzecznika praw dziecka Marka Michalaka w ramach monitoringu na temat postaw społecznych wobec przemocy w wychowaniu.
Autorka opracowania Ewa Jarosz z Uniwersytetu Śląskiego oceniła, że społeczna akceptacja przemocy wobec dzieci w Polsce jest "nadal niepokojąco wysoka".
Dane pokazują, że jedna trzecia Polaków aprobuje bicie dziecka. W sprawianiu dziecku tzw. lania, nie dostrzega nic złego 27 proc. badanych. Zdecydowaną dezaprobatę bicia dzieci wyraża z kolei jedna trzecia społeczeństwa (33 proc.).
W raporcie zwrócono jednak uwagę, że od 2008 roku obserwuje się spadek akceptacji bicia o 14 proc. przy jednoczesnym wzroście dezaprobaty o 19 proc.
Wyniki badań pokazują, że wyższa akceptacja społeczna odnosi się do uderzania dzieci, czyli stosowania tzw. klapsów. Ponad połowa Polaków uważa (52 proc.), że są sytuacje kiedy dziecko należy ukarać klapsem. Zdecydowaną akceptację dla tego typu praktyk wyraża 6 proc. badanych, jednocześnie zdecydowani przeciwnicy takich zachowań stanowią jedną piątą społeczeństwa (21 proc).
Od 2008 roku widać 26 proc. spadek akceptacji klapsów przy jednoczesnym 29 proc. wzroście ich dezaprobaty.
Z innych stosowanych form przemocy, najwięcej badanych osób wskazało na krzyczenie na dziecko (66 proc.) oraz wielogodzinną izolację lub zamkniecie dziecka w odosobnieniu (42 proc.). Najmniej wskazań uzyskało spoliczkowanie dziecka (7 proc.).
Z raportu wynika, że co piąty Polak postrzega bicie w kategoriach skutecznej metody wychowawczej, z kolei ponad jedna trzecia (37 proc.) jest stanowczo przeciwna takiemu stanowisku.
Wyniki badań pokazują, że społeczną wiedzę o funkcjonowaniu w Polsce zakazu kar cielesnych ma co trzeci Polak. Większość badanych (55 proc.) pozytywnie ocenia wprowadzenie zakazu (niezależnie od tego czy wie o jego istnieniu), jednak zdecydowaną aprobatę wyraża jedynie co piąty badany.
Badanie zostało zrealizowane przez Kantar TNS w dniach 1-6 września metodą wywiadów bezpośrednich (CAPI) na próbie 1042 Polaków powyżej 15 roku życia.(PAP)
autor: Karolina Kropiwiec