Urząd Ochrony KOnkurencji i Konsumentów Produkty sprawdzilł produkty na dwa sposoby. Pierwsze testy porównawcze przeprowadził pod koniec 2017 r. Wówczas sprawdził atykuły spożywcze kupione w Polsce i ich odpowiedniki w Niemczech. W drugim kwartale 2018 r. UOKiK testował żywność kupioną w Polsce żywność, która miała etykiety: po polsku (co znaczy, że była produkowana na nasz rynek) i w obcej wersji językowej (co świadczy o tym, że miała trafić na rynki innych krajów Europy Zachodniej). Urząd łącznie sprawdził 101 par produktów, istotne różnice dotyczyły 12. Zauważyliśmy, że np. żelki Haribo produkowane na polski rynek mają więcej smaków jabłkowych i cytrynowych, a na niemiecki – truskawkowych i ananasowych, kawa Nescafe Classic jest mocniejsza u naszych zachodnich sąsiadów.
– Nie powinno być różnic w traktowaniu konsumentów w Unii Europejskiej. Producenci nie mogą lekceważyć oczekiwań konsumentów i każdą różnicę tłumaczyć odpowiedzią na inne gusta klientów. – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Niedługo jednak to się zmieni. Komisja Europejska pracuje bowiem nad przepisami, które umożliwią karanie firm, które wprowadzają na unijny rynek produkty w takim samym opakowaniu, ale o istotnie różniącym się składzie. Prezes Niechciał dodaje, że prawie połowa ankietowanych Polaków twierdzi, że mogą zapłacić więcej za produkt lepszej jakości. - Takie przekonanie rośnie wraz z zarobkami tych osób. Oznacza to dużą zmianę w postawach, bo jeszcze kilka lat temu kierowali się głównie ceną - podkreśla prezes.
Wyniki pierwszego testu
Pod koniec 2017 r. UOKiK kupił 37 par artykułów żywnościowych w polskich i niemieckich sklepach: Aldi, Kauflandzie, Lidlu, Makro, Netto i Rossmannie. Były to: serek, chipsy, napoje, soki, jogurty, herbata, kawa, pizza mrożona, ketchup, czekolady, ciastka, żelki, kakaowy krem do smarowania pieczywa, ryby mrożone, wędliny i kiełbasa. W czterech były różnice w jakości. Jakie?
- Chipsy paprykowe Crunchips – mimo że opakowanie było identyczne, to w polskich sklepach jest o 25 g mniej chipsów. Polskie – smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy, miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie – na słonecznikowym, bez wzmacniacza smaku. Producent dodał do nich proszek pomidorowy i serowy – czego zabrakło w polskich.
- Serek Almette z ziołami – na obu opakowaniach była informacja: „100% naturalne składniki”. Niemiecki serek wyprodukowany był z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli. Polski – zawierał twaróg, odtłuszczone mleko w proszku, cebulę, sól, czosnek, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, zioła (0,1 proc.), naturalne aromaty. Regulator kwasowości, jako substancja dodatkowa, przeczył napisowi na opakowaniu, że serek Almette zawiera „100% naturalne składniki”.
- Czekolada Milka z orzechami – w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim.
- Lipton Ice Tea Peach – w produkowanej na rynek polski było mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Na rynku niemieckim – producent dodał tylko cukier.
Cena promocyjna: 69.5 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Drugie testy porównawcze
Za drugim razem UOKiK kupił produkty głównie w polskich sklepach, choć 10 w Niemczech. Wybrano te z polską etykietą i w obcej wersji językowej. Łącznie UOKiK sprawdził 64 pary artykułów spożywczych. W przypadku dwóch – produkty na polski rynek były lepsze, np. czekolada Milka Oreo – produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badan laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego. W ośmiu przypadkach były jednak różnice:
- Napój Capri Sun Orange zawierał więcej soku pomarańczowego (20 proc.) niż jego zachodnioeuropejski odpowiednik (7 proc.).
- Napój FuzeTea - w Polsce – mniejsza zawartość soku brzoskwiniowego i wyraźnie inny smak
- Ciastka Leibniz Minis Choco – w Polsce było nieco większe opakowanie, ale zawierało o 25 g mniej produktu.
- Chrupki Monster Munch Original – producent dodał do chrupek glutaminian monosodowy (wzmacniacz smaku), dlatego miały intensywny serowy smak. Ponadto opakowanie w Polsce zawierało o 25 g mniej produktu.
- Chrupki Curly Peanut Classic – w takim samym opakowaniu w Polsce było o 30 g mniej chrupek.
- Knorr Fix Spaghetti Bolognese – więcej tłuszczu i cukrów w produkcie sprzedawanym w Polsce, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice w smaku i zapachu – w produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski – czosnku.
- Serek Philadelphia z ziołami – były różnice w produkcji. Serek na nasz rynek był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski – z twarogu. Polskie opakowanie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie – 175 g.
Komisja Europejska zmienia prawo
Analizy wykonane przez UOKiK trafią do Komisji Europejskiej, która też prowadzi badania porównacze. Jednocześnie bowiem w Unii trwają prace nad pakietem zmian – dyrektywą Omnibus. W kwietniu Komisja Europejska zapropnowała pakiet zmian pod hasłem "Now ład dla konsumentów". Zgodnie z nim wprowadzanie do obrotu produktów w takim samym opakowaniu, ale o istotnie różniącym się składzie, bez informowania konsumentów o tych różnicach, będzie stanowiło nieuczciwą praktykę handlową. – Popieramy regulacje przeciwdziałąjące dyskryminacji konsumentów i zapewniające dostęp do dobrych jakościowo produktów w całej Unii. Nowe regulacje muszą być przede wszystkim jasne dla rynku i jego uczestników – wyjaśnia Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK. - Kluczowe dla stwierdzenia naruszenia będzie określenie identyczności produktu. Czy będzie to wyłącznie identyczne oznakowanie, a może również, taka sama masa wyrobu? Bez ustalenia produktu referencyjnego – trudno będzie kontrolującym dokonać rzetelnej oceny, a tym samym konsumentom właściwego wyboru – wyjaśnia Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.