Po pandemii linie lotnicze mają wielki kłopot z personelem i wolnymi załogami, a w Europie od kilkunastu dni panuje poważny bałagan na rynku lotniczym. Z punktu widzenia praw pasażera inaczej kwalifikuje się strajk załogi linii lotniczych, a inaczej protesty obsługi naziemnej lotniska. Tak, czy inaczej podróżnym grożą w takich sytuacjach odwołanie wycieczki, zmiana jej terminu lub opóźnienie albo przyspieszenie wylotu.
Przekierowanie odpowiedzialności
Radca prawny dr Piotr Cybula rozważa dwie możliwe sytuacje rozwiązania problemów z przesuniętymi lub odwołanymi terminami lotów i usług biur podróży.
W takich sytuacjach prawa podróżnych należy ocenić przede wszystkim w świetle unijnego rozporządzenia nr 261/2004. Dotyczy ono m.in. praw pasażerów w przypadku odwołaniu lub opóźnienia lotów. Ponadto, jeśli lot jest częścią imprezy turystycznej na sytuację prawną podróżnego wpływa również ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, która implementuje unijną dyrektywę 2015/2302.
- W praktyce często spotykam się z błędnym podejściem do ograniczania oceny tylko przez pryzmat tego pierwszego aktu prawnego. Wynika to z jednej strony z częstego „przekierowywania” w takich sprawach podróżnych przez organizatorów turystyki do przewoźników, a ponadto z działalności firm odszkodowawczych, które zajmują się dochodzeniem roszczeń tylko z tego pierwszego aktu prawnego. W ten sposób „zapomina się” jednak o możliwych roszczeniach podróżnego wynikających ze wspomnianej ustawy. Sytuację podróżnego powinniśmy przecież oceniać kompleksowo - mówi dr Cybula.
Czytaj: Nie za każde odwołanie lotu będzie odszkodowanie>>
Protesty kontrolerów
Jeśli idzie o protesty kontrolerów lotów czy podobne problemy, to zawsze należy oceniać je indywidualnie przez pryzmat przesłanek, które zwalniają przewoźnika lub organizatora turystyki z odpowiedzialności. - Tu trzeba wziąć pod uwagę charakter protestu, przewidywalność i dokonać oceny w świetle dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz sądów polskich - wskazuje ekspert.
Radca prawny Bartosz Kempa z serwisu Zmarnowanyurlop.pl zauważa jednak, że kontekstu dotychczasowego orzecznictwa TSUE, zwalniającego linie lotnicze od odpowiedzialności za odwołany czy znacznie opóźniony lot, nie da się przełożyć 1:1 wobec sporu kontrolerów lotów z PAŻP. Co prawda kontrolerzy lotów nie są personelem linii lotniczych – co w kontekście ich strajku mogłoby wprost stanowić „nieprzewidziane i nadzwyczajne okoliczności” – ale też oni jak dotąd nie strajkują. – Jedynie zapowiadają, że nie przyjdą do pracy lub z niej zrezygnują. A to otwiera podróżnym szansę na polemikę, tak z liniami lotniczymi jak i biurami podróży organizującymi znacznie opóźnione wakacje - dodaje radca.
Czytaj: TSUE: Strajk nie zwalnia przewoźnika z odszkodowania za odwołany lot>>
Zwrot całej ceny wycieczki
Z kolei w przypadku odwołania imprezy turystycznej należy ocenić, czy odwołanie wynika z nadzwyczajnych i nieuniknionych okoliczności. Jeśli tak, to organizator powinien dokonać zwrotu zapłaconej ceny. Jeśli nie, to podróżny może dochodzić również odpowiedzialności odszkodowawczej - mówi dr Cybula. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie porozumienia, np. przez przełożenie imprezy turystycznej na inny termin. W przypadku zmian godzin lotów należy ocenić, czy organizator turystyki może zrobić to w sposób jednostronny. Niestety, nowa ustawa pozwala organizatorom turystyki na większą elastyczność w tym względzie. W pierwszej kolejności dotyczy to sposobu określania w umowie godzin lotów, a następnie możliwej ich zmiany. W takich więc sytuacjach trzeba ocenić, czy taka zmiana mieści się w tych granicach, czy też nie. W tym drugim przypadku klient może mieć dodatkowe uprawnienia i roszczenia względem organizatora.
Podsumowując: w tego rodzaju sytuacjach należy dokonać indywidualnie oceny praw podróżnych w świetle rozporządzenia nr 261/2004, a jeśli lot miał był częścią imprezy turystycznej również w świetle ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych.
Konieczność udowodnienia po stronie biura podróży
Według radcy prawnego Bartosza Kempy, w przypadku eskalacji sporu kontrolerów lotów z PAŻP i paraliżu niektórych lotnisk, biura podróży mogą chcieć sięgnąć po „nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności - NNO” co najmniej w dwóch scenariuszach.
Pierwszym jest możliwość rozwiązania umów z klientami, z powołaniem się na NNO, jeszcze przed rozpoczęciem imprez turystycznych. Mogą bowiem przyjąć, że w tej sytuacji po prostu nie będą w stanie zrealizować klientom wypoczynku na zasadach wcześniej ustalonych. A więc imprezy się nie odbędą, touroperatorzy zwrócą klientom wpłacone na ich poczet środki. Jednak nie będą musiały wypłacać dodatkowych rekompensat – w tym za poczucie zmarnowanego urlopu, choć klienci z dnia na dzień zostaną na lodzie.
Drugim scenariuszem może być próba wywodzenia, że co prawda umowa została wykonana nieprawidłowo (zmiana dnia, miejsca, godziny wylotu, mogąca przerodzić się w zmianę przewoźnika czy skrócenie imprezy turystycznej). Jednak było to spowodowane właśnie NNO. - I w ten sposób, prowadzić do wykonania imprezy turystycznie niezgodnie z umową, jednak wykazując post factum, że klientom nie przysługują odszkodowanie lub zadośćuczynienie – dodaje.
Są tu jednak dla touroperatorów dwa ale…
Po pierwsze, zgodnie z ustawą o imprezach turystycznych to biuro podróży, a nie klienci, musi udowodnić, że faktycznie miały miejsce NNO. W szczególności, że negatywnych dla klientów skutków tej sytuacji faktycznie nie można było uniknąć, nawet gdyby podjęto wszelkie rozsądne działania. A to wcale nie jest takie oczywiste. Także w kontekście tego, że kontrolerzy nie strajkują a o ich sporze z PAŻP wiadomo od wielu miesięcy.
Po drugie, w przypadku drugiego scenariusza (nieprawidłowego wykonania imprezy turystycznej) i udowodnienia przez biura podróży, że faktycznie NNO miały miejsce, to owszem – nie muszą one wypłacać klientom odszkodowania czy zadośćuczynienia. Ale, wciąż klientom przysługiwać będzie roszczenie o obniżkę ceny. Gdyż ten scenariusz nie neguje faktu nieprawidłowego wykonania umowy przez podwykonawcę organizatora turystyki.
Czytaj: Kontrolerzy będą nadzorować loty, ale wakacje i odszkodowania za już odwołane - niepewne>>
Przyspieszone loty
W grudniu 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że lot należy uznać za odwołany w przypadku, gdy obsługujący przewoźnik lotniczy przyśpiesza termin wylotu o więcej niż godzinę. To, jak zauważył sąd, podobnie jak w przypadku opóźnienia wylotu, może powodować poważne niedogodności dla pasażerów. W takich przypadkach linie lotnicze są zobowiązane do wypłaty odszkodowania w wysokości od 250 do 600 euro, w zależności od odległości. Odszkodowanie nie przysługuje jednak, jeżeli przewoźnik poinformował pasażera o zmianie godziny odlotu co najmniej dwa tygodnie wcześniej.
Strajki mają różny charakter
Jeśli chodzi o strajki, to mamy już bogate orzecznictwo w takich sprawach. W przypadku rozporządzenia nr 261/2004 oprócz zwrotu zapłaconej kwoty lub zmiany trasy podróży kluczową sprawą jest ocena tego, czy pasażerowi przysługuje określone w tym rozporządzeniu odszkodowanie ryczałtowe (250, 400 lub 600 euro w zależności od długości lotu). I tym zakresie ocena dokonywana jest przez pryzmat tego, czy zaistniałe okoliczności mogą być potraktowane jako „nadzwyczajne okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków”.
Inny przypadek to strajk pracowników linii lotniczych. Trybunał orzekł, że strajk wszczęty w wyniku wezwania przez związek zawodowy personelu obsługującego przewoźnika lotniczego, na warunkach określonych w ustawodawstwie krajowym, który ma na celu zaspokojenie żądań pracowników tego przewoźnika nie jest objęty pojęciem „nadzwyczajnych okoliczności” w rozumieniu rozporządzenia w sprawie praw pasażerów lotniczych.
Prymat ochrony pasażera
- Orzeczenie Trybunału jest wyraźnie prokonsumenckie. TSUE po raz kolejny uznał prymat ochrony interesów pasażera – w tym otrzymania rekompensaty za odwołany lub znacznie opóźniony lot – ponad interes przewoźnika. I to nawet w sytuacji, gdy wiązać się to może z negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi dla linii lotniczych – tłumaczy Bartosz Kempa.
Jak wskazuje Bartosz Kempa, w obecnym wyroku TSUE dookreślił, że nie tylko dziki strajk pracowników linii lotniczych (jak w sprawie Krüsemann,) ale także strajk zorganizowany legalnie przez związki zawodowe (jak w sprawie C-28/20), nie stanowią „nadzwyczajnej okoliczności” w rozumieniu przepisów rozporządzenia (WE) 261/2004, i to pomimo wyrażenia wyraźnych wątpliwości co do takiego stanu rzeczy przez Rzecznika Generalnego TSUE w jego opinii skierowanej do Trybunału jeszcze przed wydaniem komentowanego orzeczenia.
Cena promocyjna: 103.2 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 90.3 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.